Remis rzutem na taśmę

Wizyta w Warszawie nie będzie dobrze wspominana przez Real Madryt, chociaż udało się rzutem na taśmę uratować remis. Stadion Legii zapełnił się po brzegi. Na trybunach pojawiło się ponad 29 tysięcy widzów, którzy mogli oglądać na żywo kiepską grę Królewskich. Podopieczni Carlo Ancelottiego dali się zaskoczyć na początku drugiej połowy i długo musieli pracować nad odrobieniem strat. Udało się w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, chociaż Rüdiger okupił to mocnym zderzeniem z Trubinem i rozbitą głową. Taki występ z pewnością nie napawa optymizmem przed Klasykiem, bo dzisiaj trudno pochwalić któregoś zawodnika.

Pierwsza połowa pojedynku Realu Madryt z Szachtarem Donieck nie przyniosła goli. Trochę lepiej prezentowali się Królewscy, ale ich gra pozostawiała wiele do życzenia. Dosyć długo trzeba było czekać na pierwsze okazje. Szachtar rzadko gościł w polu karnym Realu Madryt i w pierwszej części nie oddał żadnego celnego strzału. Blancos swoje szanse mieli, ale albo pudłowali, albo trafiali prosto w Trubina. Najlepsze strzały oddali Rodrygo oraz Valverde. Po drugiej stronie Łunin miał spokój, co zawdzięczał dobrej grze między innymi Nacho. Obrońca dwukrotnie świetnie przerywał ataki rywali.

Po zmianie stron Szachtar sprawił piłkarzom Realu Madryt zimny prysznic. Dobra akcja tuż po wznowieniu gry przyniosła gospodarzom prowadzenie. Mychajliczenko dośrodkował z lewej strony, Mendy mocno się przeliczył i nie sięgnął piłki, co bezlitośnie wykorzystał Zubkow. Łunin w tej sytuacji był bez szans. Tchouaméni mógł natychmiast odpowiedzieć, ale nie udało się i później brakowało przyspieszenia ze strony Realu Madryt. Ancelotti nie chciał zwlekać ze zmianami i posłał na boisko Viníciusa z Modriciem już w 57. minucie.

Szachtar zyskał pewność siebie po zdobytej bramce i był blisko podwyższenia prowadzenia. Traoré znalazł się w sytuacji sam na sam z Łuninem, bramkarz najpierw zdołał mu przeszkodzić, ale później zawodnik gospodarzy trafił w poprzeczkę. Poprawy gry nie było, to Szachtar wyglądał lepiej, więc Carlo szybko wykorzystał swoje wszystkie zmiany. Na murawie zameldowali się Alaba, Camavinga i Asensio.

Natychmiastowych efektów nie było, ale systematycznie gra przenosiła się bliżej bramki Trubina. Gospodarze opadali z sił, więc postawili na obronę korzystnego wyniku. Real Madryt miał problemy ze stworzeniem okazji, chociaż pojawiały się pewne przebłyski. Vinícius uderzał głową, jednak zrobił to niecelnie. Później Trubin nie był nękany przez Królewskich. Jeszcze Rüdiger niewiele się pomylił w końcówce. Wydawało się, że Szachtar utrzyma korzystny wynik, ale wtedy Toni Kroos posłał piłkę do Rüdigera. Trubin się pomylił i dał się uprzedzić obrońcy Królewskich. Obaj mocno się w tej sytuacji zderzyli i długo dochodzili do siebie. To był ostatni akcent tego spotkania.

Szachtar Donieck – Real Madryt 1:1 (1:0)
1:0 Zubkow 46’ (asysta: Mychajliczenko)
1:1 Rüdiger 95’ (asysta: Kroos)

Szachtar Donieck: Trubin; Mychajliczenko, Bondar, Matwijenko, Konoplia; Stepanenko, Bondarenko, Traoré (Sikan 77’), Sudakow (Đurasek 81’), Mudryk (Petriak 85’); Zubkow (Lucas Taylor 82’)

Real Madryt: Łunin; Lucas, Nacho, Rüdiger, Mendy (Alaba 68’); Tchouaméni (Modrić 57’), Kroos, Valverde (Camavinga 68’); Rodrygo (Asensio 68’), Hazard (Vinicius 57’), Benzema