Asensio: Jestem gotowy na wszystko

– Tak, jestem szczęśliwy i bardzo się cieszę, że tu jestem. To cel, który miałem od dawna i to radość, że mogę tu być. Ciężko pracowałem w moim klubie. Luis Enrique dał mi szansę, ja ją wykorzystałem, a teraz jestem szczęśliwy i nie mogę się doczekać startu.

– Z tego miejsca przesyłam mu całą moją otuchę i wsparcie Benzemie. To są rzeczy, które zdarzają się w futbolu i to ciążyło na nim, że nie był w stanie dojść na 100%. Bardzo cieszył się na ten mundial.

– Ciągnięcie wózka? To już przeszłość. Jestem gotowy na wszystko, co stanie na mojej drodze, na powierzenie mi obowiązków. Zespół i zawodnicy, mimo że są młodzi, mają w sobie dużo ducha i chęci, by dać z siebie wszystko. Ci z nas, którzy grali już na mundialu, będą starali się wnieść doświadczenie, ale będziemy się też uczyć od młodszych zawodników.

– Grupa? To jest związek, wszyscy działamy jako jedność. Wiemy, że wspólne życie jest ważne, spędzamy razem dużo czasu i staramy się pokazywać gotowość i wiemy, że reprezentacja Hiszpanii opiera się na dobrej atmosferze.

– Powołanie do kadry latem? Zrozumiałem, o co prosił mnie Luis Enrqiue. Nie chodziło o „bycie wojownikiem”, ale o uwzględnienie pewnych założeń, do których nie byłem przyzwyczajony, a które są bardzo ważne dla napastnika.

– Wolny czas? W tych dniach przed rozpoczęciem mundialu chodzę na siłownię, opalam się, mamy salę z bilardem i ping-pongiem… Dni mijają szybko.

– Pierwsze wspomnienie z mundialu? Pamiętam, że z bratem braliśmy gigantyczny karton i zapisywaliśmy wyniki. Teraz mamy tu też typera i nie chcę zdradzać typów, bo inaczej nie wejdą.

– Remontady z Realem? Może być jakieś wytłumaczenie, jak np. dostrzeżenie momentu czy wykorzystanie słabości przeciwnika, ale przede wszystkim to zasługa Bernabéu.

– Ancelotti? Nie powiedział mi, że w Realu Madryt jest dla mnie za zimno. Ma do mnie duże zaufanie i jestem skupiony na Mistrzostwach Świata.

– Deklaracje na temat Barcelony? Było to interpretowane na wiele sposobów, jak ciągnięcie wózka, a ja po prostu powiedziałem, że jestem szczęśliwy w Realu Madryt.

– Zaręczyny? Myślałem o tym przez wiele miesięcy. Wymyśliłem, że przyjadą i nakręcą dokument w naszym domu, zapłacą nam i w ogóle. Udało mi się ją przekonać, że zobaczymy zwiastun, a na koniec wyszła propozycja. Jestem romantykiem, prawda jest taka, że nieźle się nakręciłem. Sandra jest osobą, której zdanie jest bardzo ważne, bo w końcu zależy jej na moim szczęściu.

– Keylor mnie pozdrawiał? Co za wspaniały człowiek! Mógłbym mu strzelić brameczkę… Życzę mu wszystkiego najlepszego od czwartku, bo to top osoba.

– Nowa umowa? Mówi się, że zmieniam zdanie Realu Madryt. Ale zawsze starałem się dać z siebie maksimum tego, co mam w sobie i wtedy będziemy wiedzieć. To również klub decyduje, nie zależy to tylko ode mnie. Po mundialu podejmiemy decyzję – czy chcę odnowić kontrakt? Mam nadzieję, że może się tak stać i że będę bardzo szczęśliwy w Realu Madryt przez wiele lat, mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak, że będę mógł zostać na kolejne 10 lat.

– Przezwisko Ausencio? Mnie to nie bolało [śmiech]. Z każdej niekorzystnej sytuacji wiele się nauczyłem, to mnie złapało za młodu. Jestem szczęśliwy grając i to się liczy w każdym aspekcie życia. Mam nadzieję, że w Katarze zagram w siedmiu meczach.

Test:
Seriale czy filmy? Seriale.
PlayStation czy Xbox? Ani jedno, ani drugie.
Bycie tatą? Najpierw ślub.
Pizza? Bez ananasa.
Media społecznościowe? Właśnie otworzyłem TikToka, ale nie wchodzę na niego zbyt często.
Tortilla? Bez cebuli.
Jedzenie? Fasolowy gulasz mojego ojca.
Ser? Holenderski.
Ozuna czy Bad Bunny? Bad Bunny (say cheese).