Advertisement
Menu
/ marca.com / własne

Barca - Real 79:67

ACB: Pierwsza runda dla Katalonii

Rozpoczęła się Faza PlayOff rozgrywek ACB - na placu boju pozostało zaledwie osiem zespołów. Losowanie ćwierćfinałów nie okazało się łaskawe dla Realu, co udowodniło wczorajsze starcie - basketowa drużyna Królewskich nie potrafiła odnieść zwycięstwa w pierwszej rundzie ćwierćfinału, znacząco przegrywając w Palau Blaugrana z Winterthurem FC Barcelona 79:67. Kluczem do triumfu gospodarzy stała się doskonała postawa Juana Carlosa Navarro i Gregora Fucka. Ale powoli...

Real rozpoczął bez zarzutów, bowiem w 2. minucie, w efekcie rzutów Felipe Reyesa, osiągnął prowadzenie 0:5. Wówczas pierwszy - i ostatni podczas meczu - raz w sercach Blancos pojawiła się nutka nadziei na sukces. Uśmiech malał z sekundy na sekundę, natomiast coraz mocniej zaznaczała się przewaga Katalonii. De La Fuente i Basile nie pozwalali rozkręcić się Louisowi Bullockowi, co wobec absencji Rakocevica musiało odzwierciedlić się na tablicy z rezultatem meczu.

Barcelona przeprowadzała ofensywę, a oczka Juana Carlosa Navarro, mianowanego MVP sezonu zasadniczego, wbijały gwoździe do trumny Realu. Połów lidera Azulgrany okazał się imponujący - 15 punktów w pierwszej kwarcie! Blancos ocknęli się na chwilę, doprowadzając z 15:12 w 7. minucie do remisu do remisu 19:19 w 9. minucie, ale seria 0:7 pozwoliła Barcelonie odetchnąć przed drugą kwartą.

Orientacja celowników Realu prezentowała fatalnie - w 14. minucie Barca prowadziła 31:21. W szeregach Blancos pracował tylko Felipe Reyes - reszta nie potrafiąc przeprowadzić akcji, zablokować rzutu albo udanie asystować, nie istniała! Z kolei Barcelona, grając z Fucką i Kakiousisem w roli defensorów i Navarro w ofensywie atakowała, zwiększając przewagę z siedemnastu (46:29, 19. minuta) do dwudziestu (53:33, 21. minuta), a nawet dwudziestu dwóch (64:42, 27. minuta) punktów. W końcówce meczu skuteczność zademonstrował Moussa Sonko, redukując stratę do zaledwie dziesięciu punktów. Jednak dwukrotne powstrzymanie białego ekspresu ze stolicy, ostatecznie przesądziło o rezultacie meczu.

79 - Winterthur Barcelona (26+22+21+10): Williams (10), Navarro (27), De la Fuente (7), Fucka (9), Marconato (8) oraz Grimau (5), Basile (8), Kakiouzis (5), Sato (-) i Trias (-).
67 - Real Madrid (19+14+17+17): Sonko (14), Bullock (13), Scales (10), Reyes (13), Hernández-Sonseca (8) oraz Videnov (3), Fisher (1) i Hervelle (5).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!