Advertisement
Menu
/ eldebate.com

Modrić i lustro, w które nie chciał spojrzeć Ramos

Podczas gdy Chorwat z roku na rok przedłuża kontrakt i święci triumfy w Realu Madryt, Hiszpan zdecydował się na twarde negocjacje z klubem i skończył „zapomniany” w PSG.

Foto: Modrić i lustro, w które nie chciał spojrzeć Ramos
Fot. Getty Images

Kiedy w naszym życiu pojawiła się pandemia, Real Madryt opracował plan, który dwa lata później okazał się najskuteczniejszy ze wszystkich. Klub zacisnął pasa, dokonał obliczeń i bardzo dobrze zmierzył wszelkie ruchy ekonomiczne, aby wyjść z pandemii silnym. W obliczu zrujnowanych drużyn, których straty liczone są w milionach, Królewscy wyszli z tego na plusie. Teraz to zarządzanie ma o wiele więcej sensu.

W początkowej fazie, po pojawieniu się koronawirusa, Florentino Pérez poprosił swoich piłkarzy o wysiłek i wspólnie z nimi uzgodnił obniżenie pensji o około 10%. Była to konieczność, którą wielu doskonale rozumiało w obliczu katastrofalnej sytuacji na świecie. Luka Modrić był jednym z pierwszych, którzy łatwo zaakceptowali te okoliczności.

Chorwat był już gwiazdą, którą jest dzisiaj, dwa lata wcześniej zdobył Złotą Piłkę i był w pełni świadomy więzi, jaka łączyła go z Realem Madryt. Był (i jest) graczem robiącym różnicę i kluczowym elementem każdego projektu. Niewielu jest takich jak on. Mimo że wiedział, iż będzie miał kilka ofert i że wiele drużyn będzie nim zainteresowanych, zgodził się zostać na warunkach, które były znacznie mniej korzystne niż gdzie indziej. Zaakceptował obniżkę pensji i zgodził się rok po roku negocjować swoją przyszłość w klubie.

Pomocnik w swoim dowodzie osobistym ma napisane, że we wrześniu skończy 37 lat, ale w jego piłkarskim dowodzie osobistym wciąż widnieje, że ma około 25 lat. Ostatni sezon jest tego dowodem: zagrał w 47 meczach, z czego 40 z nich rozpoczął od pierwszej minuty, i zawsze był niezbędny w kluczowych momentach sezonu. Widać go na wszystkich niezapomnianych zdjęciach z tego historycznego sezonu.

Po zakończeniu sezonu Modrić rozpoczął rozmowy z klubem i nie trzeba było długo czekać na przedłużenie kontraktu. Obie strony potrzebują siebie nawzajem i traktują się w sposób szczególny. Real Madryt daje pomocnikowi jego miejsce, pozwala mu negocjować terminy i spokojnie zająć się swoją przyszłością. Chorwat z kolei rozumie, że klub daje mu kontrakt rok po roku ze względu na jego wiek (biologiczny).

Ramos i decyzja odwrotna do Modricia
Wszystko, co robi Modrić, jest tym, czego nie chciał robić Sergio Ramos. Środkowy obrońca, legenda Realu Madryt, wolał flirtować ze swoim odejściem, zmuszając klub do twardych negocjacji, co skończyło się niepowodzeniem. W wieku 35 lat Real Madryt zrobił to samo z Ramosem, co z Modriciem i wszystkimi innymi zawodnikami w tym wieku w świecie piłki nożnej. Z roku na rok dokonuje się przeglądu kontraktów na koniec sezonu, co nie jest oznaką braku zaufania. Jest to po prostu analizowanie każdego przypadku, a następnie przedłużenia umowy, jeśli wszystko przebiega zgodnie z oczekiwaniami. Przykładem jest Chorwat.

Ale Ramos tego nie chciał. Sergio chciał podpisać kontrakt na dwa lata, a kiedy zdał sobie sprawę, że Real Madryt nie może mu tego dać, wycofał się. Było już za późno, a przygotowana dla niego oferta już „wygasła”. Hiszpański obrońca ostatecznie wyjechał do Paryża, gdzie przeżył ciężkie chwile, nie grając prawie wcale.

Na tym polega różnica. Przed Luką Modriciem, podstawowym zawodnikiem Realu Madryt, zdobywcą La Liga i Ligi Mistrzów, stoi zapomniany przez piłkarski świat Sergio Ramos. Wygrał ligę francuską, ale jego wkład był minimalny. Kontuzje, owszem, uniemożliwiły mu dłuższą grę, ale dynamika jego ostatnich lat profesjonalnej kariery jest oczywista. Nie dostał się również do drużyny narodowej, nie został powołany przez Luisa Enrique i coraz trudniej jest mu zakończyć swoją wielką sportową karierę wraz z Mistrzostwami Świata.

Czy Ramos byłby w takiej samej sytuacji jak Modrić, gdyby poszedł za jego przykładem? Odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa. Hipotezy w piłce nożnej są nie do sprawdzenia. Nie ulega wątpliwości, że odgrywałby większą rolę niż w PSG i mógłby znaleźć się w składzie Realu Madryt. Nie chciał jednak spojrzeć w swoją stronę, na dobrego kolegę, który pokazał, że w piłce nożnej, tak jak w życiu, chodzi również o podejmowanie dobrych decyzji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!