Advertisement
Menu
/ as.com

Miguel Gutiérrez: Raúl i Ancelotti bardzo się od siebie różnią

Miguel Gutiérrez otrzymał niedawno powołanie do reprezentacji Hiszpanii U-21, a z Gironą jest w trakcie walki o miejsce premiowane udziałem w europejskich rozgrywkach. Z tej okazji dziennik AS przeprowadził wywiad z wychowankiem Realu Madryt, który w przyszłości może wrócić na Santiago Bernabéu. Przedstawiamy zapis tych wypowiedzi, które bezpośrednio lub pośrednio są związane z Królewskimi.

Foto: Miguel Gutiérrez: Raúl i Ancelotti bardzo się od siebie różnią
Fot. Getty Images

W ostatniej kolejce La Ligi powalczysz razem z Gironą o awans do europejskich rozgrywek. Czy liczysz na to, że Real Madryt poda wam pomocną dłoń i wygra swój mecz z Athletikiem Bilbao?
Mecze na Bernabéu nigdy nie są łatwe i Athletic będzie musiał rozegrać wielkie spotkanie, jeśli chce wygrać. Fakty są takie, że na przestrzeni całego sezonu wykonali naprawdę dobrą pracę, dlatego teraz dużo zależy od nich samych.

Ty wiesz, jakie to uczucie wywieźć z Bernabéu pozytywny wynik. Jak się czułeś wchodząc do szatni gości?
Szkoda, że większość moich meczów rozegranych w Realu Madryt miała miejsce na Di Stéfano, ale miałem to szczęście, aby w poprzednim sezonie w kilku przypadkach wyjść na Bernabéu. Nie wiem, nie ma słów na to, aby opisać grę na tym stadionie. A jeśli do tego osiągasz tam dobry wynik, o co zawsze jest cholernie trudno…

Starcia z Realem Madryt są dla ciebie wielką motywacją?
Gra z Realem Madryt zawsze niesie ze sobą tę dodatkową motywację. Mierzysz się z najlepszymi na świecie, a to zawsze coś ekstra.

Jakie były reakcje byłych kolegów z klubu?
To dotyczyło przede wszystkim zawodników Castilli, którzy byli na tym meczu w pierwszej rundzie. W poprzednim sezonie byłem razem z nimi, niejednokrotnie pracowałem z pierwszym zespołem i wracałem do nich. Gratulowali mi.

Ancelotti również publicznie cię pochwalił. Jak to odbierasz?
Pozytywne rzeczy na swój temat zawsze się przyjemnie słucha i przyjmuje. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony.

Jak sobie radziłeś z tym przechodzeniem między pierwszym a drugim zespołem Realu Madryt? Jednego dnia jesteś jedną z gwiazd Castilli, a drugiego jesteś wśród Modricia, Benzemy, Marcelo…
To zupełnie inny rytm pracy, tam piłka lata. Trzema podaniami wpadają w pole karne. Patrzysz na to i mówisz sobie: „cholera”. Krok po kroku zaczynasz się przyzwyczajać do ich rytmu i ich poziomu, który jest naprawdę imponujący.

Ktoś szczególnie cię zaskoczył?
Modrić, Kroos… Zawsze wygrywała ta drużyna, w której właśnie ta dwójka odpowiadała za utrzymywanie się przy piłce. Bardzo zaskoczył mnie również Rodrygo, ta jego umiejętność do gry na jeden, dwa kontakty. Bardzo to lubię.

Skoro już mowa o Rodrygo – gdzie jest bardziej niebezpieczny, na skrzydle czy na środku?
Nie potrafię powiedzieć. Wystawiali go na skrzydle i rozgrywał wielkie mecze, wystawiali go w roli napastnika lub fałszywej dziewiątki i było podobnie. (śmiech) Niezależnie od tego, gdzie go wystawisz, to poradzi sobie wyśmienicie.

Jaki jest Raúl w codziennej pracy?
Bardzo wymagający. Wybija ci z głowy głupoty i robi z ciebie piłkarza. Pokazuje ci, jaki tak naprawdę jest świat futbolu i jak wygląda jego rzeczywistość. Dużo mu zawdzięczam, obdarzył mnie wielkim zaufaniem i utrzymuję z nim bardzo dobre relacje. Dużo się nauczyłem od Raúla.

Zatem Raúl i Ancelotti bardzo się od siebie różnią?
Tak, tak. Jeden jest bardziej wymagający. Możliwe, że Ancelotti jest bardziej milczący. Tam jest również Davide, który także odpowiada za prowadzenie treningów. Są różni, ale skupiam się na najlepszych aspektach ich obu.

Rozumiesz to, że wokół Ancelottiego wciąż pojawiają się wątpliwości po tym wszystkim, co wygrał?
Real Madryt zawsze wymaga zwycięstw i triumfów. Gdy tak się nie dzieje, to presja zawsze rośnie, ale Ancelotti wywalczył sobie to, aby zostać i spędzić tam jeszcze kolejny sezon. Sam sobie na to zapracował.

Jesteś trochę wkurzony na to, że akurat w sezonie, w którym Mendy miał tak dużo problemów, nie było cię już w Realu Madryt?
Nie, ponieważ rozegrałem naprawdę bardzo dobry sezon w Gironie. A gdybym tam został i ostatecznie wyglądałoby to inaczej… Nigdy nie wiesz. Zostaję przy tym, jaki sezon rozegraliśmy tutaj, a oceniam go naprawdę dobrze.

A w Realu Madryt nagle na lewej obronie odnalazł się Camavinga…
Camavinga rozegrał niesamowite mecze. To wielki piłkarz. Ma siłę, talent, jakość. Gdy po raz pierwszy był próbowany na tej pozycji, to było to akurat przy okazji mojego ostatniego meczu z nimi, w starciu z Sheriffem. Zmienił mnie i przeszedł właśnie na bok obrony. W tym sezonie udowodnił, że na tej pozycji również może gwarantować wysoki poziom. Nie wiem, czy sam lepiej się czuje na boku obrony, czy na środku, ale radzi sobie tam bardzo dobrze. Bardzo się cieszę z jego powodu, ponieważ to radosny człowiek o wielkim sercu.

Do Realu Madryt tego lata wróci Fran García. To dla ciebie dodatkowa motywacja na przyszłość?
Nie. Każdy zawodnik jest inny. Cieszę się z powodu Frana, z którym swego czasu występowałem w jednym zespole. Na pewno dobrze sobie tam poradzi. Utrzymywaliśmy ze sobą bardzo dobre relacje i cieszę się z jego powodu.

Wskazówka, jaką najlepiej pamiętasz ze swojego etapu w Realu Madryt?
Dzień mojego debiutu. Zidane powiedział mi wtedy: „Bądź sobą, zagraj tak jak to robisz w Castilli”.

Wynik na wasz mecz i mecz Realu Madryt?
My wygrajmy, a Athletic niech nie wygra.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!