Advertisement
Menu
/ newsoftheworld.co.uk

Cristiano: Wychowałem się na Zidanie, Figo i Ronaldo

Wywiad z nowym piłkarzem Królewskich

Po sześciu sezonach spędzonych w Manchesterze United odchodzisz. Dlaczego? Ze względu na pieniądze?
Oczywiście, że nie ze względu na pieniądze. Tutaj chodzi o nowe wyzwanie. Gra dla Realu Madryt to dla mnie ogromny zaszczyt. Manchester to jeden z największych klubów na świecie. Mogą sobie pozwolić na naprawdę wysokie pensje dla zawodników. Dlatego moje odejście nie ma związku z pieniędzmi.

A zatem?
Przywdziewanie białej koszulki Królewskich to dla mnie wielki zaszczyt. Długo na to czekałem. Według mnie marzeniem każdego dziecka jest gra w Realu Madryt. Wychowałem się, oglądając Zidane'a, Figo, Ronaldo i wielu innych piłkarzy, jacy grali w Madrycie. Wszystko, co jest w tej koszulce, bardzo mnie fascynuje. Od zawsze było to dla mnie wielkim marzeniem. I na szczęście teraz to już rzeczywistość.

Kiedy podjąłeś decyzję?
Po zdobyciu Ligi Mistrzów w poprzednim roku stwierdziłem, że więcej już nie wytrzymam. Gdy z jedną drużyną zdobyłeś już wszystko, to potrzebujesz nowych wyzwań. Po zdobyciu jedenastu tytułów w Anglii, chęć wygrywania oraz ból po porażce wciąż są odczuwalne. Chcę to podtrzymać. Chcę mieć świadomość, że wciąż mam coś do zdobycia. Oglądając takich piłkarzy jak Giggs czy Scholes, wiem, że to możliwe. W United zostałem jeszcze rok dłużej i naprawdę fajnie było zdobyć te kolejne trzy tytuły, ale moim marzeniem była gra dla Realu Madryt.

Będąc w United, zdobyłeś wszystkie możliwe indywidualne nagrody. W co celujesz w Realu Madryt?
Zdobycie nagrody FIFA World Player za 2008 rok było czymś niewiarygodnym. Dla wielu to byłby szczyt szczytów. Jednak ja chcę być jeszcze lepszy. I wierzę w to, że wciąż się będę poprawiał, gdyż mam w końcu dopiero 24 lata. Gdybym nie chciał się stawać coraz lepszym, będąc w takim wieku, to miałbym mentalność nieudacznika. Chcę być tym największym. Real Madryt miał w swoich szeregach wielu wspaniałych zawodników. Wiem, że będę musiał bardzo ciężko pracować, ale to jest właśnie mój cel. I wiem, że jeśli staniesz się tym najlepszym w Realu Madryt, to jednocześnie stajesz się jednym z najlepszych w historii futbolu.

Masz świadomość tego, że twój transfer do Realu Madryt mógł zostać zaklepany już rok temu?
Nic na ten temat nie wiem. Nie było chyba żadnego prywatnego porozumienia między klubami. Ja po prostu stwierdziłem, że chcę odejść do Realu Madryt. I kluby doszły do porozumienia. Ten transfer niczym się nie różni od innych. Ale jeśli cokolwiek w tym zamieszaniu było nie tak, to tylko i wyłącznie z mojej winy. Ani Real Madryt, ani Manchester nie mają z tym nic związanego. W złym momencie się na ten temat wypowiedziałem, co tylko przysporzyło problemów obu klubom, które zawsze postępowały właściwie. Gdybym mógł, to inaczej bym to wszystko rozegrał. Nie w tak publiczny sposób.

Real Madryt zapłaci za ciebie 94 miliony euro i staniesz się najdroższym piłkarzem w historii. Czujesz presję z tym związaną?
Gdy grasz w takim klubie jak Manchester czy Real Madryt, to zawsze czujesz presję. Ale jeśli chodzi o samą cenę mojego transferu, to nic na mnie nie ciąży. Suma ta jest wynikiem negocjacji pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem. To nie ma związku z futbolem. Presja pochodzi z chęci zadowolenia wszystkich kibiców, którzy na mnie czekają w Madrycie. Będę w końcu grał w najsłynniejszym klubie na świecie.

Alex Ferguson najbardziej nie chciał twojego odejścia. Jak wyglądały wasze relacje w ciągu kilku tych ostatnich miesięcy? Dużo się mówiło o twoim zachowaniu, po tym jak zostałeś zmieniony w meczu z City...
Zawsze powtarzałem, że nasze relacje wyglądają jak te ojca z synem. On szanuje mnie, a ja jego. Gdy jeden z nas mówi, to drugi uważnie słucha. To nie są jednostronne relacje. Obaj się uważnie słuchamy, dlatego bardzo dobrze się rozumieliśmy.

Jak wielkie znaczenie w twojej karierze miał Ferguson?
Nauczył mnie wszystkiego w futbolu. Nigdy nie widziałem człowieka, który jest aż tak bardzo zafascynowany piłką nożną. Dał mi tę pasję i stworzył ze mnie zwycięzcę. Nauczył mnie, że nie istnieje takie coś jak drugie miejsce. Zrobił ze mnie także dobrego człowieka. Ludzie nie wiedzą, ile czasu poświęca na swoich zawodników poza boiskiem. Interesuje się każdym z nas.

Za co jesteś mu najbardziej wdzięczny?
Sir Alex obdarzył mnie tak ogromnym zaufaniem, że jestem mu wdzięczny za wszystko. Gdy przybyłem do United, to mimo to, że nie chciałem, nalegał, abym wziął koszulkę z numerem siedem. Postawiłem się i powiedziałem, że jej nie chcę. Wtedy usiadł obok mnie i opowiedział całą historię związaną z tym numerem. I na koniec powiedział: "Teraz już wiesz, co ci chcę przekazać? Myślę, że jesteś godny tego numeru". Gdy myślę o tych wszystkich zawodnikach, jacy grali w United, zdaję sobie sprawę z tego, jak wielkim zaufaniem mnie obdarzył.

Od jakiegoś czasu byłeś często krytykowany. Czułeś odpowiednie wsparcie ze strony klubu?
Naprawdę nie mogłem prosić ich o nic więcej. Był taki moment, gdy przeciw mnie była cała reprezentacja Anglii, ale Manchester zawsze był dla mnie wielkim wsparciem. Jeśli rywal mnie nienawidził, to miłość United sprawiała, że byłem silniejszy. Chcę podziękować za to wsparcie. Nigdy tego nie zapomnę.

Jak teraz widzisz przyszłość Manchesteru?
Mają długą drogę do przejścia. Będą musieli zmierzyć się z trzema innymi wielkimi klubami. Ponadto do wydania będą mieć dużo pieniędzy. Niewielu jest takich, którzy odrzucą transfer do Manchesteru. Ferguson dokona dobrych transferów, gdyż zawsze tak robi. Mam nadzieję, że wciąż będą dominować w Anglii. Myślę, że wraz z nowym trenerem oraz kilkoma wzmocnieniami Chelsea znów może się stać wielką drużynę w lidze. Mam jednak nadzieję, że United znów obronią tytuł.

Czy jest jakakolwiek szansa na to, że będziesz kiedyś grał w Anglii w innym klubie niż Manchester?
Nie czułbym się z tym dobrze. Przez tyle czasu Manchester był dla mnie domem. Gdybym grał w innym angielskim klubie, czułbym się tak, jakbym ich zdradzał.

Co chciałbyś przekazać tym wszystkim, dla których grałeś przez te ostatnie sześć lat?
Dziękuję tym wszystkim, którzy zawsze mnie wspierali. A tym, którzy mnie nienawidzili, dziękuję jeszcze bardziej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!