Advertisement
Menu
/ MARCA

Rüdiger: Rozważałem jedynie Real lub Chelsea

Antonio Rüdiger w trakcie zgrupowania reprezentacji Niemiec w Herzogenaurach udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy z obrońcą, który 20 czerwca zostanie zaprezentowany jako nowy piłkarz Realu Madryt.

Foto: Rüdiger: Rozważałem jedynie Real lub Chelsea
Fot. własne

Nie minął nawet tydzień od ogłoszenia przez Real Madryt twojego transferu. Jakie są dzisiaj twoje odczucia?
Jestem bardzo dumny i w tym momencie ciągle nie zdaję sobie sprawy, ile to wszystko znaczy, bo ciągle nie byłem w Madrycie. Pojadę tam całą rodziną po zakończeniu zgrupowania Niemiec i myślę, że wtedy zacznę naprawdę rozumieć, co znaczy ten transfer do Realu Madryt.

Czy dla ciebie to oczywisty największy krok w twojej karierze?
Myślę, że w futbolu oraz w życiu mamy rozdziały i to dla mnie nowy rozdział. Oczywiście ten nowy rozdział jest bardzo duży i to duży krok dla mnie. Zapewne największy w mojej karierze.

Powiedz mi prawdę, ile miałeś ofert?
W tym okresie to prawda, że miało miejsce wiele rozmów, ale jeśli mam być szczery, rozważałem jedynie Real lub Chelsea.

Gdy dzwoni Real Madryt, o czym myślisz jako pierwszym?
Gdy pierwszy raz usłyszałem, że rozmawiamy z Realem... Wyobraź sobie. To było takie: wow! Pierwszy raz skontaktowali się ze mną we wrześniu lub w październiku, tak to pamiętam. Taki klub nie dzwoni za wiele razy i to było niesamowite.

Co pomyślałeś, gdy grałeś z Chelsea na Santiago Bernabéu i strzeliłeś gola? Czułeś tę atmosferę?
To był mój pierwszy raz na Santiago Bernabéu i dzień wcześniej pojechaliśmy obejrzeć stadion. Patrzysz do góry i widzisz całą tę strukturę prac... Rozumiesz wtedy, że to wyjątkowe miejsce i że pragniesz rozgrywać takie mecze na tego typu stadionach. Nie tylko przeciwko Realowi, ale też chcesz tam być. Niestety tamtego dnia sprawy nie poszły po naszej myśli, a potem oni zostali mistrzami. Więc moje oklaski dla nich.

Ale stadion ci się spodobał, tak?
Tak, tak, oczywiście. Widziałem już zdjęcia, jak będzie wyglądać po zakończeniu prac i będzie jeszcze dużo lepszy. Pragnę tam grać.

Po tamtym meczu Ancelotti miał powiedzieć klubowi: „Musimy mieć Rüdigera w naszym zespole”.
Tak... Wszyscy wiedzą, kim jest Ancelotti w świecie futbolu. To topowy trener i pokazał to znowu poprzez wygranie La Ligi i Ligi Mistrzów. Nie muszę za wiele o nim mówić. Wystarczy powiedzieć, że dla mnie to zaszczyt, iż taki trener jak Ancelotti mnie chce. Oglądałem go od w telewizji, od kiedy byłem dzieckiem. To zaszczyt.

Rozmawiałeś z Ancelottim?
Tak, rozmawiałem z nim.

Jak przebiegła rozmowa?
To była rozmowa, w której mnie przywitał, gdy wszystko było już domknięte. Powiedział, że wszyscy są bardzo szczęśliwi, że będę w Realu i bardzo się z tego cieszę. To jasne, że Ancelotti jest jedną z osób, dzięki której Real Madryt jest bardzo silny, ale nie tylko on. Są tam Benzema, Kroos, Modrić, Casemiro... Powiedział mi, że wszyscy się bardzo cieszą i to sprawia, że jestem bardzo dumny. To sprawia także, że dostrzegam, iż radziłem sobie świetnie w tych ostatnich trzech latach i to daje mi też dużą motywację, by poradzić sobie jeszcze lepiej w Realu Madryt.

Przychodzisz do klubu 14 Pucharów Europy. To dodatkowa presja na nowym zawodniku?
Tak, to jest presja, ale taka jest historia Realu Madryt. Oni są przyzwyczajeni do wygrywania i taka jest ich mentalność: wygrywać. Jednak ta zwycięska mentalność pasuje do mojego charakteru.

Na boisku jesteś liderem. We wtorek widzieliśmy, że długo dyskutowałeś z hiszpańskim sędzią Del Cerro Grande o karnym dla Anglików...
[śmiech] Liderowanie wychodzi ze mnie naturalnie. Jako obrońca musisz pokazywać, że jesteś na miejscu. Musisz rozmawiać z kolegami... To próbuję robić. Lubię mieć dobrą komunikację i motywować resztę. Uważam, że to jest we mnie naturalne. To nie jest udawane, taki jestem.

Jaki jest Rüdiger poza boiskiem?
Całkowitym przeciwieństwem tego, co widać na boisku. Nie uważam się za supergwiazdę, jestem normalnym gościem. Jestem na uprzywilejowanej pozycji, bo mam dobre życie i gram dla wielkich drużyn, ale dlatego chcę też odwdzięczać się społeczności za to, co dają mi ludzie i futbol. Lubię pomagać szpitalom, odwiedzać Sierra Leone... Wychowywałem się w innym środowisku od tego, w jakim żyję teraz. Nie byliśmy na pewno ludźmi z pieniędzmi, ale zawsze czułem się bogaty, bo byłem z rodziną. Dla mnie prawdziwe bogactwo to rodzina.

Do Madrytu przyjedzie z tobą cała rodzina?
Rodzice mieszkają w Sierra Leone, siostra w Berlinie, brat w Trewirze... Ze mną przyjadą żona i dwójka dzieci.

Jak wyobrażasz sobie życie w Madrycie?
Myślę, że będziemy mieć lepszą pogodę niż w Londynie [śmiech]. Jest tam też dobre jedzenie, spróbujemy paelli i takich rzeczy... Chcę już odwiedzić to miasto. Myślę, że jest dużo głośniejsze od miejsca, z którego pochodzę, ale mieszkałem już we Włoszech, więc zapewne nie będzie to wielka różnica.

W tych dniach popularny jest filmik, w którym prosisz Hazarda, by nie odchodził do Realu Madryt...
Pamiętam to! I na końcu został na tamten sezon! Odszedł sezon później po wygraniu Ligi Europy. W dniu jego odejścia byliśmy bardzo smutni, ale przy tym ja cieszyłem się z niego, bo wiedziałem, że Real był jego marzeniem od dziecka. Tak nam opowiadał. Był wielkim fanem Zidane'a. Jestem szczęśliwy, że znowu spotkam Edena, tym razem w Realu. Wiem, że te lata były dla niego ciężkie, że miał wiele kontuzji i problemów, ale ciągle mam nadzieję, że kibice Realu będą mogli obejrzeć Hazarda, z którym grałem ja, bo bez wątpienia był jednym z najlepszych na świecie.

Po wygraniu Ligi Mistrzów Hazard wziął mikrofon i powiedział zgromadzonym kibicom, że następny rok będzie jego...
Widziałem to. I mam nadzieję, że tak będzie. Mam nadzieję, że będzie zdrowy, bo to jest najważniejsze dla sportowca. Nie mam wątpliwości co do jego jakości, to topowy zawodnik. Pomogę mu we wszystkim, w czym będę mógł.

A jakich ty miałeś idoli w dzieciństwie?
Jak wiele dzieci, miałem ich wielu. Jeśli miałbym wybrać, postawiłbym na dwóch: George'a Weaha i Ronaldo Nazario. Weah to jedyny Afrykanin, który zdobył Złotą Piłkę, więc to wielki idol dla wszystkich. A Brazylijczyk był... niesamowity.

Ale ty jesteś obrońcą...
[śmiech] Tak. Kiedy byłem mały, byłem napastnikiem i tak naprawdę do 16. roku życia nie zacząłem grać w obronie. Ostatecznie zrozumiałem, że to była dobra decyzja.

Jesteś obrońcą, który poza bronieniem lubi zaatakować, wyprowadzić piłkę... Krótko mówiąc, mentalność Realu Madryt.
Tak, zgadza się. Są określone strefy na boisku, w których możesz być groźny i ja próbuję strzelić jak najwięcej goli. Praktycznie zawsze grałem w zespołach, które grały na posiadanie piłki i to pozwoliło mi się wiele nauczyć. Już powiedziałem, że futbol to rozdziały i ja uczyłem się dużo w każdym z nich.

Uczysz się już hiszpańskiego?
Jeszcze nie, ale gdy przyjadę do Hiszpanii, zacznę brać lekcje, to na pewno. Dobre jest to, że mówię po włosku i myślę, że to mi wszystko ułatwi. Najważniejsze to nauczyć się języka danego kraju z szacunku do tego kraju i ludzi, jacy tam pracują. Nauka hiszpańskiego to mój obowiązek i zrobię to bardzo szybko.

Jak wyobrażasz sobie pierwszy dzień w Madrycie i prezentację? Co powiesz madridistas? Myślałeś już o tym?
To, co powiem tego dnia madridistas i moim kolegom, jest dla mnie bardzo łatwe i mogę powiedzieć to już teraz. Oddam serce w każdym meczu i w każdej sytuacji. To mogę obiecać. Dam z siebie 100% każdego dnia.

Jesteś zmęczony tym sezonem?
Cóż, prawda jest taka, że jest długi... Jednak to w tym momencie pracuje najwięcej głowa i ona sprawia, że jesteś mocny. Jedną z moich najmocniejszych stron jest głowa i mentalność. I zawsze jestem do dyspozycji. Mogę skończyć mecz bardzo zmęczony, co jest normalne, ale jeśli trener mówi, że mam zagrać w następnym meczu, to gram. Zawsze jestem gotowy.

Na mundialu też się zobaczymy.
Tak, jestem szczęśliwy, że gramy z Hiszpanią, bo jeśli chcesz wygrać mundial, musisz wygrać z najlepszymi. A Hiszpania jest jedną z najlepszych ekip. Ostatni mecz z nimi był bardzo bolesny i bardzo ciężki [porażka Niemiec 0:6]... A teraz jeszcze, gdy jadę do Hiszpanii, ten mecz wywołuje u mnie większą ekscytację. Hiszpania zaczyna przeze mnie przenikać! Ostatecznie jestem bardzo zadowolony z kroku, jaki postawiłem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!