Advertisement
Menu
/ Marca

Dudek: Jestem jednym z ostatnich bohaterów Anfield

Polak przed meczem przeciwko swojej byłej drużynie

Jerzy Dudek spędził w Liverpoolu sześć lat. Specjalnie dla dziennika Marca Polak opowiedział o swoim pobycie w mieście Beatlesów i tajemnicach The Reds, ich trenera i Anfield.

"Kiedy zobaczyłem, że w Champions League gramy dwumecz z Liverpoolem to bardzo się ucieszyłem. Spędziłem sześć cudownych lat na Anfield i chciałem tam wrócić, chociaż sprawi mi to wielki ból zobaczyć ich smutnych kibiców, kiedy zostaną wyeliminowani... ponieważ jestem przekonany, że to Real awansuje.

Może nie zabrzmi to dobrze, ale jestem jednym z ostatnich bohaterów Anfield i powrót tam będzie specjalny. W Liverpoolu wciąż mam wielu przyjaciół, którzy wciąż proszą o wejściówki, mam tam dom i milion wspomnień... Najważniejsze to te z Champions League ze Stambułu, gdzie wygraliśmy po karnych.

Z decydującej akcji pamiętam wszystko... choć to były tylko sekundy. W ostatniej serii na przeciwko stanął Szewczenko i powiedziałem sobie: "Jerzy, spokojnie, zatrzymasz to...". Na początku stałem nieruchomo, a kiedy arbiter gwizdnął lekko się poruszyłem. Szewczenko strzelił, ja obroniłem i ludzie zaczęli krzyczeć.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułem się dumny z powodu tego, co zrobiłem. Jestem dla siebie trochę wymagający, ale wtedy byłem w niebie. Chciałem płakać, krzyczeć, oszaleć... Wygraliśmy najbardziej ekscytujący Puchar Europy! Przegrywaliśmy 3:0 do przerwy, ale w szatni wciąż słuchaliśmy pieśni kibiców i powiedzieliśmy sobie: "Nie możemy przegrać mając tych wszystkich ludzi". Przed dogrywką oni wciąż śpiewali. Nie ma lepszej motywacji.

Po finale przeżyłem szalone dni. Oprócz zdobycia Pucharu Mistrzów i ochrzczenia syna moja kobieta powiedziała, że znowu zaszła w ciążę... To niesamowite przeżyć tyle emocji!

Magia Anfield
Jak jest na Anfield? Stadion jakich wiele w Anglii. Pomiędzy domkami, nie jest wielki, publiczność siedzi powyżej boiska... ale magia jest w ludziach. Fani są jak rodzina, zawsze dopingują. Nigdy nie gwiżdżą. Pamiętam jak przeciwko Manchesterowi puściłem katastrofalnego gola i przegraliśmy mecz. Trzy dni później znowu graliśmy w domu, ale publiczność skandowała moje imię od pierwszej minuty. To jest Anfield. Fani są jak przyjaciele i bardzo wspomagają drużynę. Ale Bernabéu w Europie nie ma również czego się wstydzić.

Duszą ekipy jest Gerrard. Stevie to fantastyczny facet i jeśli się nie wykuruje, to Liverpool wiele straci. To imponujący piłkarz, zwycięzca. Dla Liverpoolu jest ważniejszy niż trener, to lider na boisku. Poza boiskiem wiedzie spokojne życie, z żoną, dziećmi... to model do naśladowania dla wszystkich piłkarzy.

Sądzę, że jeśli przyjedzie na Bernabéu to zagra za Fernando Torresem, nie mam wątpliwości. Liverpool spróbuje kontrolować dwumecz za pomocą defensywy. W Lidze Mistrzów jeśli zamkniesz dostęp do bramki, to wiele zyskujesz i Benítez to wie. Na pewno od dawna myśli o tym jak wygrać. To wielki trener, znawca futbolu. Sądzę, że zagrają w środku z Xabim Alonso i Mascherano, dwoma skrzydłowymi, Gerrardem, jeśli wyzdrowieje i Torresem.

Ale oczywiście nie ma co się martwić, my również podążamy dobrą drogą. W defensywie chyba są lepsi, ale w środku nie mają takiego piłkarza jak Robben. Arjen może odmienić spotkanie w sekundę. Jak Messi w Barcelonie. Musimy mieć go w formie na dwumecz. W ataku remis jest oczywisty. Torres to crack, ale Raúl to Raúl.

Sądzę, że możemy z nimi wygrać. Mam nadzieję, że tak się stanie i pomoże im to wygrać Premier League, która jest ich celem. Jeśli dzisiaj przeprowadziłbyś na Anfield ankietę, to ludzie woleliby wygrać ligę. Premier League to wielka obsesja całego Liverpoolu i będą o nią walczyć.

Zobaczymy, co się wydarzy. Pewne jest, że ten dwumecz będzie świetny, zagrają dwie największe drużyny w Europie".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!