Advertisement
Menu
/ spiegel.de

Real od 2021 roku będzie grać w Superlidze?

Najnowsze informacje od <i>Football Leaks</i>

Wieczorem w poniedziałek 22 października Real Madryt otrzymał maila o temacie „Draft Porozumienia dla 16”. Adresatem był prezes Florentino Pérez, a nadawcą madrycki oddział Key Capital Partners, firmy doradzającej korporacjom przy wielkich projektach. Taką informację w swoim ogromnym artykule na temat Europejskiej Superligi podaje Der Spiegel, który w najbliższym czasie ma wypuścić serię artykułów z cyklu Football Leaks.

W tym poświęconym Superlidze opisuje się działania mające doprowadzić do powstania tych rozgrywek. Głównym inicjodawcą ma być Bayern Monachium, ale Real Madryt jest aktywnym uczestnikiem rozmów praktycznie na każdym z etapów, a wchodzi w nie nawet jeszcze nawet przed Niemcami. Bawarczycy pierwsze analizy odłączenia się od Bundesligi i dołączenia do nowych rozgrywek rozpoczęli w lutym 2016 roku, kiedy zaczęli konsultacje na temat odejścia od lig krajowych i pucharów. Z prawnikami analizowali, czy uczestnicy Superligi mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za spadek przychodów UEFA, czy trzeba będzie dalej zwalniać zawodników na mecze reprezentacji, czy kluby mogą być ukarane za wystąpienie ze swoich federacji i czy piłkarz może anulować swój kontrakt z powodu zmiany rozgrywek.

Jeśli chodzi o Królewskich, 17 grudnia 2015 roku dyrektor generalny José Ángel Sánchez oraz dyrektor marketingu mieli otrzymać maila od Charliego Stillitano, który obecnie kieruje letnim International Champions Cup. Amerykanin przesłał Hiszpanom plan stworzenia Superligi, bo chciał odtworzyć swoją prezentację na ich laptopie. Jego draft zakładał: zebranie 17 najmocniejszych ekip pod względem telewizyjnym z Anglii, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Francji; 18. ekipa zostałaby dobrana z Portugalii, Rosji, Holandii czy Turcji; Superliga składałaby się z 34 kolejek rozgrywanych we wtorki, środy i soboty, a na koniec miałaby miejsce faza pucharowa. W ocenie Stillitano taka liga dałaby topowym klubom roczne przychody z samych rozgrywek na poziomie ponad 500 milionów euro. Wystarczy powiedzieć, że Real Madryt za ostatnie zwycięstwo w Lidze Mistrzów otrzymał niecałe 90 milionów euro.

30 stycznia 2016 roku Sánchez wysłał te plany jednemu z wiceprezesów Realu z notką, że trzeba przeanalizować te dokumenty. Następnym krokiem Hiszpanów było stworzenie grupy roboczej z Bayernem, Juventusem, Barceloną, United, Arsenalem i Milanem. Zaczęła ona badać możliwość stworzenia nowych rozgrywek tylko dla siebie. Tu wracamy do momentu kontaktu Bayernu z prawnikami, co doprowadziło do stworzenia 23-stronnicowego memorandum, w którym przeanalizowano wszystkie możliwe aspekty prawne stworzenia Superligi. Ogólnie stwierdzono, że FIFA czy UEFA nie mogą zrobić wiele przeciwko temu pomysłowi, ale na przykład trzeba będzie zwalniać piłkarzy na zgrupowania reprezentacji, gdyż uczestnictwo w EURO czy mundialu zwiększa ich wartość, a zarazem pensję. Zabronienie graczowi występów w kadrze mogłoby doprowadzić do pozwów ze strony piłkarzy.

Warto przy tym wspomnieć, że Bayern napotkał u siebie indywidualny problem, bo kontrakty jego zawodników związane są z grą w Bundeslidze. Przeniesienie zespołu do Superligi dałoby graczom szanse na anulowanie swoich umów i przeniesienie się za darmo do innych klubów. Mimo wszystko Niemcy kontynuowali współpracę w kwestii Superligi, nie uznając tego za bardzo poważny kłopot.

Po serii różnych spotkań indywidualnych 31 marca 2016 roku szefowie wspomnianych 7 klubów spotkali się w Zurychu, by przedyskutować ze Stillitano jego pomysł. Na nim zdecydowano się także kontynuować rozmowy z UEFA na temat rozwoju jej rozgrywek, by mieć zawsze opcję pozostania w obecnym systemie. Ostatecznie giganci zrozumieli, że nie dadzą rady zorganizować Superligi tak szybko, jak w to wierzyli i zaczęli negocjować z Federacją lepsze warunki dla siebie w Lidze Mistrzów na cykl 2018-2021. Co więcej, reprezentanci topowych organizacji dostaną cztery dyrektorskie stanowiska w nowej firmie stworzonej przez kluby we współpracy z UEFA, która ma zająć się tylko organizacją Ligi Mistrzów, by zoptymalizować jej działanie szczególnie finansowe. Der Spiegel wskazuje jednak przede wszystkim na to, że ludzie planujący stworzenie Superligi otrzymają wszystkie dokumenty związane z organizacją Champions League, co w kontekście ich planów i przyszłości jest dla nich bezcenną wiedzą.

Der Spiegel umówił się na początku października obecnego roku na rozmowę z prawnikiem Bayernu, który koordynował działania Niemców związane z Superligą. Teraz mówi on, że badano opcję odejścia z Bundesligi, bo trzeba być przygotowanym na wszystko, ale szybko przestano to rozważać. Co do samej Superligi, Karl-Heinz Rummenigge ma nie czuć się komfortowo z tym pomysłem, a sam pomysł organizacji takich rozgrywek jest dalszy od realizacji niż kiedykolwiek wcześniej. Dodaje on, że trwają rozmowy z UEFA na temat kolejnego cyklu rozgrywek pucharowych od 2021 do 2024 roku.

Niemiecka gazeta stwierdza jednak, że w Hiszpanii mają na ten temat inne zdanie. Jak wspomnieliśmy we wstępie, 22 października Florentino Pérez otrzymał maila dotyczącego porozumienia tworzącego Superligę dla 16 zespołów. Dołączono do niego 13-stronnicowy kontrakt dla 11 klubów-założycieli. Jeśli wszystkie plany i założenia zostaną spełnione, to takie rozgrywki wystartowałyby od sezonu 2021/22.

Jedenastu, jak nazwano to w kontrakcie, „założycieli”, którzy dostaliby gwarancję utrzymania się w Superlidze niezależnie od swojej formy przez 20 lat, to: Real Madryt, Barcelona, United, Juventus, Chelsea, Arsenal, PSG, City, Liverpool, Milan i Bayern. Założyciele mają stworzyć spółkę, która będzie kierować rozgrywkami. Jeśli chodzi o udziały, 18,77% należeć ma do Realu, 17,61% do Barcelony, 12,58% do United, a 8,29% do Bayernu. To czterej najwięksi właściciele. Der Spiegel dodaje, że we wspomnianych papierach ani razu nie pada słowo „UEFA”.

Pięciu zaproszonych „pierwszych gości” do 16-drużynowej ligi to Atlético, Dortmund, Marsylia, Inter i Roma. Plan zakłada rozgrywanie ligi, a po niej fazy pucharowej, która wyłoni mistrza. Myśli się też w przyszłości nad drugą ligą, z której najlepsi otrzymywaliby awans do Superligi kosztem najsłabszych „gości”.

Real Madryt, firma Key Capital Partners i szef Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke odmówiły komentarza w tej sprawie. Ten ostatni dodał jednak, że kluby prowadzą rozmowy o Superlidze, chociaż żadne plany nie są na razie konkretne. „Dopóki będę tu rządzić, BVB nie opuści Bundesligi. Musimy jednak patrzeć na wszystkie opcje. Jeśli dojdzie do powstania Superligi, nie może się to odbyć bez Borussii”, stwierdza jednak Niemiec. Dyrektor medialny Bayernu odpowiedział z kolei w imieniu swoich szefów, że „nie wiedział o istnieniu kontraktu [który otrzymał Real] ani o jego zawartości”. Co do planów stworzenia Superligi, Bawarczycy dodali, że ich polityka zakazuje komentowania prywatnych rozmów z innymi podmiotami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!