Advertisement
Menu
/ as.com

Jović na szarym końcu

Luka Jović ma obecnie za sobą dwanaście meczów z rzędu bez gry. Serb ewidentnie nie mieści się w planach Zidane'a. Pod względem liczby rozegranych minut gorszy wynik ma tylko Odriozola.

Foto: Jović na szarym końcu
Fot. Getty Images

Sytuacja Luki Jovicia w Realu Madryt staje się coraz bardziej dramatyczna. Jeśli w poprzednim sezonie serbski napastnik odgrywał jedynie role epizodyczne, tak w tym nie jest już nawet statystą. W planach Zinédine'a Zidane'a ewidentnie nie ma dla niego miejsca, co tylko potwierdził ostatni mecz z Celtą Vigo. Mimo że pod koniec spotkania boisko opuścił Karim Benzema, to Serb i tak nawet nie powąchał murawy. Tym razem bowiem swoją szansę otrzymał inny przekreślony przez francuskiego szkoleniowca napastnik, Mariano.

Tym samym Jović ma obecnie za sobą dwanaście meczów z rzędu, w których nie zagrał ani jednej minuty. Jego ostatni występ miał miejsce 8 listopada przy okazji wyjazdowej porażki z Valencią – wówczas na murawie pojawił się w 83. minucie. Od tamtej pory przegapił cztery mecze z powodu koronawirusa, cztery z powodu urazu mięśniowego i kolejne cztery, na które powołania już otrzymywał, ale i tak nie dostał szansy na grę.

Przed tą fatalną serią sytuacja wyglądała tylko nieco lepiej. W pierwszych dziesięciu meczach Realu Madryt w tym sezonie zaliczył cztery występy. Należy tutaj podkreślić, że trzy razy wychodził nawet w pierwszym składzie, ale i tak nigdy nie rozegrał pełnych 90 minut. Na przestrzeni całego obecnego sezonu zgromadził w sumie 208 minut. Spośród zawodników z pola gorszy wynik ma tylko Álvaro Odriozola – 57 minut.

Bez kredytu zaufania
Jović przez półtora roku w stolicy Hiszpanii zdobył w koszulce Realu Madryt tylko dwie bramki. Wynik ten zdecydowanie odbiega od tego, jakim mógł się pochwalić w swoim ostatnim sezonie w Eintrachcie Frankfurt – 27 goli. To właśnie ta liczba przekonała Królewskich do tego, aby wyłożyć za napastnika aż 60 milionów euro.

W tym momencie nie wiadomo, kiedy serbski snajper będzie mógł liczyć na otrzymanie jakiejkolwiek szansy od Zidane'a. Niewykluczone, że startujący właśnie styczniowy maraton pozwoli mu pojawić się na murawie na dłużej niż tylko kilka minut. Fakty są jednak takie, że gdy już wejdzie na boisko, to na wszystkie możliwe sposoby będzie musiał udowodnić, że zasługuje na więcej. Jeśli bowiem obecny stan się utrzyma, to przygoda Jovicia w Realu Madryt zakończy się dużo szybciej niż wielu zakładało.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!