Advertisement
Menu
/ elpais.com

60 minut jakości i 30 minut energii

Carlo Ancelotti nie ufa młodym zawodnikom, dlatego ci rzadko znajdują się w wyjściowej jedenastce. Widoczne jest to szczególnie w środku pola, gdzie cały czas możemy oglądać tercet CKM.

Foto: 60 minut jakości i 30 minut energii
Fot. Getty Images

Jest 68. minuta meczu Realu Madryt z Athletikiem na Santiago Bernabéu. Toni Kroos wykonuje rzut rożny, a piłka zostaje posłana do Luki Modrica, który nieudanie próbuje przedryblować Iñakiego Williamsa. Hiszpan przejmuje futbolówkę i rusza z kontratakiem na bramkę strzeżoną przez Thibaut Courtois. Niezwykle szybkiego atakującego Los Leones stara się dogonić Modrić, który ostatkami sił fauluje go kilka metrów przed polem karnym. Chorwat ciężko oddycha i daje wyraźne oznaki swojego zmęczenia, co dostrzega Carlo Ancelotti, który zmienia go, wpuszczając na boisko Fede Valverde. Od tego momentu goście zaczynają coraz przejmować kontrolę nad spotkaniem, co jeszcze bardziej będzie widoczne po zejściu Toniego Kroosa, który zostanie zastąpiony przez Eduardo Camavingę.

Niezwykle trudna końcówka starcia z Athletikiem jest kolejnym argumentem dla tych, którzy twierdzą, że Carlo Ancelotti nie dokonuje odpowiednich zmian w trakcie meczów, przez co naraża poszczególnych zawodników na ogromny wysiłek. Włoch kilka dni wcześniej wypowiedział na ten temat podczas konferencji prasowej: „Nie chcę zmieniać czegoś, co idzie dobrze, tylko przez jakieś przypuszczenia. Nie chcę dawać odpocząć zawodnikowi, który nie jest zmęczony. Jeśli jest zmęczony, to dam mu odpocząć. Jeśli nie jest i chcę go wystawić, to go wystawiam. Muszę coś dodać: wy myślicie o tym, że ktoś się zmęczy w marcu czy kwietniu... do marca i kwietnia daleko”.

Athletic, który jest jedną z najbardziej naciskających na rywala drużyn w La Lidze, okazał się być bardzo wymagającym rywalem dla Królewskich w kwestii przygotowania fizycznego. Oglądając ostatni fragment spotkania można sobie zadać pytanie – czy Los Blancos cierpieli, gdy na murawie byli jeszcze Modrić i Kroos, czy może problemy zaczęły się po tym, jak wspomniana dwójka opuściła boisko? Wydaje się, że jedno i drugie. Po dobrej pierwszej połowie zespół Ancelottiego dalej chciał kontrolować grę, co udawało mu się mniej więcej do 60. minuty. Drużyna ma w obecnym sezonie problem z utrzymywaniem pressingu przez całe spotkania, dlatego najlepszą formą obrony miało być długie utrzymywanie się przy piłce i posyłanie długich podań w różne sektory boiska.

Problemy Los Blancos zaczęły się w 59. minucie, gdy po nieudanym podaniu Casemiro do Viniego goście ruszyli do ataku. Ancelotti prosił o spokój, a kilka chwil później wprowadził Rodrygo w miejsce Marco Asensio. Real powoli tracił kontrolę nad spotkaniem, pomimo że na placu gry ciągle przebywali Modrić oraz Kroos. Drużyna potrzebowała zmian, a te nadeszły dopiero w ostatnim fragmencie spotkania. „Muszę dokonać tej oceny przed kolejnym spotkaniem, by zobaczyć, czy ci zawodnicy, którzy skończyli zmęczeni, mogą zagrać. Można też pomyśleć o tym tak, że przy 5 zmianach wstawiam na 60 minut graczy z większą jakością, a na pozostałe 30 minut z większą energią”, stwierdził po meczu Włoch.

Od pewnego czasu Realowi coraz bardziej brakuje paliwa w końcówkach meczów, a dobre wyniki zespołu są w dużej mierze zasługą kapitalnej dyspozycji Karima Benzemy, Viníciusa oraz Thibaut Courtois. Królewscy zdobyli już 35 bramek w 15 spotkaniach La Ligi i jest to lepszy wynik niż ten z ostatniego sezonu Cristiano w Madrycie, gdy na tym samym etapie sezonu drużyna strzeliła 30 goli.

Dobre wyniki bronią Ancelottiego, ale warto pamiętać, że sezon jest bardzo długi, więc zmiany są koniecznością. Włoch upiera się przy swojej jedenastce, a duży wpływ na to mają zawodnicy rezerwowi, którzy w większości nie spełniają oczekiwań Carletto. Na boisku w drugich połowach najczęściej pojawiają się Valverde czy Camavinga. Dwójka młodych pomocników nie daje tyle jakości, co Kroos czy Modrić, ale wprowadzają do drużyny sporą dawkę energii. Na tym lista w zasadzie się kończy. Szkoleniowiec bardzo rzadko stawia na Isco czy Hazarda, nie wspominając już o Joviciu czy Mariano, którzy praktycznie nie dostają szans na grę.

Mijają kolejne spotkania, a poszczególni zawodnicy mają już w nogach wiele minut. Szczególną uwagę warto zwrócić tutaj na trójkę w środku pola, która, jeśli uwzględnimy mecze w klubie i reprezentacji, w obecnym sezonie ma już na koncie o 312 minut więcej niż na tym samym etapie w zeszłym roku. 36-letni Modrić od początku rozgrywek przebywał na murawie już 1433 minut (1460 w poprzednim sezonie), wynik Kroosa to 950 minut (1384 w zeszłym sezonie), a na zdecydowanie najmniejszą ilość odpoczynku może liczyć Casemiro – 1850 rozegranych minut (1068 w sezonie 2020/21).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!