Advertisement
Menu
/ wsj.com

Liga Mistrzów z miejscami spadkowymi i meczami w weekendy?

Kluby w tym tygodniu zaczynają rozmowy z UEFA

Największe europejskie kluby mają spotkać się we wtorek z UEFA, by omówić radykalne zmiany w formacie Ligi Mistrzów, informuje The Wall Street Journal. Po latach plotek i spekulacji mają to być pierwsze poważne rozmowy na temat zmiany panoramy europejskiego futbolu. Będą one jednak początkiem, a jakiekolwiek ustalenia praktycznie na pewno nie wejdą w życie wcześniej niż w 2024 roku.

Co chcą zmienić kluby? Między innymi strukturę udziału w Lidze Mistrzów, która miałaby stać się bardziej zamkniętymi rozgrywkami z awansami i spadkami. Największe korzyści z tego systemu czerpałyby oczywiście największe kluby. Inna propozycja, jaka ma być omawiana, to przeniesienie spotkań pucharowych na weekend, a wyrzucenie do środka tygodnia starć ligowych czy krajowych. Kluby mają być reprezentowane przez Europejskie Stowarzyszenie Klubów, któremu obecnie przewodzi Andrea Agnelli, prezes Juventusu. Spotkanie potwierdził rzecznik UEFA, który nazwał je w swojej odpowiedzi udzielonej Amerykanom „sesją burzy mózgów”. Federacja dodaje, że rozmowy będą toczyły się bardzo długo i zostaną wysłuchane głosy wszystkich stron zanim ktokolwiek podejmie wiążące decyzje.

Ma to być odpowiedzią UEFA na jesienne doniesienia na temat szukania przez gigantów szansy na stworzenie własnej Superligi i odejście od rozgrywek krajowych oraz Ligi Mistrzów. Na dzisiaj wydaje się, że UEFA ma kluby po swojej stronie, ale te wciąż oczekują czegoś więcej. Na razie teoretycznie zawarto pokój właśnie do 2024 roku. „Dopóki my dwaj rządzimy naszymi organizacjami, Superligi nie będzie. To jest fakt”, powiedział w poprzednim miesiącu w Rzymie prezes Aleksander Čeferin na wspólnej konferencji z Agnellim, gdzie ustalono format pucharów na lata 2021-2024. Plotkuje się jednak, że z jedną z opcji na nową Ligę Mistrzów jest półzamknięta liga z 18, 20 czy 22 ekipami. Różnica jest taka, że nadzór nad nią sprawowałaby UEFA.

Chociaż niektórzy w Stowarzyszeniu są zdania, że do zmian powinno już dojść od 2021 roku, to na dzisiaj nie wydaje się to możliwe. Najgłośniej zmian domagają się giganci spoza Premier League, którzy nie mogą liczyć na przychody telewizyjne na poziomie Anglików. Ci z kolei chcą też zadbać o swoją supremację w tym względzie. „Mamy największe rozgrywki w Europie. Nikt nie odda tu weekendów. Nikt też nie ma autorytetu, by nam to nakazać. Sprawa jest więc prosta”, mówił w zeszłym roku Richard Scudamore, były już szef Premier League. Zamysłów największych klubów nie popiera też Javier Tebas, który przypomina im cały czas, że jeśli stworzą Superligę czy jej odpowiednik, to niektóre kluby stracą swój prestiż, bo zaczną zajmować niskie pozycje w tabeli.

Rozmowy między klubami a UEFA to tylko część tej historii. Dzisiaj wszystkie organizacje szukają poprawienia atrakcyjności swoich rozgrywek, utrzymując przy tym zadowolenie gigantów. FIFA ogłosiła, że od 2021 roku zamierza organizować nowy 24-drużynowy klubowy mundial. Z kolei w Hiszpanii prezes RFEF w kwietniu chce zatwierdzić letni 4-drużynowy turniej o Superpuchar Hiszpanii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!