Tebas: Real Madryt jest w stanie kupić Mbappé

– Myślę, że jeśli będziemy podążać za wskazaniami rządu i osiągniemy odporność populacyjną, to w sierpniu będziemy mieli wysoki procent wypełnienia trybun na stadionach. Nie wiem, czy obiekty będą pełne, ale może to być ponad 60-70% zajętych miejsc.

– Przeczytałem uważnie list Zidane'a i zwróciłem uwagę przede wszystkim na słowa o kontrolowanych wyciekach. Potwierdza się to, o czym zawsze mówiłem, że w mediach są rzecznicy klubów. Zidane był ofiarą tych rzeczników, jak byłem nią także ja. Na przykład, w temacie sztormu Filomena. Mówiłem o tym, bo to mnie wkurzyło. W dniu podróży Realu do Pampeluny rozmawiałem z dyrektorem generalnym Realu Madryt wiele razy, a następnego dnia rzecznicy opowiadali o czymś zupełnie innym. Nie zaskoczyły mnie słowa Zidane'a o Florentino, bo kontrolowane wycieki to jasna sprawa. To sposób działania Florentino. Wiesz, kiedy w mediach pada jego opinia, bo przekazują ją określeni dziennikarze. Wolimy mieć Zidane'a w La Lidze, ale jeśli odchodzi, bo nie podoba mu się w Realu Madryt, mogę mu tylko życzyć wszystkiego najlepszego.

– Chciałbym, żeby Sergio Ramos został w Realu Madryt. To ikona hiszpańskiej piłki. Czy zostanie? Nie wiem.

– Myślę, że Real Madryt jest w stanie kupić Mbappé, tak. Oczywiście będzie zależeć to od innych ruchów i sprzedaży, ale to jest możliwe. Real musi jednak zadziałać też w innych tematach, szczególnie odejściach. Moim zdaniem kluczem do wszystkiego jest Bale. On na poziomie płacowym to poważny element. Wszystkie ekipy przy określonych ruchach mogą kupić nowych zawodników. Oczywiście nie 2-3 takich za jednym razem, to jest jasne. Sprowadzenie razem Hålanda i Mbappé uznaję za niemożliwe. Jeśli w jednej ekipie masz Messiego, w drugiej Mbappé, to Håland musiałby pójść gdzieś indziej.

– Kara UEFA dla Realu i Barcelony? Bardziej niż kara może to być brak wpisania tych klubów do Ligi Mistrzów. Patrząc na to, co się wydarzyło i dzieje, uważam, że jest to możliwe. Te kluby powinny się bać. One uważają, że przy tymczasowych środkach ochronnych ze strony sądu nic im się nie stanie. Te sprawy prawne nie są jednak tak proste, jak wydaje się to prawnikom Realu i Barcelony. Uważam, że te kluby zmierzają do nikąd.