Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Ancelotti i Pintus zdiagnozowali problem

Pozornie wydaje się, że ostatnie słabe występy zespołu są pokłosiem fatalnej gry w obronie i nieskuteczności w ataku, ale w rzeczywistości kłopoty zaczynają się gdzie indziej.

Foto: Ancelotti i Pintus zdiagnozowali problem
Fot. Getty Images

Real Madryt rozpadł się w ciągu tygodnia. Remis na Santiago Bernabéu wywalczony z Villarrealem oraz dwie niewyobrażalne porażki z mołdawskim Sheriffem i Espanyolem zburzyły domek z kart zbudowany na liderowaniu drużyny przez Ancelottiego. Los Blancos stali się bardzo przewidywalną drużyną w ataku, gdzie wszystko jest w rękach Karima Benzemy i Viníciusa, który po olśniewającym początku znów jest zawodnikiem podejmującym złe decyzje na ostatnich metrach. Bez wieści o Hazardzie, któremu Carletto wciąż daje szanse, które ten marnuje, i z kontuzjowanym dla odmiany Bale'em, zasoby Królewskich w ataku są ograniczone. Nie przeszkadza im to jednak w tym, by być najbardziej bramkostrzelną drużyną w La Liga z 22 golami, za którą plasuje się Rayo Vallecano z 13 golami.

Dużym problemem jest jednak słabość defensywy, która skazuje ich na porażkę mecz za meczem. Tylko Courtois usprawiedliwia swoje miejsce w wyjściowym składzie. David Alaba myli hierarchię z wystarczalnością, zwłaszcza na pozycji obrońcy, natomiast Éder Militão to znów chaotyczny środkowy obrońca, który nigdy nie jest tam, gdzie powinien być. Nacho jest zdezorientowany tyloma zmianami, Lucas pokazał swoje defensywne słabości, a kontuzje Carvajala i Mendy'ego karzą drużynę znacznie bardziej niż się spodziewano. 

Carlo Ancelotti jest jednak o wiele bardziej zaniepokojony słabą dyspozycją swojego środka pola. Casemiro, Modrić i Kroos są bez formy i nie są na konkurencyjnym poziomie. W pierwszej dziesiątce oficjalnych spotkań sezonu nie zdobyli ani jednej bramki i zaliczyli ledwie dwie asysty. A to ogromny problem dla zespołu zarówno w obronie, gdzie zmęczenie Brazylijczyka nie pozwala mu korygować błędów kolegów z drużyny, jak i w ataku, gdzie Modriciowi brakuje rytmu, a Kroos wciąż nie jest zgrany z kolegami z zespołu.

Carletto i Antonio Pintus przedłożyli odzyskanie ich trzech nad wszystko inne. To oni są kotwicą, kompasem i magią zespołu. Casemiro prezentuje poziom zmęczenia, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczył w Realu Madryt. Do tego stopnia, że w Barcelone był zmiennikiem ze względu na słabą formę, co nie zdarzało się od wielu sezonów. Bez jego walorów rywale wygodnie pracują między liniami i generują wiele problemów dla obrony.

Pintus stara się przywrócić Brazylijczyka do gry, przeplatając mu kolejne sesje regeneracyjne i zmniejszając jego obciążenie. Casemiro w ostatnich pięciu sezonach zaliczał ponad 50 występów dla Realu Madryt i Brazylii, a jego organizm zdaje się już zbierać żniwo. Przypadek Kroosa jest bardziej kontrolowany, bo to konsekwencja pubalgii, którą zaczął leczyć od sierpnia. Mimo to zawodnik zagrał w Mistrzostwach Europy z Niemcami, co spotęgowało dyskomfort i uniemożliwiło mu prawidłowy powrót do zdrowia.

Niemiec dopiero co wrócił i jest bez rytmu, rozegrał zaledwie 86 minut w dwóch meczach, w których nie zaliczył ani bramki, ani asysty. On musi wrócić do formy, po tym jak nie było pośpiechu, bo Carletto chciał dać mu czas, aby uniknąć nawrotów. Teraz Pintus rozpieszcza go, aby jak najszybciej mógł się zintegrować z drużyną. Reprezentacyjna przerwa przyda mu się, aby zyskać na czasie i wrócić do formy, co byłoby świetną wiadomością dla Ancelottiego, który potrzebuje go, aby był w stanie dyrygować grą w środku pola.

Z kolei Luka Modrić w wieku 36 lat doznał logicznego spadku formy fizycznej, co nie pozwala mu utrzymać poziomu wymaganego przez środek pola składający się z trzech zawodników, jak ten w Realu Madryt. Luka, w przeciwieństwie do Ivana Rakiticia, zdecydował się kontynuować grę dla Chorwacji, co nie spodobało się Królewskim. Zwiększa to liczbę meczów i wyjazdów w sezonie, a jego organizm zaczyna dawać znaki, że nie jest w stanie sprostać temu zadaniu. Ostatnio opuścił mecze swojej reprezentacji i Realu Madryt z powodu dolegliwości przywodziciela. To wyjaśnia, dlaczego Modrić w siedmiu meczach rozegrał zaledwie 473 minuty, nie zdobywając bramki i notując tylko jedną asystę. Co gorsza, Chorwat ponownie udał się na zgrupowanie, gdzie jego reprezentacja zagra 8 października z Cyprem, a trzy dni później zmierzy się ze Słowacją. Cały ten zgiełk nie pomaga w poprawieniu formy tego Modricia, który cierpi na problemy fizyczne, mimo że Pintus bardzo dba o to, by przywrócić go do najlepszej dyspozycji.

Ancelotti odnalazł problem w środku pola, który powinien być zawiasem do odpowiedniej pracy defensywy i ataku zespołu. Valverde i Camavinga mogliby być ciekawymi odciążaczami, którzy pomogliby zagospodarować przerwy w grze dla Modricia, Casemiro i Kroosa. Potrzebuje jednak, aby przynajmniej dwóch z tej trójki wróciło do swojego normalnego poziomu, aby Real Madryt przestał być drużyną przewidywalną w ataku i fatalną w obronie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!