Advertisement
Menu
/ marca.com

Czekając na Karima

Francuz przełamie się po 121 dniach?

Real Madryt przeprawia się na drugą stronę Manzanares ze świadomością, że żeby wznieść Superpuchar Hiszpanii, musi strzelić gola. Dlatego też oczy wielu ludzi zwrócone będą na Karima Benzemę. Istnieje jednak więcej powodów, dla których Francuz powinien dziś poczuć się wywołany do tablicy.

Konieczność trafienia do siatki na obcym terenie sprawia, że Karim ma być dziś kimś więcej niż tylko zawodnikiem kreującym grę w ataku. Były napastnik Lyonu powinien skoncentrować się na samym strzelaniu bramek, których tak brakowało podopiecznym Ancelottiego podczas całej pretemporady.

W trakcie przygotowań do sezonu Los Blancos w sześciu meczach sześciokrotnie pokonywali golkiperów rywali. To bardzo słaby wynik jak na drużynę, która słynie z ataku rozgniatającego przeciwników. Karim w sparingach ani razu nie wpisał się na listę strzelców – więcej – pozostaje bez zdobyczy bramkowej od półfinału Ligi Mistrzów z Bayernem. A przecież od tego czasu minęły niemal cztery miesiące...

Od tamtej pory Benzema wystąpił w siedmiu spotkaniach, w których ani razu nie umieścił piłki w siatce. Identycznie sprawa miała się przed wspomnianym meczem z Bayernem. Los jest jednak bardzo przekorny, ponieważ gdy Karim się już przełamywał, robił to w niezwykle istotnych pojedynkach. Bayern, dublet z Barceloną na Bernabéu w lidze, Atlético na Calderón, dwa gole w Gelsenkirchen w jednej ósmej finału Champions League...

Teraz czas na podjęcie kolejnego wyzwania w spotkaniu o wielkiej wadze. Gdy Benzemie zaczęło zaglądać w oczy widmo sprowadzenia do stolicy Hiszpanii kolejnego napastnika, reprezentant Francji znakomicie spisał się na mundialu, a do Madrytu wrócił pełen spokoju.

W Cardiff Karim zagrał dobrze, jednak nie strzelił bramki. Zaliczył jednak asystę przy golu Cristiano na 2:0 i poruszał się, jak to ma w zwyczaju, po całej strefie boiska odpowiedzialnej za atakowanie. Niemniej ostatecznie nie zdołał się odblokować. Nie udało mu się to również w Warszawie przeciwko Fiorentinie. Benzema pozostaje bez bramki dla Realu Madryt od 121 dni.

Idealny wspólnik Cristiano i Bale'a
Abstrahując już od liczby zdobywanych bramek, Ancelotti ufa Karimowi i uważa go za perfekcyjnego towarzysza w ataku dla Cristiano i Bale'a. Dziś jednak Carletto potrzebuje agresywniejszej wersji Benzemy. Trafienie Raúla Garcíi zmusza Królewskich do zaprzestania kalkulacji i pójścia na całość. Francuz będzie w tym zadaniu kluczowy.

Murawa na Vicente Calderón nie jest obca byłemu graczowi Lyonu. Atakujący Królewskich dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców w twierdzy Atlético. Teraz można nawet powiedzieć, że Karim ma pewną przewagę, ponieważ nie będzie miał naprzeciwko siebie Thibaut Courtois, który do tej pory skutecznie uprzykrzał mu życie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!