Advertisement
Menu

W oczekiwaniu na kolejne odskoczenie

Przed meczem z Espanyolem

Real Madryt odzyskał zaufanie Santiago Bernabéu. W meczu z Napoli nie zawiódł żaden piłkarz z pola, co zdarza się dość rzadko nawet w tak wielkim klubie. Los Blancos zaprezentowali dobry, szybki futbol i w pełni można rozumieć niedosyt po wyniku 3:1, ponieważ było kilka szans na podwyższenie rezultatu. To się nie udało, ale Królewscy szybko wracają na swój obiekt. W starciu z Espanyolem celem będzie potwierdzenie niezłej formy i oczywiście odskoczenie Barcelonie na co najmniej jeden dzień.

Do meczu z Katalończykami Los Merengues podchodzą w okrojonym składzie. Mimo wszystko patrząc na kadrę, można nareszcie być zadowolonym. Do gry w białej koszulce wraca bowiem Gareth Bale, który ostatnie tygodnie spędził poza boiskiem. Zinédine Zidane zdecydował się pozostawić Keylora Navasa, Lukę Modricia i Karima Benzemę poza listą powołanych, a z powodu urazów nie skorzysta z Fábio Coentrão, Sergio Ramosa i Danilo. Mimo wszystko ofensywna siła ognia nie powinna być bolączką Królewskich, obrona zaś już niejednokrotnie udowadniała, że nawet bez Sergio Ramosa potrafi tworzyć monolit.

Ekipa Zizou jest już w trakcie maratonu, ponieważ wkrótce będzie mogła rozegrać zaległe spotkanie z Valencią. Trener przez to chce oszczędzić paru kluczowych zawodników i pozwolić na grę piłkarzom, którzy grają nieco rzadziej. Od początku zobaczymy między innymi Álvaro Moratę czy Kiko Casillę. Największe oczekiwania i tak rzecz jasna dotyczą Garetha Bale'a. Przed francuskim szkoleniowcem stoi jednak jeszcze jedno wyzwanie – jak zastąpić Lukę Modricia tak, by drużyna na tym nie straciła? Oczywistą odpowiedzią wydaje się Mateo Kovačić, który nie tak dawno potrafił zagrać na bardzo wysokim poziomie, a później odejść w cień.

Przed tym sezonem wiele mówiło się o transferach Espanyolu. Po rozpoczęciu rozgrywek wcale nie wyglądały one na strzały w dziesiątkę. Kiedy w końcu wszystko zaczęło trybić, Katalończycy przeprowadzili marsz w górę tabeli i do strefy gwarantującej europejskie puchary tracą już tylko cztery oczka. Świetnie spisują się Pablo Piatti, Víctor Sánchez i Gerard Moreno, a swoje trzy grosze dorzuca Diego López, który niejednokrotnie wznosił się na wyżyny swoich umiejętności i ratował ekipę z Cornellà-El Prat.

Tym razem Barcelona ani żadna inna drużyna nie postawią Królewskich pod ścianą jeszcze przed meczem. Mimo wszystko trzeba mieć świadomość, że każda strata punktów niemal na pewno będzie oznaczać jedno – utratę pozycji lidera. I choć nad Królewskimi wisi wizja sześciu oczek do zdobycia, nikt ich im nie wręczy. A ten mecz jest tak samo ważny, jak te zaległe z Valencią i Celtą. Oby nikt z piłkarzy o tym nie zapomniał.

Początek meczu o 16:15. Można go obejrzeć na kanale Eleven w platformie Player.pl lub w STS TV.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!