Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: Teraz jak trener Realu rotuje, znowu nikt nie jest zadowolony!

Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Levante. Przedstawiamy niepełny zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas. Przez zerwanie sygnału transmisji brakuje w nim ostatniego pytania o włoskiego trenera rywali.

Foto: Ancelotti: Teraz jak trener Realu rotuje, znowu nikt nie jest zadowolony!
Fot. własne

[RMTV] Czy to kolejny mecz na rozdzielnie wysiłku między zawodników, aby poszukać zwycięstwa w przedostatnim domowym spotkaniu w tym sezonie?
To mecz, który musimy dobrze rozegrać. Cel jest taki sam: utrzymać rytm, zagrać dobrze i wygrać.

[La Sexta] Co sądzi pan o transferze Haalanda do City? Czy to może być gracz, który zrobi różnicę?
[wzdycha] [uśmiech] Nie lubię tyle o tym mówić. To wielki zawodnik, City to wielki klub, a ja zostaję z moją kadrą, która pozwala mi cieszyć się kolejnym finałem Ligi Mistrzów.

[SER] Czy po pozyskaniu Rüdigera i Mbappé na kolejny sezon mógłby pan uznać kadrę za zamkniętą? Czy może wolałby pan jeszcze jakieś wzmocnienie?
Myślę, że mamy czas, by rozmawiać o tym po finale. Nie chcę komentować tych spraw. Chcemy dobrze zakończyć sezon poprzez bardzo ważny finał. Moim zdaniem to nie jest moment, by rozmawiać o przyszłości Realu Madryt.

[Mediaset] Rozumiem, że chce pan skupić się na najbliższej przyszłości, ale przyzna pan, że pracujecie już nad kolejnym sezonem i że zatwierdził pan transfery Rüdigera i Mbappé?
Rozumiem, że nie macie wielu argumentów, ale rozmawianie dzisiaj o rynku Realu Madryt nie wydaje mi się poprawne. Ja nie chcę rozmawiać o rynku. Chcę rozmawiać o jutrzejszym meczu. Wracają ci, którzy nie grali z Atlético, jak Courtois, Vinícius czy Benzema. Musimy przygotować ten mecz. To nie jest dzień, by rozmawiać o nowych... rzekomych [robi gest cudzysłowu] nowych transferach Realu Madryt.

[COPE] Powiedział pan kilka miesięcy temu, że pana zdaniem Vinícius powinien grać na lewej stronie, bo tam najlepiej mu się drybluje i prezentuje się najlepiej. Jeśli przyjdzie Mbappé i będzie chciał grać na tej pozycji, to u pana Vinícius zawsze będzie opcją na lewą stronę? Czy może będzie mógł też zmienić pozycję?
Sądzę, że Vinícius czuje się świetnie na lewej flance. Radził sobie tam dobrze. Może poprawić nie zmianę skrzydła, a grę bez piłki. Musi próbować grać więcej bez piłki, by wykorzystywać lepiej swoją szybkość. Musi to robić nie tylko przez pojedynki 1 na 1, ale też poprzez ruch bez piłki i bieg do zagrań za linię obrony.

[La Razón] W sezonie mówił pan, że trudno jest pracować z zawodnikami, bo ten krótki dostępny czas przeznaczacie głównie na regenerację. Teraz mając więcej czasu, na co poświęca go pan więcej: jutrzejszy mecz czy finał z Liverpoolem?
Po meczu z Atlético wykorzystaliśmy czas jedynie w kontekście tego jutrzejszego meczu. Chcemy dać minuty tym, którzy nie grali z Atlético, co jest ważne. Przy tym mamy też jeszcze spotkanie już w niedzielę, więc nie przygotowujemy finału. Próbujemy w tych dniach odzyskać zawodników, którzy nie są na ten moment gotowi, ale naszym zdaniem wszyscy będą gotowi na 22 maja i starcie z Betisem.

[Onda Cero] Rozmawialiśmy z panem dużo o pańskim sztabie, ale nie pytaliśmy jeszcze o Antonio Pintusa. To będzie jego 7. finał Ligi Mistrzów. Dochodził do nich w 1996 roku z Juventusem, potem z Monaco Deschampsa, także z Realem Zidane'a i teraz z panem. Jaka jest zasługa Pintusa w tym, gdzie dzisiaj znajduje się drużyna? Jaka jest jego zasługa, że nie padliście w marcu i kwietniu, gdy wszysto zapowiadali? Ile znaczył Antonio Pintus dla tego zespołu i dla pana?
Antonio to wielki profesjonalista, jeden z najlepszych, jakich miałem. Ma wielkie doświadczenie w swoim fachu i w przygotowaniu się do tego typu meczów. Moim zdaniem dobrze łączyliśmy pracę fizyczną z tą taktyczno-techniczną. Nasza relacja była przyjacielska. To skromny człowiek, a ponad wszystkim wielki profesjonalista. Jest bardzo poważny, mocno skupia się na małych szczegółach, a piłkarze bardzo mu ufają.

[Radio Nacional] Przed zdobyciem mistrzostwa powiedział pan, że to jest dobry sezon, chociaż media ciągle znajdują jakieś „ale” w stylu grania z kontry, parad Courtois czy zależności od Benzemy. [uśmiech Carlo] Moim zdaniem to mistrzostwo nie ma żadnych „ale”, jednak chciałbym, aby to pan powiedział, jak powinniśmy zapamiętać ten zasłużony tytuł?
To była nasza fantastyczna liga. W każdym względzie mistrzostwo jest zasłużone. Jest zasłużone, bo byliśmy mocniejsi i skuteczniejsi niż inni. Nie ma wiele więcej do powiedzenia. Dobrze zaczęliśmy sezon i mieliśmy dwa słabsze momenty w tym sezonie ligowym w meczach z Espanyolem i Barceloną. Jednak poza tym drużyna cały czas walczyła i rywalizowała. Uważam, że nie ma kogokolwiek, kto może podważyć to mistrzostwo w jakimkolwiek względzie. W tym przypadku nie ma żadnego „ale”. Moim zdaniem w tej lidze nie ma „ale”.

[MARCA] Przed tym sezonem postawił pan cele Benzemie i Viníciusowi w postaci zdobywania większej liczby bramek. Czy odważyłby się pan wyznaczyć podobny cel Rodrygo na kolejny rok? Czy widzi pan, że Rodrygo znajduje się w podobnym okresie do Viníciusa w sensie rozgrywania dobrego sezonu i czekania na kolejny krok, który potwierdzi jego status? Czy on podąża tą samą drogą?
Moim zdaniem dla Rodrygo to tylko kwestia czasu. Rodrygo będzie rosnąć, rozwijać się i poprawiać. Ma wielki talent, jest bardzo inteligentnym graczem i jest bardzo skromny. To na pewno tylko kwestia czasu. Nie wiem kiedy to nastąpi, ale już w tym sezonie bardzo się poprawił. Tworzył różnicę w bardzo, bardzo ważnych meczach. Będzie dalej się poprawiać. Trzeba trochę zaczekać. Nie wiem ile, ale to nie ma dla mnie znaczenia. Najważniejsze dla mnie jest to, że mamy szczęście, iż taki piłkarz jest z nami.

[Movistar+] Do finału zostaje kilka meczów, ale wczoraj kontuzji w Liverpoolu doznał Fabinho. Pan jest gotowy ryzykować wystawieniem zawodników do gry w tym okresie czy raczej szykuje specjalną bańkę, by wszyscy byli gotowi na 100% na finał Ligi Mistrzów?
Nie będzie żadnej bańki. Jeśli stracisz konkurencyjność, nie poradzisz sobie w Lidze Mistrzów. Musimy dobrze zarządzać zmęczeniem zawodników i wykorzystać w pełni ten czas, by doprowadzić ich do 100% dyspozycji. Tylko z tego powodu trochę zmieniłem skład na Atlético i zmienię go na jutro. To jednak nie jest żaden problem dla ekipy. Cały sezon rozmawialiśmy, że trener Realu Madryt nie rotuje, a teraz jak trener Realu rotuje, znowu nikt nie jest zadowolony [śmiech]. To moment, by dać wszystkim minuty i pozwolić wszystkim dojść w maksymalnej dyspozycji do 28 maja.

[Radio MARCA] Czy rozpoczął pan już przygotowania do finału Ligi Mistrzów? Czy obejrzał pan wczorajszy mecz Liverpoolu? Jeśli tak, to bardziej jako kibic czy analityk?
W obu formach! Jako kibic Aston Villi [śmiech], ale jednak bardziej jako analityk niż kibic [śmiech]. Słuchaj, świetnie znamy i znam ekipę Liverpoolu, bo przez 4 lata mierzyłem się z nimi przynajmniej po dwa razy w sezonie. Mierzyłem się z nimi w pierwszym roku w Napoli w 2018 roku dwa razy w Lidze Mistrzów. Potem znowu zagraliśmy dwukrotnie. Mieliśmy sparingi latem, gdy byłem w Napoli. Potem odszedłem do Evertonu i rozegraliśmy wiele derbów. Dlatego znam bardzo dobrze tę ekipę, a Liverpool też bardzo dobrze zna mój sposób prowadzenia ekipy. Zna też bardzo dobrze Real Madryt. Uważam, że nie ma sekretu w tym meczu. Tyle, dobrze się przygotujemy z maksymalnym spokojem.

[Gol] Chciałem zapytać, czy widział się pan w poniedziałek z Mbappé w Madrycie [zdziwiona mina Carlo], ale jako że nie chce pan o tym rozmawiać, to zapytam o pańskie słowa z ostatnich konferencji. Dlaczego powtarza pan, że dla pana to był łatwy sezon?
Z powodu stosunków z zawodnikami. Ani jeden nie sprawił mi problemów. W przeszłości czasami miałem takie problemy, że przy innych zawodnikach, którzy nie mają takiego poziomu, ale nie podam nazwisk, mówiłem: słuchaj, dzisiaj odpoczniesz, usiądziesz na ławce. On się krzywił. Tu mówię na przykład... Bez nazwisk, ale wygrał cztery Puchary Europy i mówię: słuchaj, dzisiaj odpoczniesz i zostaniesz na ławce. On odpowiada: nie ma problemu. To jest różnica, którą widać w takim klubie jak Real Madryt przy zawodnikach, którzy mają topowy profesjonalizm, względem innych graczy. Dlatego mówię, że dla mnie to był łatwy sezon. Trudność dla trenera jest taka, by mieć zmotywowaną całą kadrę. W tym względzie nie miałem ani jednego problemu.

[AS] W 2018 roku zarejestrowano petycje o bilety na finał Ligi Mistrzów w Kijowie dla 25 tysięcy socios. Dzisiaj przed finałem w Paryżu było ich prawie 60 tysięcy. Dlaczego ta Liga Mistrzów była tak wyjątkowa i wywołała taką ekscytację wśród kibiców?
Podstawowy powód jest taki, o czym mówiliśmy, że w tym sezonie nikt nie myślał, że Real Madryt może dojść do finału Ligi Mistrzów. To wywołuje nadzieję i szczęście u kibiców. Ponad wszystkim chodzi o to.

Oficjalna strona podała, że Ancelotti powiedział o Alessio Liscim, trenerze rywali: „Levante poprawiło się od jego przyjścia. Zdobyli wiele punktów, grają z osobowością i odwagą”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!