Advertisement
Menu
/ RMC Sport, AFP

Oficjalnie: Wyroki ws. szantażu na Valbuenie dopiero za miesiąc

Sąd w Wersalu zakończył wysłuchiwania stron w sprawie szantażu na Mathieu Valbuenie. Swoje wyroki ogłosi dopiero za miesiąc.

Foto: Oficjalnie: Wyroki ws. szantażu na Valbuenie dopiero za miesiąc
Fot. Getty Images

Dzisiaj przed południem na starcie trzeciego dnia rozprawy w imieniu nieobecnego Karima Benzemy głos zabrał adwokat Antoine Vey, który prowadzi obronę Francuza razem z Sylvainem Cormierem. Vey rozpoczął mowę od podkreślenia, że zawodowi piłkarze są pod ciągłą presją ludzką, sportową, finansową i medialną. Prawnik stwierdził, że by sobie z tym radzić, każdy gracz ma swoje zawory, przez które ta presja uchodzi i jego zdaniem dla Mathieu Valbueny takim zaworem było nakręcenie sekstaśmy. Wskazał on również, że gdy jesteś jednak tak rozpoznawalny, to takie rzeczy w końcu wychodzą na światło dzienne.

Co do samej sprawy, Vey podkreślił, że to bardziej śledczy oskarżali Benzemę niż sam Valbuena, a wszystko oparte jest na działaniach policjanta pod przykrywką, który używał pseudonimu „Luka”. Co ciekawe, „Luka” miał ostrzec Valbuenę, że ktoś na zgrupowaniu kadry w październiku 2015 roku będzie rozmawiać z nim w sprawie taśmy i odkupienia jej za określoną kwotę. Nie zatrzymał on swojej akcji, a wręcz miał prowokować do jej rozwoju. Po rozmowie Benzemy z Valbueną policjant nie zebrał też zeznań tego drugiego na temat jej zawartości. Prawnik stwierdził, że ta operacja nie była prowadzona zgodnie z procedurami, a obronie następnie odmówiono dostępu do wielu rzeczy, które należały się jej prawnie.

Adwokat napastnika dodał, że Benzema tą rozmową bardziej pomógł wtedy Valbuenie niż policja, która próbowała utrzymać operację przy życiu przez ponad miesiąc, chociaż sam szantażowany kilka razy twierdził, że bardzo się boi.

Vey za najważniejsze uznał fakt, że Benzema w rozmowie z Valbueną nie wystosował żadnej groźby, a jedynie chciał pomóc mu rozwiązać sytuację. Co do śmiechu Karima w rozmowie telefonicznej z jednym z szantażystów, adwokat stwierdził, że kodeks karny nie zabrania śmiania się z drugiej osoby, nawet jeśli to nic miłego, a jego prywatnym zdaniem śmiech dotyczył zawartości taśmy, a nie samej sytuacji kolegi. Zdaniem Veya po publicznym opublikowaniu rozmowy pojawiło się też więcej spekulacji niż samej analizy jej zawartości.

Vey podsumował, że istnieje uzasadniona wątpliwość co do udziały Benzemy w szantażu, a prawo mówi, że nie można wtedy skazać osoby. W drugiej części głos zabrał Cormier, który wskazał na cyrk medialny, jaki stworzono wokół sprawy. Ten prawnik dodał, że sytuację sprowokował Valbuena, który nagrał swój stosunek seksualny z kobietą bez jej zgody i nikt nie spojrzał na ten aspekt.

Zdaniem Cormiera sprawę zbudowano na sławie Benzemy, którego dobre imię zszargano publicznie zanim kogokolwiek osądzono. Podkreślił on, że policjant „Luka” był zaskoczony, że Benzema nie prosił o pieniądze i wtedy nacisnął na szantażystów, by podkręcili swoje żądania. Cormier analizuje, że kluczowe dla całej sprawy było opóźnienie między rozmową między piłkarzami na zgrupowaniu kadry a przesłuchaniem Valbueny, do którego doszło dopiero wtedy, gdy wszystko wyciekło do mediów.

To sprawiło, że Valbuena oskarżył także Benzemę, gdy w meczu rozegranym z Armenią kilkadziesiąt godzin po rozmowie pomocnik świętował gola najbardziej właśnie z napastnikiem. Cormier analizuje, że gdyby Valbuenę zapytano o rozmowę z Benzemą od razu po jej odbyciu, zapewne nie mógłby powiedzieć niczego złego o nastawieniu gracza Realu Madryt. Przez tę dziurę w śledztwie zdaniem prawnika straciło ono praktycznie sens, a przynajmniej przy rozstrzyganiu winy Benzemy.

Po prawnikach Benzemy głos zabrała strona reprezentująca Karima Zenatiego. Po przerwie w rozprawie sędzia poinformował, że wyroki wyda w środę 24 listopada o godzinie 9:30.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!