Advertisement
Menu
/ MARCA

Czarny styczeń

Styczeń był dla Realu Madryt czarnym miesiące. Wygrano zaledwie dwa z sześciu meczów, pożegnano się z dwoma rozgrywkami, zgubiono kolejnych 5 punktów w La Lidze, pożegnano się z dwoma zawodnikami oraz pogłębiono kilka kryzysów indywidualnych.

Foto: Czarny styczeń
Fot. Getty Images

Rok temu Królewscy zaczęli rok 8 zwycięstwami z rzędu i zdobyciem Superpucharu Hiszpanii. Do tego na początku lutego wygrano w derbach z Atlético. Teraz powrót po przerwie świątecznej jest zupełnie inny. Real Madryt ze stycznia 2021 roku wychodzi w kryzysie i krytycznej sytuacji w rozgrywkach, w których ciągle jeszcze uczestniczy.

Drużyna w styczniu ani nie wygrała Superpucharu Hiszpanii, ani nie przeszła nawet rundy w Pucharze Króla. Do tego wliczając remis z Elche 30 grudnia, po przerwie świątecznej zgubiono 7 punktów w La Lidze, gdy lider Atlético nie pomylił się ani razu. Rojiblancos w tym momencie wyprzedzają Los Blancos właśnie o 7 oczek przy dwóch meczach rozegranych mniej i na 18 kolejek przed końcem można zacząć zastanawiać się, czy zespół Zidane'a nie wypisał się już definitywnie także z walki o mistrzostwo.

Wczorajszy mecz zamknął styczeń Realu Madryt bilansem 2 zwycięstw, 1 remisu i aż 3 porażek. Była to 8. przegrana zespołu w sezonie, co już przebiło 7 potknięć w całym poprzednim sezonie w 51 występach. Co więcej, w 28 meczach obecnych rozgrywek odnotowano zwycięstwa zaledwie 15 razy, co oznacza, że Królewscy wygrywają średnio ledwo mecz na dwa rozegrane. Przy regularności na tym poziomie trudno walczyć o ligę.

Jakby tego było mało, drużyna została osłabiona. Z kadry na wypożyczenia odeszli Luka Jović i Martin Ødegaard. Trudno wskazać inny zespół na pierwszoligowym poziomie, który miałby w składzie zaledwie 5 nominalnych pomocników. Do tego dochodzi męczący wszystkich kryzys z kontraktem Sergio Ramosa. Miesiąc kończy się bez jakiejkolwiek nowości w tej sprawie i na ten moment po zakończeniu sezonu kapitan opuści Real Madryt. To samo dotyczy Lucasa Vázqueza, któremu klub nie zamierza dawać podwyżki.

Styczeń oznaczał także ponad tygodniowy pobyt drużyny poza domem z powodu sztormu Filomena i ogromne napięcie na linii z La Ligą w sprawie warunków rozegrania meczu z Osasuną. Negatywnie powiększyła się także liczba niedostępnych piłkarzy: na koronawirusa zachorował Nacho, a z tego powodu z zespołem nie przebywa także Zidane, a kontuzje złapali Ramos, Lucas, Carvajal czy Valverde.

Czy w lutym może być gorzej?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!