Advertisement
Menu
/ as.com

Kepa nie załamuje rąk

Golkiper nie gra od 21 stycznia i zakłada, że ​​wróci do Chelsea. Ucieka w codzienną pracę i ma nadzieję rozegrać jeszcze jakiś mecz przed końcem tej kampanii.

Foto: Kepa nie załamuje rąk
Kepa w starciu z Barceloną. (fot. Getty Images)

Kontuzja Courtois i rozerwana łąkotka, z powodu której musiał przejść operację, oznaczają, że Łunin do końca tego sezonu będzie podstawowym bramkarzem Realu, a Kepa rezerwowym. Powrót Belga postawiłby Ancelottiego w trudnej sytuacji: konieczności wyboru między Ukraińcem, który swoimi występami zdobywa zaufanie, a bramkarzem, który w dużej mierze dał Realowi ostatnią Ligę Mistrzów. Wiemy już, że Courtois nie będzie jednak dostępny aż do przyszłego sezonu. Zdecydowanie kwestia bramkarzy była w tym sezonie tematem, który wzbudzał dużo kontrowersji. Tym, który wie również, że jego krótkoterminowa przyszłość niewiele się zmieni, z Courtois czy bez niego, jest Kepa.

Bask przybył latem na wypożyczenie z Chelsea w pośpiechu, aby zastąpić Belga, który przeszedł operację zerwania więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie. Pierwsze dwa mecze ligowe przypadły w udziale Łuninowi, ponieważ Ancelotti uznał, że Kepa musi się zaadaptować, ale Włoch szybko oddał miejsce między słupkami byłemu portero Athleticu, a ten odpowiedział: w pierwszych dziesięciu meczach ligowych zachował pięć czystych kont i wpuścił siedem bramek. Wywołało to pewne wątpliwości dostrzeżone przez samego Ancelottiego, ale Arrizabalaga pokazywał też dobre rzeczy w bramce. Jednak podczas rozgrzewki przed meczem z Bragą na Bernabéu wszystko poszło nie tak.

Kepa poczuł dyskomfort mięśniowy i zgłosił to personelowi medycznemu, co szybko spowodowało wskoczenie Łunina do jedenastki. Tego dnia Real zwyciężył 2:0, a Ukrainiec zaliczył fenomenalny występ, broniąc nawet rzut karny. Jednak po tym pojedynku Ancelotti jasno przedstawił swoje stanowisko: „Kiedy Kepa będzie dostępny, to on zagra”. To zdanie będzie go prześladować przez wiele tygodni, zwłaszcza że nie raz zmieniał swoje kryteria do tego stopnia, że ​​nie dotrzymał słowa: po wyzdrowieniu Baska rotował bramkarzami w oczekiwaniu na ostateczną decyzję, która zapadła w Superpucharze Hiszpanii.

Tam Kepa zagrał w półfinale z Atlético, zwyciężył 5:3, ale popełnił błąd, który mógł drogo kosztować drużynę. Łunin dostał finał, który okazał się spacerkiem przeciwko Barcelonie (4-1). Potem Ancelotti dał 29-latkowi tylko jedną szansę, ligowy mecz z Almerią u siebie. Było to 21 stycznia; od tego czasu nie Bask nie dostał już nawet minuty.

Zaszła tak radykalna zmiana, że ​​nawet sam Kepa nie uwierzyłby, gdyby powiedziano mu o tym we wrześniu, kiedy toczyła się pewna debata na temat tego, czy Real powinien próbować go pozyskać latem ze względu na wątpliwości, jakie Courtois mógłby wzbudzać po swoim powrocie po tak długim okresie bez gry. „Jeśli Real Madryt do ciebie zadzwoni, nie ma o czym myśleć. Pozostanie? Trzeba byłoby osiągnąć porozumienie, ale jestem zachwycony” – powiedział 29-latek w El Larguero podczas wrześniowej przerwy reprezentacyjnej, koncentrując się na drużynie narodowej. W tamtym czasie mówiono o jego szansach na zostanie pierwszym bramkarzem na mistrzostwach Europy, jeśli będzie nadal grał wszystko w Realu. Teraz wydaje się, że nie będzie go w Niemczech.

A jak Kepa przeżywa to wszystko? Oczywiście złości, że w każdym dniu meczowym jego nazwisko nie jest tym, które Ancelotti wybrał do podstawowej jedenastki, ale zdecydował się oddać się codziennej pracy jako lekarstwu na tę sytuację i aby w razie potrzeby móc sprostać oczekiwaniom Carletto. W Valdebebas widać ożywienie Baska na każdej sesji treningowej, chociaż kibice zakładają, że jego przygoda z Realem Madryt potrwa do 30 czerwca. Nie było jeszcze żadnego komunikatu w tej sprawie, ale rozumieją, że biorąc pod uwagę sytuację, klub nie będzie próbował go pozyskać. Arrizabalaga wróci do Chelsea, z którą pozostał mu kolejny rok umowy, a latem otworzy się przed nim szereg możliwości i będzie musiał wybrać swoją ścieżkę. Zeszłego lata miał praktycznie porozumienie z Bayernem, a bawarski klub nie wzmocnił się, nadal ma Neuera i Ulreicha między słupkami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!