Advertisement
Menu
/ as.com

Dziewiątka nie może czekać

Karim Benzema regularnie udowadnia, że jest tylko cieniem napastnika z poprzedniego sezonu. W niedzielnym Klasyku o wszystko kapitan Królewskich ponownie zawiódł i podkręcił debatę na temat wzmocnień w ofensywie. Real Madryt ma wielki plan na 2024 rok, ale wydaje się, że nie może już dłużej czekać.

Foto: Dziewiątka nie może czekać
Fot. Getty Images

Real Madryt pożegnał się w ostatnią niedzielę z walką o tytuł mistrza Hiszpanii i chociaż Carlo Ancelotti ponownie próbował dopatrywać się tego, że szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta, to fakty są takie, że przed Królewskimi dwanaście kolejek, w trakcie których stawką nie będzie nic innego jak próba utrzymania odpowiedniego rytmu meczowego w kontekście walki o Copa del Rey i Ligę Mistrzów. Aby jednak walka o trofea była w ogóle możliwa, Los Blancos potrzebują dziewiątki z prawdziwego zdarzenia, a na ten moment takowej na Santiago Bernabéu brak.

W ostatnim ligowym Klasyku na Camp Nou Karim Benzema ponownie udowodnił, że jest jedynie cieniem napastnika z poprzedniego sezonu, w którym zdobył 44 bramki w 46 meczach i dzięki któremu sięgnął po w pełni zasłużoną Złotą Piłkę. Wersja francuskiego zawodnika w sezonie 2022/23 pozostawia wiele do życzenia, a duży wpływ na taki stan rzeczy mają bez wątpienia powracające problemy zdrowotne – z powodu ośmiu różnego rodzaju urazów kapitan Królewskich przegapił w sumie trzynaście meczów w klubie oraz mundial w Katarze.

W niedzielnym meczu o wszystko z Barceloną Benzema zanotował zaledwie dwa strzały na bramkę, skuteczność podań na poziomie 83% (29 udanych na 36 prób), trzy odbiory, dziewięć strat i tylko jeden udany drybling. A to wszystko okraszone ogólnym obrazem bezsilności i niedokładności – zarówno jeśli chodzi o same przyjęcia futbolówki, współpracę z kolegami z zespołu, jak i ustawianie się i grę bez piłki.

Patrząc rok do roku Francuz jest obecnie 15 bramek na minusie. W sezonie 2021/22 po rozegraniu 43 meczów miał na koncie w sumie 34 bramki i 13 asyst, a obecnie również po 43 meczach jego liczby to 19 bramek i 5 asyst. Oczywiście należy tutaj pamiętać, że Benzema w grudniu skończył już 35 lat i wraz z upływem czasu będzie tracił swoje największe zalety, ale poprzedni sezon w jego wykonaniu pozwalał madridistas wierzyć w to, że do schyłku niekoniecznie musi dojść już teraz. Teraz jednak nikt już nie ma wątpliwości co do tego, że od przyszłego sezonu sprowadzenie następcy dla francuskiego napastnika jest wręcz obowiązkiem.

Nie wydaje się bowiem, aby Real Madryt mógł sobie pozwolić na kolejny rok bez realnej alternatywy dla Benzemy. Początkowo mówiło się o opcji z Edenem Hazardem, ale Carlo Ancelotti bardzo szybko spisał go na straty. Poza tym Rodrygo lepiej sobie radzi w roli mediapunty, Mariano się nie liczy, a Álvaro Rodríguez pozostaje niedoświadczonym jeszcze zawodnikiem Castilli. Ogólnie w kwestii rekonstrukcji ofensywy Królewscy mają wielki plan na rok 2024, ale wiele wskazuje na to, że dalsze czekanie nie będzie już możliwym do zaakceptowania rozwiązaniem.

Haaland lub Mbappé
Wyżej wskazany plan dotyczy oczywiście sprowadzenia Erlinga Haalanda lub Kyliana Mbappé. Norweg ma mieć zapisaną w kontrakcie swego rodzaju klauzulę odstępnego, zgodnie z którą miałby móc opuścić Manchester City za około 180 milionów euro, a Francuz zgodnie z zapisami w nowej umowie mógłby opuścić PSG zupełnie za darmo właśnie w 2024 roku. W biurach na Santiago Bernabéu wszyscy są przekonani co do tego, że w ciągu najbliższych dwóch lat chociaż jeden zawodnik z tej dwójki po prostu musi skończyć w stolicy Hiszpanii.

Jednak do tego czasu Real Madryt nie może sobie pozwolić na zostanie tylko z Benzemą. Opcją przejściową miałoby zatem być sprowadzenie nowego napastnika już po zakończeniu obecnego sezonu, aby Francuz mógł liczyć na wsparcie i stojącą na wysokim poziomie rywalizację. W tym kontekście mówi się o nazwisku Dušana Vlahovicia z Juventusu, którego sama obecność pozwoliłaby uniknąć obrazków, jakie mieliśmy nieprzyjemność oglądać w ostatnią niedzielę na Camp Nou.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!