Advertisement
Menu

Królewscy - Książęta 4:2

Jeśli ktokolwiek przed tym meczem sądził, że Królewscy są w...

Jeśli ktokolwiek przed tym meczem sądził, że Królewscy są w dołku i przegrają w tym sezonie wszystko srogo się zawiódł. Real rozegrał świetny mecz (szczególnie w II połowie), momentami zakładając na polu karnym rywali "hokejowy zamek".
W ten sposób Królewscy zaczęli grać jednak dopiero w drugiej części spotkania bo przed przed przerwą już tak różowo to nie wyglądało. Co prawda blancos utrzymywali się przy piłce i mieli okazje (słupek Zizou, główka Ronaldo z 5 metrów obok bramki), ale do siatki trafili rywale. Konkretnie w 43 minucie uczynił to Squillaci po zamieszaniu w polu karnym. Wcześniej bramkę mógł zdobyć jeszcze Giuly, ale z linii bramkowej piłkę wybił Salgado. Prawy obrońca Królewskich powoli staje się specjalistą od takich zagrań ;).
Na drugą połowę piłkarze Realu wyszli jeszcze bardziej zmotywowani i za wszelką cenę starali się wyrównań. Udało się to już w 50 minucie. Beckham wykonuje rzut rożny, piłka odbija się od Pavona i dwóch obrońców Monaco po czym wpada do bramki. 1:1! Potem było już dużo łatwiej. Królewscy cały czas nacierali, a Monaco praktycznie nie istniało. Druga bramka była tylko kwestią czasu. Udało się w 68 minucie. Zizou podaje do Figo, strzał Portugalczyka z najwyższym trudem broni Roma, ale przy precyzyjnej dobitce Zidane'a jest bez szans. 2:1! Osiem minut później jest już 3:1. Rzut karny po faulu na Ronaldo. Jak zwykle w takich sytuacjach do piłki podchodzi Figo. Potrugalczyk strzela, broni Roma, ale przy dobitce głową nie sięga już piłki! Rozpędzony Real wciąż atakuje! Mija 5 minut i mamy 4:1! Świetne podanie Zizou do Ronaldo, Brazylijczyk wpada w pole karne i silnym strzałem w długi róg pokonuje bramkarza!
Chwilę później oglądamy ostatni zryw w szeregach Monaco. Wrzutka Plasila w pole karne, piłkę głową uderza Fernando Morientes i mamy 4:2. Napastnik Monaco wzniół wzrok ku niebu dziękując za bramkę, a z trybun słychać... oklaski! Kibice na Bernabeu wciąż pamiętają wspaniałego Moro!
Jak juz wspomniałem II połowa w wykonaniu Realu iście galaktyczna. Wspaniałe akcje, zwody, podania, strzały. Taką grę Królewskich chcemy oglądać! Na szczególne pochwały zasłużył Luis Figo. Portugalczyk rozegrał świetne zawody i widać, że wraca do formy! Dryblingami tak potrafił wkręcić obrońców, że czasami aż przesadzał z ośmieszaniem rywali ;). Spisał się również Mejia, który po kontuzji Raula Bravo (zszedł w 27 minucie) przesunął się na lewą obronę. Jak na szósty mecz w drużynie, a dodatkowo na nietypowej dla siebie pozycji zagrał bardzo dobrze. Mieliśmy również wielki powrót Ronaldo. Widać, że gdy gra Brazylijczyk od razu wszystko lepiej wygląda. Jedyny minus dzisiejszego wieczoru to żółta karta dla Beckhama, która uniemożliwi mu występ w rewanżu. 4:2 to bardzo dobra zaliczka przed rewanżem, ale nie gwarantująca jeszcze awansu. O tym, która drużyna zagra w półfinale Champions League przekonamy się za dwa tygodnie. Hala Madrid!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!