Advertisement
Menu
/ marca.com

86 punktów nie wystarczy

Real Madryt spodziewa się dużo bardziej wyrównanego sezonu ligowego niż w poprzednich rozgrywkach. Wzmocnienia Barcelony i postać Roberta Lewandowskiego sprawiają, że tym razem 86 punktów raczej nie zagwarantuje mistrzostwa.

Foto: 86 punktów nie wystarczy
Fot. Getty Images

Do pierwszej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej Real Madryt podchodził w takim samym stanie, w jakim kończył poprzedni sezon – absolutnej radości. Zdobywca Superpucharu Europy, lider La Ligi, lider swojej grupy Ligi Mistrzów i umiejętność poradzenia sobie z absencją Karima Benzemy. Podopieczni Carlo Ancelottiego udowodnili, że są gotowi na wszystko, ale jednocześnie mimo kompletu zwycięstw w Valdebebas cały czas powtarza się jedno – w żadnym momencie nie można odpuścić.

Sztab techniczny Królewskich już od pretemporady ma świadomość tego, że wobec wzmocnień Barcelony w tym sezonie rywalizacja w Hiszpanii będzie dużo bardziej wyrównana. Kluczową rolę odgrywa tutaj postać Roberta Lewandowskiego, którego obecność sprawia, że mecze, w których Katalończycy tracili wcześniej punkty, teraz są przez nich dosyć gładko wygrywane. Osiem bramek i dwie asysty w samej La Lidze to liczby, które mówią same za siebie w kontekście startu polskiego napastnika na hiszpańskich boiskach.

Real Madryt w tym samym czasie notuje perfekcyjny początek sezonu – komplet dziewięciu zwycięstw, 24 zdobyte bramki (średnia 2,66 na mecz) i sześć straconych (średnia 0,66 na mecz). Niezwykle ważne jest tutaj to, że nawet wobec kontuzji Benzemy zespół utrzymał poziom w ofensywie – komplet trzech zwycięstw, 11 zdobytych bramek i tylko dwie stracone.

86 punktów nie wystarczy
Oczywiście Real Madryt nigdy nie stawia sobie celu w postaci minimalnej zdobyczy punktowej na dany sezon, ponieważ zawsze celuje w maksimum. Tegoroczne rozgrywki wzbudzają jednak w Valdebebas przekonanie, że aby zdobyć mistrzostwo, trzeba będzie przekroczyć próg 90 punktów. Tym samym wrócilibyśmy do nieco zapomnianych już czasów z okresu 2011-2018, gdy każdy mistrz miał na koniec sezonu minimum 90 oczek – 96 Barcelony w sezonie 2010/11, 100 Realu Madryt w sezonie 2011/12, 100 Barcelony w sezonie 2012/13, 90 Atlético w sezonie 2013/14, 94 Barcelony w sezonie 2014/15, 91 Barcelony w sezonie 2015/16, 93 Realu Madryt w sezonie 2016/17 i 93 Barcelony w sezonie 2017/18.

Kolejne lata to już zdecydowany spadek – 87 Barcelony w sezonie 2018/19, 87 Realu Madryt w sezonie 2019/20, 86 Atlético w sezonie 2020/21 i 86 Realu Madryt w sezonie 2021/22. I wobec tego, że sezon 2022/23 zwiastuje dużo wyższy poziom rywalizacji z Barceloną, w klubie z coraz większą częstotliwością zaczynają powtarzać, że w żadnym momencie nie można osiąść na laurach i trzeba wygrywać każdy kolejny mecz. Na ten moment można powiedzieć, że sezonu nie dało się lepiej rozpocząć, ale droga do celu pozostaje długa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!