Umocnić się na prowadzeniu

Koszykarze Realu Madryt zmierzą się dzisiaj z Gran Canarią w ramach 22. kolejki Ligi Endesa. Niezależnie od rozstrzygnięcia, Królewscy pozostaną na pozycji lidera, i to mimo sporych zaległości. Wystarczy napisać, że drugie w tabeli Tenerife ma o trzy spotkania rozegrane więcej. W nadchodzącym tygodniu madrytczycy będą nadrabiać zaległości. To oczywiście sprawia, że terminarz ponownie staje się bardzo napięty i trener musi odpowiednio zarządzać siłami zawodników.

Gran Canaria to zespół, który w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań. Kanaryjczycy długo znajdowali się niemal na samym dnie tabeli. Zdołali się nieco podnieść, ale 7 wygranych w 20 kolejkach to wynik słaby. Wydawało się, że niepowodzenia ligowe uda się powetować w rozgrywkach Eurocup. Tam Gran Canaria pierwszą fazę przeszła jak burza, lecz w Top 16 wszystko się skomplikowało i gracze z Wysp Kanaryjskich przegrali wszystkie trzy dotychczasowe spotkania i awans do ćwierćfinału bardzo się oddalił.

W ubiegłym tygodniu Królewscy odzyskali kontuzjowanych Llulla i Rudy’ego, co chociaż trochę pozwoliło odetchnąć trenerowi. Poza tym bardzo dobrze pod nieobecność Laprovíttoli spisywał się Alocén. Pablo Laso musiał też uzupełniać kadrę młodszymi zawodnikami, ale oni ostatecznie nie pojawiali się na parkiecie. Dzisiaj Blancos powinni pokonać Gran Canarę, lecz idealny scenariusz zakłada również możliwość odpoczynku dla takich graczy jak Tavares, szczególnie że kolejne spotkanie już pojutrze.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 20:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.