Advertisement
Menu
/ as.com

Mundial wyceni przyszłość Asensio

Z „dziesiątką” na plecach Marco Asensio w barwach reprezentacji Hiszpanii błyszczał jako „dziewiątka”. Real Madryt jeszcze nie przedłużył z nim kontraktu i jeśli 26-latek pokaże się na mundialu z dobrej strony, to stanie się łakomym kąskiem na rynku transferowym.

Foto: Mundial wyceni przyszłość Asensio
Fot. Getty Images

Marco Asensio nie wziął udziału w piątkowym treningu reprezentacji Hiszpanii (już w sobotę trenował na pełnych obrotach – przyp. red.), ale tamtejsza federacja uspokajała, że zadecydowały o tym środki ostrożności. Asensio przybył do Kataru bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek i z nową rolą po tym, jak zabłysnął w sparingu z Jordanią na pozycji fałszywej „dziewiątki”, która – przynajmniej w rywalizacji z takim przeciwnikiem – pasowała mu jak ulał. Kontrakt atakującego z Majorki z Realem Madryt wygasa w czerwcu przyszłego roku i kilkanaście dni po zakończeniu mistrzostw świata będzie mógł swobodnie decydować o swojej przyszłości bez pytania klubu o zdanie. Jego sytuacja wciąż znajduje się więc w trybie stand by. Istnieje również zagrożenie, że świetny występ na mundialu podniesie cenę i gażę piłkarza, który cały czas jest stosunkowo młody (ma 26 lat), a warunki jego potencjalnej nowej umowy w każdej chwili mogą eksplodować.

Z numerem 10 na plecach, który automatycznie przykuwa większą uwagę, Luis Enrique podpisuje się pod teorią, że Asensio staje na tym turnieju przed życiową szansą: „On był na innym poziomie, znakomitym. Grał jako „dziewiątka” i robił to bardzo dobrze. Staraliśmy się go korygować, bo to zawodnik, który czasami pojawia się w zbyt wielu miejscach. A potem zagrał jeszcze jako środkowy pomocnik i bardzo mi się tam podobał. Z takim nastawieniem, z taką jakością, jaką ma, może grać gdzie tylko chce”, mówił po spotkaniu z Jordanią selekcjoner. A pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu zawodnik z Balearów nie był pewny miejsca w mundialowej kadrze. Przez ten czas wiele się zmieniło, bo teraz celuje w pierwszy skład w najbliższą środę w pierwszym grupowym spotkaniu z Kostaryką.

Asensio rozpoczyna zmagania na światowym czempionacie ze świeżością, ale też z iskrą, z równowagą, która wynika z głodu gry spowodowanego niewielką liczbą szans od Carlo Ancelottiego, szczególnie niewielką liczbą szans na występy od pierwszej minuty. W tym sezonie Hiszpan zagrał w dziewięciu meczach w La Lidze i sześciu w Lidze Mistrzów, ale zgromadził w nich łącznie tylko 426 minut. Jednakże jego wkład w osiągnięcia drużyny jest niebagatelny. W trakcie swojego ograniczonego czasu na boisku zdobył trzy bramki i zanotował trzy asysty.

Zdolność do adaptacji i rozwijania się na pozycji napastnika, jeśli się ona ostatecznie potwierdzi, może zmienić sytuację Asensio. Wychowanek Mallorki jest w tym momencie jednym z najgorętszych nazwisk na rynku graczy, którym w czerwcu 2023 roku wygasają kontrakty. O ile nie najgorętszym. Królewscy doskonale zdają sobie z tego sprawę i postanowili, że zaproponują mu prolongatę umowy jeszcze w listopadzie. Czy nie jest już za późno?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!