Francuzi rozgrzani zapowiadanym powrotem Benzemy

To, co jeszcze wczoraj wieczorem było plotką i szmerem, dzisiaj przeradza się w informację. Le Parisien twierdzi, że z całą pewnością można spodziewać się, że na wieczornej liście Didiera Deschampsa pojawi się Benzema, dla którego będzie to powrót do kadry po ponad 5-letniej nieobecności. Ogłoszenie decyzji selekcjonera dzisiaj około godziny 20:20.

Eksperci są nieco zszokowani, bo sytuacja prawna zawodnika, przez którą rzekomo nie otrzymywał powołań, wcale się nie poprawiła, a wręcz pogorszyła, bo po latach walki jego prawników w sprawie sekstaśmy Mathieu Valbueny ostatecznie jesienią Karim stanie przed sądem i sędzia oceni, jaką faktycznie rolę odegrał w szantażu na swoimi byłym koledze. Komentuje się jednak, że jeśli Deschamps nagle zmienił zdanie, to dlatego, iż czuje, że po prostu potrzebuje napastnika Realu Madryt i jego formy, by wygrać EURO.

Francuzi przyznają, że przy obniżce formy Matuidiego czy Umtitiego względem wygranego mundialu i mimo wszystko niestabilnej sytuacji w ataku, nawet przy obecności tylu gwiazd, oraz zdecydowanie większej jakości Portugalii czy innych faworytów, Francja nie będzie już tak mocna w obronie i musi zmienić swój plan. Drużyna potrzebuje lepszych rozwiązań i błysku w ataku. Tu na scenę wchodzi Benzema.

Nad Sekwaną już panuje ekscytacja duetem, jaki Karim może stworzyć z Kylianem Mbappé. L’Équipe stwierdza wprost, że będzie to para oparta na inteligencji, szybkości i jakości, a Le Parisien zapowiada, że połączenie będzie bazować po prostu na czystym talencie. Spekuluje się, że Benzema bez wątpienia będzie piłkarzem wyjściowej jedenastki obok gracza PSG i Antoine'a Griezmanna, a o ostatnie miejsce zależnie od rywala i potrzeb walczyć będą Rabiot z Comanem.

Oczywiście pojawiają się głosy, że jeśli raporty tak poważnych mediów w tej sprawie okażą się fałszywe, to Francja EURO rozpoczęła od potężnej kampanii, która niewątpliwie pozostanie tematem przez kilka następnych dni i może zdestabilizować przygotowania zespołu do turnieju.

Co ważne, na Twitterze rozniosła się plotka, że Benzema zmienił swoje bio na Twitterze, czyli opis konta, dodając do niego wzmiankę, że jest graczem reprezentacji Francji. To hasło widniało tam jednak niezmiennie od kilku lat i pozostało nawet po braku powołania na EURO 2016, które było ostatecznym dowodem, że Deschamps nie liczy na napastnika.