Mendy: Nasza rywalizacja z Marcelo jest zdrowa

– Dlaczego lepiej strzelam prawą niż lewą nogą [pytanie od Rafy Varane'a]? Nie jest to złe pytanie [śmiech]. Szczerze powiem, że już grając w Le Havre często używałem prawej nogi.

– Stosunki z Varane'em? Rafa był bardzo ważną osobą dla mojej integracji w Realu Madryt. Był dla mnie jak starszy brat. Prowadził mnie we wszystkim, od diety po sposoby regeneracji. Inspiruję się nim, bo gra na tym poziomie od wielu lat, a do tego prezentuje się ciągle świetnie pod względem fizycznym. Cały czas proszę go o rady i daje mi ich bardzo dużo.

– Najlepsza rada od Varane'a? Żebym kończył akcje, żebym wykańczał je, gdy jestem blisko pola karnego. Mówi mi, żebym strzelał, żebym próbował, bo nie mam nic do stracenia. Kilka dni przed spotkaniem z Atalantą powiedział mi, żebym strzelał, gdy tylko będę mieć okazję.

– Rywalizacja z Marcelo? Nie podoba mi się, że mówi się o tym w ten sposób, że zostawiam kolegę na ławce. Nasza rywalizacja jest zdrowa. On też doradza mi w aspekcie ofensywnym. To coś niezwykle satysfakcjonującego i to dla mnie powód do dumy, że mogę rozgrywać więcej meczów od tak ważnego zawodnika.

– Ciągły uśmiech przy ciągłej presji? To prawda, że tutaj presja jest dużo większa, ale ja zawsze byłem taki sam, zawsze zachowywałem się tak samo. Robiłem to samo w Le Havre czy Lyonie i nie widzę potrzeby zmieniania samego siebie.

– Poważna kontuzja w młodości i zagrożenie pozostaniem na wózku? Szczerze jestem dumny sam z siebie z powodu tego, jak przeszedłem przez tamte czasy. Nie poddałem się, nawet jeśli po powrocie ciągle grałem z bólem. Na końcu jednak to było warte wszystkiego. Tamtemu chłopakowi powiedziałbym, żeby się nie poddawał. Nigdy.