Stoper Alaba

Real Madryt Ancelottiego dobrze rozpoczął ten sezon, a pomogło mu w tym rozwianie kilku wątpliwości, które pozostawały nierozwiązane. Jedną z nich była rola Alaby, zawodnika, który nigdy nie lubił być zaszufladkowany na konkretnej pozycji, a którego włoski trener zawsze będzie widział w wyjściowej jedenastce. Fakt, że u Carletto w Bayernie grał na pozycji lewego obrońcy (choć w ostatnich meczach występował jako środkowy obrońca), u Guardioli ugruntował swoją pozycję na stoperze, a w reprezentacji grał w środku pola, podsycił wątpliwości co do jego miejsca w Realu.

Po jego środowym występie w Lidze Mistrzów wątpliwości zostały jednak rozwiane. Potwierdził to sam trener: Austriak będzie występował na pozycji środkowego obrońcy. Odejścia Ramosa i Varane'a sprawiły, że ten obszar pozostał bardziej niezabezpieczony i Ancelotti chce liczyć na doświadczenie Alaby w tak kluczowym obszarze boiska. W dwóch pierwszych meczach 29-latek grał na lewym boku, ale w dwóch ostatnich spotkaniach odgrywał już rolę stopera i pozostanie nim, chyba że wydarzy się coś nieoczekiwanego.

Partnerem Alaby ma być przede wszystkim Éder Militão, a w odwodzie pozostaną Jesús Vallejo i Nacho, który w środę zagrał na lewej stronie defensywy z powodu nieobecności Mendy'ego i Marcelo. Mógł tam też wystąpić Miguel Gutiérrez, ale młody wychowanek grał od początku z Celtą i nie był w pełni gotowy na starcie z Interem w Mediolanie.

Gest Realu Madryt polegający na przekazaniu numeru 4 Alabie wiele mówił o intencjach klubu wobec byłego zawodnika Bayernu. Był to numer środkowego obrońcy, nikogo innego jak Ramosa. Gracz przyjął propozycję, choć nie chce być z nikim porównywany. W każdym razie nie byłoby dziwne, gdyby Alaba grał gdzie indziej, biorąc pod uwagę jego łatwość w adaptacji. W środku pola jest teraz więcej alternatyw, gdyby coś stało się Casemiro. Brazylijczyka mogą zastąpić Camavinga czy Blanco, więc nie ma potrzeby wystawiania Austriaka na pozycji defensywnego pomocnika. Na lewym boku obrony mogą z kolei grać Nacho i Miguel, gdy kontuzjowani pozostają Marcelo i Mendy.

Wszechstronność Alaby daje Ancelottiemu wiele alternatyw, a zawodnik ogranicza się do bycia do dyspozycji trenera wszędzie tam, gdzie ten go potrzebuje. Jednak ostatnie posunięcie i słowa Carletto zdają się jasno mówić, że trener nie zamierza rzucać Austriaka po boisku, a ugruntować mu miejsce na środku defensywy.