Nico Paz udowadnia, że cantera jest pełna talentów

Za środowym błyskiem młodzieżowego reprezentanta Argentyny stoi jednak nie tylko sam talent, lecz także ciężka praca. Kiedy jednak połączymy predyspozycje, zapał i ekscytację właśnie z pracą, trudno by coś mogło pójść nie tak. – Wiele mówi się o szkółce i o tym, że wychowankowie nie grają, a powinniśmy w tym momencie na nich stawiać. Jestem spokojny, ponieważ są oni gotowi do gry. Raúl wykonuje w Castilli fantastyczną pracę – zapewniał na przedmeczowej konferencji Carlo Ancelotti. Włoch wykorzystał spotkanie z dziennikarzami, by stanąć w obronie młodzieżowych zespołów, których członkowie będą istotnym elementem w obliczu plagi kontuzji. – Real ma najlepszą szkółkę na świecie i może pochwalić się największą liczbą graczy, jakich dostarcza futbolowi z najwyższego poziomu. Urazy zwiększają szansę młodych chłopaków. Nico Paz i Gonzalo wyglądają na dość przygotowanych do występów w pierwszej drużynie – stwierdził natomiast Carvajal.

W konfrontacji z Napoli Nico Paz pojawił się na boisku, by cieszyć się grą przy jednoczesnej świadomości, że pod względem fizycznym i mentalnym jest odpowiednio przygotowany do podjęcia wyzwania. Gdy w pewnym momencie zauważył, że nie da się znaleźć lepszego rozwiązania, uderzył na bramkę Mereta. Wychowanek przy pomocy golkipera gości tym samym zanotował debiutanckie trafienie w pierwszej drużynie. Strzał z dystansu 19-latka był niczym wysłanie do świata piłki wiadomości. Niedługo Paz nie będzie potrzebował wysypu kontuzji, by dawać kolejne próbki swojego talentu.

– Jestem bardzo szczęśliwy, to spełnienie marzeń. Przez moment nawet nie mogłem uwierzyć. Jestem niezmiernie zadowolony, że mogłem pomóc drużynie. Odważyłem się na strzał, to był odruch, nawet nie myślałem nad tym, co robię. Uderzyłem i... naprawdę nie posiadam się z radości – powiedział po ostatnim gwizdku pomocnik. – Moi koledzy są chyba jeszcze bardziej szczęśliwi niż ja. To przesłanie dla wychowanków, że to jest możliwe. Ancelotti mi pogratulował, podobnie jak cała drużyna. To niesamowita grupa, chcę wszystkim podziękować – dodał.

Wychowankowie proszą o więcej, a Nico udowodnił, że szkółka jest pełna utalentowanych zawodników. Trzeba tylko dać im szansę na wielkiej scenie, by zdać sobie sprawę, że cantera Królewskich funkcjonuje jak mało która w Europie. – Wniósł to, czego oczekiwaliśmy. To dla Nico szczególny wieczór. Mówimy o graczu będącym przyszłością Realu Madryt, ponieważ ma ku temu wystarczającą jakość. Pomógł drużynie w chwili potrzeby – komentował natomiast Ancelotti.

Paz chce postawić kropkę w opracowanym lata temu biznesplanie, którego realizacja jak dotąd przebiega idealnie. Obecność wychowanków w pierwszym zespole jest rzadkością z racji na oczekiwania względem każdego sezonu. Dlatego też w ostatnich latach Królewscy na najbardziej utalentowanych zawodnikach ze szkółki głównie zarabiali. Od 2009 roku na klubowe konta w ten sposób wpłynęło 395 milionów euro. Pora jednak korzystać z canteranos również na boisku. Nico być może wreszcie przełamie pewną niewidzialną barierę.