Pięciu wychowanków opuściło zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych

Pięciu wychowanków Realu Madryt wróciło już do Madrytu ze zgrupowania drużyny w Stanach Zjednoczonych. Luismi Quezada, Adrián de la Fuente, Jaime Seoane, Óscar Rodríguez i Franchu wrócili do stolicy Hiszpanii. Pierwszą część pretemporady spędzili pod wodzą Julena Lopeteguiego, ale teraz dołączą już do pracy z Castillą. W ten sposób Santiago Solari odzyska część zawodników, którzy mają stanowić siłę zespołu w nowym sezonie. Oczywiście w grę ciągle wchodzą odejścia na wypożyczenie, wszystko zależy od tego, jakie pojawią się oferty.

Po tym jak do pracy dołączyli Keylor Navas i Toni Kroos, trener ma do dyspozycji większość zawodników. Brakuje jeszcze tylko Modricia, Casemiro, Marcelo, Kovačicia i Varane’a. Dla młodszych graczy zaczęło brakować miejsca, stąd decyzja o wysłaniu ich do Madrytu. Przed Królewskimi pozostały do rozegrania jeszcze dwa spotkania w Stanach Zjednoczonych – z Juventusem i Romą. Niektórzy zawodnicy, tacy jak Javi Sánchez czy Sergio Reguilón zostali z pierwszą drużyną i ciągle będą pracować z Lopeteguim.

Quezada, De la Fuente, Seoane, Óscar i Franchu rozpoczną teraz pracę z Castillą. Właściwie tylko De la Fuente może być pewny, że zostanie w klubie. Pozostałą czwórką interesują się inne drużyny i istnieje szansa, że odejdą na wypożyczenie. Na razie jednak stawią się w Valdebebas i mają szansę na występ w najbliższym sparingu Castilli, która 4 sierpnia zmierzy się z UD Logrońés.