Advertisement
Menu
/ marca.com

Rafa Benítez: Brak kibiców daje przewagę Realowi, ale tu nie ma faworyta

Rafael Benítez, były szkoleniowiec między innymi Realu Madryt i Liverpoolu, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA przed dzisiejszym starciem obu ekip w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Przedstawiamy zapis rozmowy z madrytczykiem mieszkającym w Liverpoolu.

Foto: Rafa Benítez: Brak kibiców daje przewagę Realowi, ale tu nie ma faworyta
Fot. Getty Images

Nie prowadzisz żadnego zespołu. Co musi znaleźć się w ofercie pracy, by cię przekonać?
Już dostałem kilka ofert w ostatnich miesiącach, ale to nie był odpowiedni moment lub projekt. Musiałem spędzić trochę czasu z rodziną, by ją wspierać. Chciałbym znaleźć klub z ambicjami, taki, by rywalizować i walczyć o tytuły, lub taki, by rozwinąć poważny projekt, który później cię do tego doprowadzi: do walki o coś. Zawsze powtarzałem, że kluczem do sukcesu jest równowaga, zarówno na boisku, między defensywą i atakiem, jak i w zarządzaniu klubem, kiedy łączysz doświadczenie z młodością, by osiągnąć swoje cele, zarówno na płaszczyźnie ekonomicznej, jak i sportowej.

Premier League ma pierwszeństwo względem innych lig, jeśli chodzi o kolejne miejsce pracy?
Wszystkie moje doświadczenia w Premier League, w Liverpoolu, Chelsea czy Newcastle, były pozytywne. Dlatego dla mnie priorytetem w dalszym ciągu jest Premier League. Moja rodzina mieszka w Anglii i to najbardziej kompletna liga pod wszystkimi względami, jednak nie wykluczam wyjazdu, jak powiedziałem, by rozpocząć projekt z jasno sprecyzowanymi celami i środkami, które umożliwią osiągnięcie tych celów. To warunki, które stawiam.

Mieszkasz w Anglii od lat. Zgodziłbyś się, by któregoś dnia objąć ich reprezentację?
Jeszcze nie myślę o prowadzeniu reprezentacji. Wolę pracować z dnia na dzień, przebywać na boisku z zawodnikami. Jeszcze będzie czas na reprezentację. 

Przyznaj – czujesz się bardziej Anglikiem niż Hiszpanem?
Nie, absolutnie. Część mojej rodziny dalej mieszka w Hiszpanii, ale w Anglii dobrze mnie traktowano, dlatego czuję się bardzo dobrze zarówno w tym miejscu, jak i w tamtym. To jasne. 

Wykluczasz powrót do La Ligi w najbliższej przyszłości?
Jeśli przez najbliższą przyszłość rozumiemy nadchodzący sezon, to myślę, że mogę to wykluczyć. Co dalej? Tego nigdy nie wiesz. To będzie zależało od powagi konkretnego projektu. 

Przejdźmy do meczu Realu Madryt z Liverpoolem. Kto jest faworytem?
Obie drużyny są dobre. Dla mnie nie ma wyraźnego faworyta.

Jak wspominasz słynne lanie sprawione Realowi, kiedy prowadziłeś Liverpool? 
To były dla nas niezapomniane dni. W krótkim czasie wygraliśmy 1:0 i 4:0 z Realem, 4:1 z Manchesterem United i 5:0 z Aston Villą, która świetnie sobie wtedy radziła. Z kolei Real Madryt miał za sobą kilka kolejnych wygranych meczów, a my przyjeżdżaliśmy z Gerrardem, który dopiero co zaleczył uraz, więc zdecydowaliśmy, że planem na pierwszy mecz musi być bardzo szybki powrót po stracie i gra z kontry w systemie 4-2-3-1. Kluczem była wiara we własne umiejętności i nasza zespołowa organizacja. Niemniej, w rewanżu, już z Gerrardem w pełnej formie, moglibyśmy zrobić to samo, ale zdecydowaliśmy się wykorzystać naszą dobrą formę i wsparcie Anfield i wyszliśmy do ataku od pierwszej minuty. Nasza intensywność, szybkość, rytm gry i równowaga między liniami były kluczowe i nie daliśmy Realowi żadnej szansy. Trzeba też dodać, że Casillas był najlepszym zawodnikiem meczu i nasze zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Jeśli chodzi o szczegóły, to pamiętam na przykład, że przy rzutach rożnych Pepe Reina nie chciał ustawiać nikogo przy słupkach, by prowokować ewentualne spalone (śmiech). Po kilku latach opowiadałem o tym Higuaínowi, kiedy trenowałem Napoli, ponieważ, co ciekawe, anulowali mu gola na Bernabéu właśnie z tego powodu. Pamiętam też, że Mascherano, jako środkowy pomocnik, musiał pomagać Fábio Aurélio, który jako lewy obrońca mierzył się z Robbenem, który grał na prawym skrzydle i, jako że był lewonożny, zawsze schodził do środka. Dlatego Masche musiał szybko zamykać przestrzeń blisko Fábio, by nie pozwolić schodzić do środka Robbenowi.

Jak myślisz, co jest powodem tak nieregularnego sezonu w wykonaniu Liverpoolu?
Ten sezon był szczególny dla wszystkich. Wirus utrudnił pretemporady i zakłócił sposób treningów i pracy wszystkim trenerom i zawodnikom. Było więcej kontuzji, podróże też się zmieniły. Ostatecznie wszyscy cierpieli w ten czy inny sposób. Ponadto, w Liverpoolu zawodnicy, którzy doznali kontuzji, byli bardzo ważni.

Jak rozwinie się ten mecz?
Myślę, że Liverpool będzie się starał robić to, co umie najlepiej: naciskać, stawiać wysoki pressing zawsze, kiedy będzie mógł i, o ile Real jest w stanie utrzymywać się przy piłce, to Liverpool będzie wychodził z szybkimi kontrami. Tak robił z RP Lepizig: kontry i pressing w obu meczach, które zakończyły się sukcesem. Myślę, że tak będą grali. 

Jak oceniasz grę Realu Madryt w tym roku?
Miał swoje fazy, jak to często się zdarza we wszystkich drużynach. Mieli swoje kłopoty, stracili dużo punktów do Atlético w La Lidze, ale później się poprawili. Kiedy masz dobrych piłkarzy, to zwykle odzyskujesz swój poziom w trakcie sezonu. Później, w zależności od przeciwników, może cię to wystarczyć do końca i zdobyć tytuły lub też nie. Tak naprawdę Real zawsze poprawia się w drugiej rundzie, kiedy jakość zawodników powoli zaczyna górować nad resztą zespołów. 

Myślisz, że to będzie żwawy dwumecz, jak gra Liverpoolu, czy też bardziej stonowany, jak gra Realu?
Liverpool będzie się starał, by gra toczyła się w szybkim tempie, a Real będzie próbował utrzymywać się przy piłce i robić przerwy. Ten, kto narzuci swój rytm, może wiele zyskać.

Kto zyska na grze bez kibiców?
Myślę, że Real. Atmosfera Anfield z publicznością, która zawsze wspiera swoich zawodników, była wartością dodaną dla Liverpoolu w meczach domowych w każdym sezonie, a szczególnie w wielkich europejskich spotkaniach. Słynne 4:0 jest tego przykładem. 

W jedenastce Realu może znaleźć się dwóch zawodników, na których właśnie ty postawiłeś: Casemiro i Lucas Vázquez. Zaskakuje cię ich dobra postawa po tylu latach?
Nie zaskakuje mnie, że wciąż grają na dobrym poziomie, ponieważ są świetni, zarówno na niwie osobistej, jak i zawodowej. Obaj pokazali, że są zawodnikami z najwyższego poziomu, którzy dają równowagę swoim zespołom i sprawiają, że pozostali piłkarze grają lepiej. Ze względu na swoją regularność to zawodnicy, którzy pomagają ci wygrać rozgrywki, a nie tylko same mecze. 

Co sądzisz o sprawie przedłużenia kontraktu z Sergio Ramosem?
To sprawa obu stron. Ja z tego miejsca mogę tylko powiedzieć, że Sergio jest wyśmienitym piłkarzem. Nic więcej, nic mniej. 

Na koniec, przykro ci z powodu Valencii? 
Zawsze będę darzył szczególnym uczuciem Walencję i Valencię. W tym momencie zakładane cele i środki, jakimi dysponują, nie współgrają. Kiedy tak jest, to powstaje pewna frustracja i w wielkim klubie, jakim jest Valencia, jest to szczególnie odczuwalne. Z tego miejsca mogę im tylko życzyć, by wszystko się jak najszybciej poukładało. 

Wykluczasz powrót do Valencii w przyszłości?
W tym życiu nie wiesz, co przyniesie przyszłość. W tym momencie Valencia musi zdefiniować swój projekt, swoje cele i sposób, w jaki chce je zdobyć. To jest dla klubu najważniejsze. Później nikt nie wie, co nam się może przydarzyć w przyszłości.   

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!