Advertisement
Menu
/ marca.com

Podboje Lucasa

Wydaje się, że Lucas Vázquez na dobre zadomowił się w wyjściowej jedenastce Zinedine'a Zidane'a. Hiszpan już rozegrał więcej minut, niż w całym poprzednim sezonie.

Foto: Podboje Lucasa
Fot. Getty Images

Kiedy na początku października kontuzji doznał Dani Carvajal, nad Real Madryt zaczęły się gromadzić ciemne chmury. Hiszpan był dla Zidane’a kluczowy ogniwem defensywy. Francuski szkoleniowiec, świadomy swojej kadry, miał podjął jasną decyzję i wybrańcem był Lucas Vázquez. 29-latek nie jest naturalnym obrońcą, ale to gość, co do którego Zidane ma pewność, że może mu wręczyć klucze do każdych drzwi, które chce otworzyć. To „jego” zawodnik, co sprawiło, że urodzony w Curtis piłkarz znalazł się przed defensorami, którzy mogli zająć to miejsce: Nacho, Odriozolą i Militão. Dziś Lucas jest naturalnym zmiennikiem Carvajala. Nie ma innej opcji na tę pozycję, na której Zidane próbował nawet Mendy’ego, zmieniając mu stronę, czy Militão, który „popisał” się w marcowym starciu z Betisem.  

W tym czasie Lucas Vázquez uciszył wszystkich, którzy krytykę zmienili w kpinę i pogardę. Z Atlético utrzymał miejsce w składzie kosztem Rodrygo, ponieważ Carvajal wrócił na swoje miejsce i Zidane chciał ustawić Lucasa na swojej naturalnej pozycji skrzydłowego. W rezultacie prawa strona była najlepiej funkcjonującym elementem Realu Madryt, a Lucas zaliczył kolejne spotkanie na bardzo wysokim poziomie.

450 na 540 minut w Lidze Mistrzów
Bez żadnych wątpliwości na tę chwilę Lucas jest zawodnikiem pierwszego składu Królewskich. Udowadnia to swoją grą i potwierdzają to statysyki. Hiszpan wybiegał w wyjściowej jedenastce w ostatnich 11 spotkaniach La Ligi i Ligi Mistrzów, gdzie nie rozegrał tylko 90 minut w meczu z Szachtarem na Di Stéfano. W bieżącym sezonie już spędził na murawie więcej czasu niż w całej poprzedniej kampanii (1065 minut do 1029). Jednak najbardziej uwagę przykuwa ciągłość Lucasa w pierwszej jedenastce, czyli te 11 kolejnych spotkań. 

To trzeci raz, kiedy Galisyjczyk może czuć się pełnoprawnym zawodnikiem pierwszego składu. W poprzednim sezonie, pierwszym pełnym Zidane’a po powrocie do klubu, Lucas tylko raz zanotował dwa kolejne mecze w wyjściowej jedenastce –  z Villarrealem i Levante na początku rozgrywek.

Rotacja u Solariego
Wcześniej Lucas był pierwszoplanową postacią u Solariego, który wystawiał atakującego od pierwszego gwizdka w 13 kolejnych meczach. Canterno był tak ważny dla Argentyńczyka, że szkoleniowiec dał mu odpocząć w starciu ligowym z Barceloną, by piłkarz w jak najlepszej dyspozycji przystąpił do potyczki z Ajaxem w Lidze Mistrzów. Niestety, tej koszmarnej dla klubu nocy Lucas doznał kontuzji. Po powrocie Zizou Hiszpan nie miał ciągłości w pierwszym składzie. Być może dlatego, że Zidane nie musiał go sprawdzać w swoim castingu. 

Pierwszy skład w kluczowych momentach
W pożegnalnym sezonie Zidane’a (2017/2018) Lucas wystąpił w aż 53 meczach, z czego w 27 od pierwszej minuty. Nie miał takiej ciągłości jak teraz czy u Solariego. W marcu zanotował serię czterech kolejnych spotkań w pierwszym składzie, jednak zawsze był ważnym ogniwem drużyny. Zagrał od początku w drugim meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z PSG, po faulu na nim Real Madryt dostał rzut karny w rewanżu z Juventusem i zanotował dwa pełne mecze w półfinałach z Bayernem. 

Dwa garnitury
Sezon 2016/2017 był rokiem dwóch garniturów, w którym Zidane mógł rotować kadrą bez żadnych obaw. Lucas, który nie dostał powołania na finał w Cardiff, rozegrał 20 meczów od pierwszej minuty, a jego najlepsza seria to trzy kolejne wyjściowe jedenastki w listopadzie.

Na start Granada
Pierwsza kampania Lucasa to sezon 2015/2016, w którym Zidane zastąpił w styczniu Beníteza. Hiszpan grał w pierwszym składzie 13-krotnie, z czego aż 8 raz od momentu objęcia sterów przez Francuza. 19 września 2015 Lucas po raz pierwszy wybiegł w wyjściowej jedenastce Realu Madryt w spotkaniu z Granadą. W Lidze Mistrzów zadebiutował w tej roli 21 października w zremisowanym 0:0 meczu z PSG w Paryżu, gdzie tworzył napad do spółki z Cristiano i Jesé.

Dziś nikogo nie dziwi, że Zidane wypowiada jego nazwisko, a po nim dziesięć kolejnych.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!