Ostateczna walka o finał

Rywalizacja Realu Madryt z Valencią w półfinale Ligi Endesa wygląda bardzo ciekawie. W pierwszym meczu Królewscy nie dali szans rywalom i w pewnym stylu wyszli na prowadzenie. Ledwie 48 godzin później sytuacja zupełnie się odwróciła i to gracze z Walencji dominowali na parkiecie. Oba zespoły mogły w końcu liczyć na wsparcie własnej publiczności, na razie w ograniczonej liczbie, ale jest to miłą odmianą po grze przy pustych trybunach. Dzisiaj w WiZink Center znów pojawi się około 1000 madridistas, którzy będą zagrzewać zespół do walki.

Sytuacja kadrowa Blancos pozostawia wiele do życzenia. Brakuje tylu zawodników, że do gry zmuszeni są ci, którzy nie są w pełni zdrowi. Rudy czy Alocén poświęcają się dla zespołu, bo bez nich sytuacja byłaby naprawdę tragiczna. Pablo Laso nie ma możliwości dokonania roszad. Musi po prostu powołać wszystkich zawodników będących w stanie grać. W dodatku trener musi odmienić zespół w porównaniu do drugiego spotkania. Czasu było na to niewiele, a stawką dzisiejszego spotkania jest awans do finału Ligi Endesa.

Valencia w tym sezonie ma sposób na Real Madryt. Na siedem bezpośrednich pojedynków wygrała 4. Brakuje jej jeszcze jednego tryumfu, by po raz trzeci w historii zameldować się w finale. Królewscy są pod tym względem znacznie lepsi, bo w finale grali już 47 razy. Patrząc na dwa wcześniejsze spotkania w tej półfinałowej serii, trudno przewidzieć, w którą stronę potoczy się dzisiejsza rywalizacja. Pewne jest to, że awans do finału, przy takich problemach kadrowych, byłby dla madrytczyków ogromnym sukcesem.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 22:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.