Advertisement
Menu
/ marca.com

Martínez: Eden jest dla nas bardzo istotny

Selekcjoner reprezentacji Belgii, Roberto Martínez, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Przedstawiamy tłumaczenie tej rozmowy.

Foto: Martínez: Eden jest dla nas bardzo istotny
Fot. Getty Images

Tegoroczny mundial będzie pierwszym w historii, który odbędzie się zimą. W jakiej formie podchodzi do niego Belgia? 
Podchodzimy z niepewnością. Musimy być świadomi, z czym trzeba będzie się zmierzyć – mundial bez okresu do adaptacji. Zawsze przygotowywaliśmy się do wielkich imprez z myślą o osiągnięciu optymalnej formy dla każdego zawodnika. Tutaj jest inaczej. Mamy wszystkie informacje i statystyki, ale nie wiemy, w jakiej dyspozycji będzie znajdował się każdy zawodnik. Mieliśmy tylko siedem dni na wspólne przygotowania.

Objął pan kadrę na dwa lata… a teraz ma już za sobą ich sześć. Ze wszystkich rzeczy, które udało się osiągnąć, co napawa pana największą dumą?
Po siedmiu latach pracy w Premier League postrzegałem pracę z reprezentacją jako coś ulotnego, chwilowego. Cel przez te pierwsze dwa lata był jasny: awans na mundial i wypracowanie stylu gry, który pomógłby wycisnąć maksimum z naszych najbardziej utalentowanych graczy. Od tamtego momentu rozpoczął się czteroletni cykl, w którym każdego dnia pracowaliśmy tak jak w klubie i z tego jestem najbardziej dumny. Byliśmy w kontakcie nie tylko z najlepszymi zawodnikami, ale również z tymi, którzy w przyszłości mogą zastąpić obecne pokolenie. Oglądanie takiego gracza jak Doku w wyjściowym składzie podczas Mistrzostw Europy daje ogromną satysfakcję. 

Jeśli chodzi o najlepsze wspomnienia, to bez wątpienia są to największe mecze podczas mundialów. Zaangażowaliśmy się w piłkę reprezentacyjną, ponieważ chcieliśmy wrócić myślami do momentów, gdy jako młode dziecko zaczynasz grać w piłkę i marzysz, aby w przyszłości reprezentować swój kraj. Granie przeciwko Brazylii i pokonanie ich w 2018 roku to dla mnie jedno z najważniejszych piłkarskich wspomnień. 

Belgia zdobyła brązowy medal w 2018 roku. Czy uważa pan, że wygranie w tym roku jest możliwe? 
Wygranie mundialu oznacza wygranie siedmiu spotkań. Mamy ogromne nadzieje i chęci. Chcemy móc zagrać siedem meczów, jednak w pierwszej kolejności trzeba dać z siebie wszystko, aby zagrać ten czwarty. W fazie pucharowej margines błędu jest minimalny, ale mamy doświadczenie z 2018 oraz nowych piłkarzy, którzy mogą nam wiele dać. Mieszanka w zespole jest bardzo dobra, ale jesteśmy świadomi, że czeka nas mundial z wieloma niewiadomymi. Jestem pewny, że czeka nas wiele niespodzianek, bo wiele ekip nie będzie w optymalnej formie z powodu braku okresu na odpowiednią adaptację. 

Czy Mistrzostwa Świata w Katarze będą ostatnimi dla „złotego pokolenia”?
Takie jest prawo życia. Perfekcyjny zespół nie istnieje. Nie ma reprezentacji, która dysponuje wielkim doświadczeniem oraz pewnością sobie i jednocześnie młodością, dynamiką czy energią. Musimy odpowiednio poukładać kadrę i ciągle wymyślać coś na nowo. Aby dotrzeć do półfinału, drużyny w trakcie mundialu muszą się stale poprawiać. W naszym przypadku mamy bardzo doświadczony zespół. Na niektórych pozycjach mamy piłkarzy, którym brakuje rytmu z powodu kontuzji czy braku gry. Mamy jednak zaufanie do pracy oraz do tego, co osiągnęliśmy w ostatnich latach. 

W grupie macie Kanadę, Maroko oraz Chorwację. 
To grupa, która widziana z zewnątrz nie jest taka, jaka się wydaje. Kanada wygrała swoją grupę i była przed Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi. Mają bardzo dynamiczny zespół i wielkimi indywidualnościami, na przykład Alphonso Davis. Ich selekcjoner, John Herdman, ma jasny pomysł na grę. Odniósł wiele sukcesów w kobiecym futbolu i przeniósł je do męskiej gry. Maroko to drużyna, z którą mamy więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Tam jest czterech czy pięciu graczy z belgijskimi korzeniami. Również mają ogromną jakość. Mają nowego trenera i zespół, który bardzo chce pokazać swoje możliwości. Chorwacja to klasyk. Mają pokolenie, które osiągnęło wszystko i które podczas mistrzostw osiąga niespotykany wcześniej poziom. 

Belgia i Hiszpania mogą trafić na siebie w 1/8. Chciałby pan tego uniknąć? 
Podczas mundialu nie chcesz unikać nikogo, chcesz grać w każdej kolejnej rundzie. Jeśli trafimy na siebie, to będzie oznaczało, że zakwalifikowaliśmy się do tej fazy. Na poziomie emocjonalnym chciałbym zagrać z Hiszpanią, ale żeby żaden z zespołów nie przegrał. 

Porozmawiajmy o konkretnych przykładach. Na początek, Eden Hazard. W ostatnich 14 meczach Realu Madryt rozegrał zaledwie 71 minut. Jego stan fizyczny może martwić? 
Sytuacja Edena mocno zmieniła się, odkąd zaczął z nami pracować. Nie śledzimy go, aby wiedzieć, w jakim jest rytmie czy jaką prezentuje intensywność. Zmieniliśmy czip. Skupiamy się na talencie, który ma oraz na doświadczeniu w reprezentacji. Jest kapitanem, ma ogromny wpływ na resztę kolegów i pokazał ogromne doświadczenie. Dla mnie to jest najważniejsze. Jesteśmy świadomi, że mamy ogromną siłę, gdy Eden jest z nami. Liczba minut w Realu Madryt może wpłynąć na jego poziom fizyczny podczas takiej imprezy, gdy mecze są co kilka dni. Mamy przygotowany indywidualny plan, aby Eden mógł prezentować wysoki poziom. Wiem, że zawsze będzie dyskusja w kwestii tych, którzy nie prezentują odpowiedniego poziomu w swoich klubach, jednak w przypadku Hazarda nie patrzymy już tak na tę sytuację. To jeden z ośmiu piłkarzy, którzy mają więcej niż 100 występów w kadrze. Jego rola wykracza ponad to, co robi każdego dnia. Ślepo wierzymy, że jego talent, doświadczenie i postawa czynią nas lepszą drużyną.

Eden rozegrał swój ostatni mecz w 1/8 EURO 2020, gdy graliście z Portugalią. Dlaczego Hazard w kadrze to nie ten sam Hazard z reprezentacji? 
Eden ma naturę do bycia liderem i ważnym graczem. Musimy go zrozumieć i dać mu taką rolę. Jest dla nas bardzo istotny. Ma duże umiejętności w sytuacjach jeden na jeden. Są różne środowiska, różne drużyny, różne sposoby gry, różne turnieje. Real Madryt to bardzo wymagający klub i każdy podejmuje swoje własne decyzje. My pracujemy od czterech lat jak klub i mamy trzy grupy piłkarzy. Jest grupa piłkarzy, którzy jeśli będą zaangażowani i w dobrej formie, będą w reprezentacji. Jest druga grupa, do której zaliczają się ci, którzy muszą stale utrzymywać odpowiedni poziom. Jest i trzecia grupa, złożona z zawodników, którzy nigdy nie grali w reprezentacji, ale czujemy, że mają coś specjalnego, co mogliby wnieść do zespołu. Z każdą z tych trzech grup pracuje się w inny sposób. Eden jest zawodnikiem, który sprawia, że jesteśmy lepsi i teraz musimy dać mu szansę, aby mógł wejść na optymalny poziom fizyczny. To sprawi, że będzie w stanie wykorzystać swoją jakość dla dobra zespołu.

Zamieniłby pan Erlinga Haalanda za Kevina De Bruyne? 
Nie, za nic w świecie. Wiemy, ile Kevin znaczy dla naszej drużyny. Dobrze adaptuje się do naszego stylu gry i do wydarzeń na boisku. Ma ogromną inteligencję piłkarską, o którą trudno w dzisiejszym świecie. Do nowoczesny pomocnik. Normalnie pomocnik często miał uspokajać grę, a z nim jest inaczej: on ją przyspiesza. Ma wizję gry, a pod względem ostatniego podania uważam, że jest najlepszy na świecie. To wszystko sprawia, że nie zamieniłbym go za nikogo innego. 

Czy wkurzyło pana siódme miejsce Thibaut Courtois w plebiscycie Złotej Piłki? 
Można to pytanie odczytać na dwa sposoby. Od wielu lat uważałem go za najlepszego bramkarza na świecie. Nawet w tych trudnych momentach w Realu Madryt pokazał, jak pokonać kryzys i zagwarantować sobie pozycję, którą ma teraz. Ma umiejętności, jest dojrzały, potrafi być liderem… posiadanie bramkarza z takimi cechami jest bardzo ważne. Courtois swoją jakością potrafi zatrzymać piłki, które są poza zasięgiem dla innych. Został wybrany najlepszym bramkarzem Mistrzostw Świata w 2018 roku, a teraz jest jeszcze lepszy. 

Jeśli chodzi o nagrody indywidualne, od zawsze wzbudzają ogromne dyskusje. Ja uważam, że bramkarz nie powinien być porównany do piłkarza z pola. Wydaje mi się to niesprawiedliwe dla każdego z nich. Courtois był graczem, który miał najlepszy wpływ na Real w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Nie pamiętam innego przypadku, gdy bramkarz został MVP zarówno półfinału, jak i finału. Myślę, że zasługiwał na Złotą Piłkę przez bezpośredni wpływ na sukcesy drużyny. Benzema wygrał ją zasłużenie, ale w mojej opinii to dobry moment, aby na nowo przedefiniować nagrody indywidualne. Żaden bramkarz nie wygrał ZŁotej Piłki od czasów Jaszyna. 

Zaskoczył pana dobry start Witsela w Atlético?
Axel jest tym gracze, który podnosi zdolności całego zespołu, zwłaszcza w kwestii techniki. Nie trafia na pierwsze strony gazet, ale dla trenera jest kluczowy, bo daje ci równowagę. Technicznie to piłkarz kompletny i adaptuje się do każdego stylu gry. Był kluczową postacią w reprezentacji w ostatnim czasie. 

Po Mundialu kończy się pana kontrakt z reprezentacją. Mówi się o Realu, Barcelonie czy Hiszpanii. Jak wygląda przyszłość Roberto Martíneza?
Być może zabrzmi to jak banał, ale w tym momencie skupiam się tylko na mundialu. Zawsze tak robiłem, teraz interesuje mnie tylko mundial. Później siądę do rozmów z Federacją i zobaczymy, co dalej. Decyzja nie należy tylko do mnie i sam jeszcze nie zadecydowałem, co dalej. Zostawiam tę sprawę otwartą i wszystko będzie zależeć od tego, jak potoczy się dla nas mundial. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!