Courtois ma godnego zmiennika

Pozycja bramkarza jest szczególna, inna od reszty pozycji na boisku. Możesz zostać skreślony przez jeden błąd, podczas gdy dobry występ jest traktowany jako twój obowiązek. Portero musi być silny psychicznie, jednak przypadek Andrija Łunina jest jeszcze bardziej osobliwy. Wczoraj przeciwko Alcoyano rozegrał swój drugi oficjalny mecz w Realu Madryt po trzech i pół roku od podpisania kontraktu z Królewskimi. To jednak nie wpłynęło na jego występ – Łunin wyszedł jak po swoje i spisał się bardzo dobrze.

Andrij wrócił na stadion, gdzie do wczoraj zagrał swój jedyny mecz dla Los Blancos. Ukrainiec zaliczył świetny występ i był nawet bliski sparowania niemożliwej do obrony piłki przy golu Alcoyano. Kierował linią obrony, był pewny siebie i przekazywał spokój swoim kolegom. Madrdismo może być spokojne, ponieważ wie, że Thibaut Courtois ma godnego i solidnego zmiennika. 

Ci, którzy obserwują treningi, mówią, że Łunin urzekł Carlo Ancelottiego od pierwszego dnia. Ciężka praca bramkarza musiała zostać wynagrodzona, jednak słaba seria Realu Madryt w październiku nie pozwoliła dać 22-latkowi szansy, na którą z pewnością zasłużył. Łunin nie miał łatwo. Bramkarz nie miał zbyt dobrych relacji z Zidane'em i cierpiał. Jednak Ancelotti okazał mu zaufanie od samego początku. Andrij chce grać więcej i cały czas będzie o to walczył, ale wie, że ma przed sobą jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, którego szanuje i podziwia.