Advertisement
Menu

Wielki tydzień

Choć do ostatecznego sukcesu w Europie przed nami jeszcze daleka droga, można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że obecna edycja Ligi Mistrzów ma w sobie coś szczególnego.

Foto: Wielki tydzień
Fot. Getty Images

Od samego początku rozgrywek trudno było bowiem nie wracać myślami do najwspanialszych sukcesów w najnowszej historii Królewskich. Było nam już dane wrócić do Mediolanu, następnie odwiedziliśmy Kijów, dziś zaś naprzeciwko nas stanie zespół, nad którym zwycięstwo wyniosło nas na futbolowy szczyt szczytów. 

Jakkolwiek się starać, przed konfrontacją z The Reds po prostu nie da się w pierwszej kolejności nie pomyśleć o wydarzeniach ze stolicy Ukrainy z dnia 26 maja 2018 roku. Dokonaliśmy wówczas przecież czegoś, o czym zapomnieć nie sposób. Przed oczami wciąż mamy fatalne błędy Lorisa Kariusa, schodzącego po starciu z Sergio Ramosem Salaha czy rzecz jasna stratosferycznego gola przewrotką Garetha Bale'a. Nawet jeśli życie wspomnieniami bywa wyjątkowo niebezpieczne, to mimo wszystko w tej sytuacji najzwyczajniej w świecie nie można od tego uciec. 

Jak jednak doskonale wszystkim wiadomo, wejście dwa razy do tej samej rzeki jest czymś niemożliwym. Od tamtej nocy sprzed niemal trzech lat zarówno w Madrycie, jak i Liverpoolu wiele zdążyło się pozmieniać. Z Realu zdążył odejść i wrócić Zidane, do Juventusu przeniósł się Cristiano Ronaldo, a zespół dwukrotnie odpadał w 1/8 finału Champions League. Liverpool natomiast po roku zdążył sobie odbić przegrany finał z Realem, zdobyć swoje pierwsze od 30 lat mistrzostwo Anglii i przegrać 2:7 z Aston Villą. 

Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że wieczorem dojdzie do konfrontacji drużyn, które w bieżącym sezonie  niejednokrotnie trapiły wszelkiej maści problemy i chwile słabości. Real miewał olbrzymie kłopoty z ustabilizowaniem formy i skutecznością. Największym policzkiem było zaś niewątpliwie odpadnięcie z krajowego pucharu w meczu z trzecioligowcem. Krytyka na piłkarzy i trenera spadała praktycznie co i rusz. Najważniejsze fakty są jednak takie, że Królewscy wciąż pozostają żywi w walce o mistrzostwo kraju i Ligę Mistrzów. By jednak tak pozostało, przez ten tydzień podopieczni Zidane'a będą musieli przejść suchą stopą. Oprócz spotkania z Liverpoolem czeka nas przecież za chwilę również absolutnie kluczowy ligowy Klasyk. 

Liverpool natomiast po dwóch świetnych sezonach złapał wyraźną zadyszkę. Zespół, w przypadku którego w poprzednim sezonie Premier League zastanawiano się, czy przegra na krajowym podwórku jakikolwiek mecz, w trwających rozgrywkach już od dawna jest wypisany z walki o mistrzowski tytuł. W samym 2021 roku ekipa Jürgena Kloppa doznała w lidze ośmiu porażek. Obecnie zajmuje w ligowej tabeli 5. miejsce z 25 punktami straty do Manchesteru City. 

Za nami w tym sezonie już naprawdę sporo meczów, które śmiało mogliśmy określić mianem tych o wszystko. Ten tydzień jest jednak dla nas bez cienia wątpliwości najsądniejszych z sądnych. Potyczki z Liverpoolem i Barceloną wiele powiedzą nam odnośnie tego, na co faktycznie obecnie stać Real Madryt. Do tej pory w tych najważniejszych chwilach Królewscy potrafili obudzić w sobie zwierzę, będące w stanie zagryźć rywala w walce o przetrwanie. Liczymy, że i tym razem będzie tak samo. Pomimo wszelkich trudności w minionych miesiącach trzeba mieć na uwadze, że w gruncie rzeczy po drugiej stronie także znajdować się będzie ekipa stawiająca czoła własnym bolączkom. Niewykluczone, że wyjdzie to jedynie z korzyścią dla samego widowiska. 

***

Mecz z Liverpoolem rozpocznie się o 21:00, a w Polsce będzie można obejrzeć go na kanale Polsat Sport Premium 1 w IPLA.

Spotkanie można też wytypować w FORTUNA. Karim Benzema, który znajduje się w wyśmienitej strzeleckiej formie, jest uznawany za najbardziej prawdopodobnego zdobywcę bramki, którą wycenia się kursem 2,30. U rywali trafienie Mo Salaha wycenia się na kurs 2,40.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!