Advertisement
Menu
/ as.com

Déjà vu

Pepowi Guardioli poza krótszym odpoczynkiem przez meczem z Realem Madryt dochodzi jeszcze jedno zmartwienie. Na horyzoncie znów pojawił się bowiem jego koszmar sprzed dwóch lat, czyli Rodrygo.

Foto: Déjà vu
Rodrygo w trakcie wykonywania pajacyków. (fot. Getty Images)

Przed konfrontacją z Obywatelami Brazylijczyk się nastraja. 14. Puchar Europy bez natchnienia Rodrygo pozostałby w sferze marzeń. W dwie minuty rewanżowej potyczki z City atakujący zdobył dwie bramki i obrócił rywala w pył. Po niemal 700 dniach historia w pewien sposób zdaje się zataczać koło. W działaniu znów pojawia się strzelecka niemoc, wątpliwości i dublet w potyczce poprzedzającej starcie z The Citizens. Wtedy ofiarą Rodrygo padł Espanyol, teraz Athletic. 

Niezależnie od tego, czy mowa o zwykłym zbiegu okoliczności, Rodrygo został wybrany MVP meczu z Baskami. Pierwszy gol mimo wspaniałej urody wyglądał niczym sekwencja ruchów wykonana na pamięć. Kontrola piłki, prowadzenie i precyzyjne uderzenie dokręcające się do bramki. – To była akcja, jakie lubię przeprowadzać. Zawsze staram się zejść do środka na strzał. Mam nadzieję zdobyć wiele więcej podobnych bramek – stwierdził po ostatnim gwizdku Brazylijczyk. 

Drugie trafienie, które rozstrzygnęło na dobre losy spotkania, również było niczego sobie. Po podaniu Bellinghama 23-latek wkręcił Viviana i ze spokojem pokonał Agirrezabalę. Tak oto zakończyła się passa 50 dni bez gola. Poprzednią bramkę Rodrygo zdobył z Gironą. Do niedzieli był to jedyny jego gol w 12 ligowych potyczkach. Przed wymienionym wyżej spotkaniem z Espanyolem Rodrygo legitymował się natomiast bilansem dwóch bramek w 31 poprzednich meczach. Po dublecie z Papużkami przyszedł jednak kolejny, dający awans do finału Ligi Mistrzów. By rozprawić się z aktualnym mistrzem rozgrywek znów niezbędna będzie najwyższa forma strzelecka. 

Niepokój dotyczący niemocy Rodrygo zawsze był mimo wszystko widoczny bardziej na zewnątrz niż wewnątrz klubu. Ancelotti nigdy nie zwątpił w swojego podopiecznego i niejednokrotnie publicznie go wspierał. – Brakuje mu tylko trochę lepszego wykończenia, brakuje jedynie goli. Z całej reszty wywiązuje się bardzo dobrze – powiedział na jednej z konferencji. Również Florentino nie wątpi w Brazylijczyka. Po sparingu Brazylii z Hiszpanią na Bernabéu poprosił go nawet o koszulkę. Prezes mógł zwrócić się równie dobrze do Viniciusa czy nawet Endricka, ale jednak wybrał właśnie byłego gracza Santosu. To mały gest, ale dobitnie świadczący o tym, jak bardzo sternik Królewskich wierzy w swojego atakującego w drodze po 15. Puchar Europy. Piłkarz mimo wszystko zdaje sobie sprawę, że pomimo widocznego wpływu na grę, nie powinien zacinać się na tak długo. 

Sam bilans Rodrygo w tym sezonie prezentuje się jednak co najmniej solidnie. Atakujący może pochwalić się łącznie 15 bramkami i ośmioma asystami. Brakuje mu kolejno czterech i trzech sztuk do wyrównania najlepszych statystyk w karierze, czyli 19 goli i 11 ostatnich podań z poprzedniej kampanii. Rodrygo jest trzecim najlepszym strzelcem zespołu i drugim asystentem. Do podkręcenia statystyk zostało mu jeszcze co najmniej dziesięć meczów. Gdyby Realowi udało się dotrzeć do finału Champions League, byłoby ich 13. Rodrygo zna już przepis i wie, jakie składniki wrzucić do koszyka, by konfrontacje z City zakończyły się pomyślnie. 

W starciu z ekipą Guardioli dochodzi jednak jeszcze jeden czynnik. Z Athletikiem piłkarz pod nieobecność Viniciusa mógł atakować z lewej strony. Z Obywatelami Vini będzie już jednak dostępny. Innymi słowy, na lewą stronę wróci Vinícius, a Rodrygo ustawiony zostanie bliżej prawej. Ancelotti zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to ulubiony sektor napastnika, ale tłumaczy sprawę w bardzo prosty sposób, twierdząc, że Rodrygo jest dobry… wszędzie. 

Cokolwiek o tym uważać, liczby pokazują, że z 15 goli aż dziewięć Rodrygo strzelił pod nieobecność Viniego. Na horyzoncie zaś coraz wyraźniej maluje się sylwetka Kyliana Mbappé, który także preferuje lewą flankę. To już jednak temat na inną historię. Ancelotti natomiast stara się unikać robienia z zalety problemu. Najlepszy sposób, by tego dokonać? Spojrzeć w przeszłość, by z optymizmem podchodzić do przyszłości. Gdy Rodrygo notował legendarny dublet z City, był przecież prawoskrzydłowym. A gdyby tego było mało, Brazylijczyk odblokował się w najlepszym możliwym momencie. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!