Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Wywiad z Rubénem de la Redem

Pomocnik Realu Madryt dla RealMadrid TV

Dużo czasu minęło od twojego pierwszego treningu w Realu Madryt.
Czas leci. Zdaje się jakby to było wczoraj, ale minęły już lata. Kiedy zaczynasz swoją przygodę z piłką nie masz pojęcia, gdzie możesz skończyć. Masz ciągłą radość z treningu i robienia postępów. Kiedy stajesz się starszy zaczynasz stawiać sobie cele.

Iker, Raúl, Guti… Czy uważasz ich za modelowe przykłady?
Gracze ze szkółki powinni się od nich uczyć, ale bardzo trudno osiągnąć to, co oni już zdobyli. Torres, Javi García i ja musimy walczyć o miejsce w składzie na każdy mecz.

Cztery lata temu zdobyłeś mistrzostwo Europy w kategorii U-19. Większość graczy tej drużyny nie skorzystało z tego.
Większość piłkarzy, którzy uczestniczyli w tych rozgrywkach, gra teraz w Primera División. Jednak kilku z nich ciągle błąka się po Segundzie B czy nawet Tercerze.

Jak się czułeś trzymając puchar za zwycięstwo w Euro 2008?
Miałem gęsią skórkę. Pierwszy raz przeżywałem taką celebrację i było lepiej niż w moich marzeniach. Na początku nie mogliśmy w to uwierzyć, ale kiedy wróciliśmy do Hiszpanii i minęło kilka dni, zdaliśmy sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy. Patrząc na celebrację byliśmy bardziej podekscytowani niż odbierając puchar. Jest wielu świetnych graczy w Hiszpanii, ale ludzie mogliby powiedzieć, że zawsze czegoś brakowało. Twierdzili, że musimy wygrać, by udowodnić, że jesteśmy wśród najlepszych.

Co pamiętasz z tamtego dnia?
Gol nas uspokoił. Nie mogliśmy nie być zdenerwowani przed finałem z Niemcami. Bramka, którą strzeliliśmy przed przerwą, dała nam pewność i nie wierzyliśmy, że możemy przegrać. Zrozumieliśmy to już po ćwierćfinale z Włochami. Było widoczne, że przeciwko Rosji byliśmy pewni siebie i kontrolowaliśmy mecz od początku do końca. Kiedy doszliśmy do finału wiedzieliśmy, że nie możemy stracić takiej szansy. Drużyna była głodna sukcesu.

To był fantastyczny rok. Gra dla Getafe otworzyła tobie wiele drzwi.
Wszyscy w Castilli chcieliśmy grać w pierwszej drużynie. Czasami myślałem, że nie jestem gotowy, by grać wiele meczów od początku. Innym razem pewne czynniki przeszkadzały graczom w pokazywaniu pełni umiejętności. To przydarzyło się mi, dotknęło również innych. Jest o wiele łatwiej, kiedy przyzwyczajasz się do tempa drużyny. Miałem szczęście grając w klubie, gdzie wszyscy gracze byli na podobnym poziomie i to jest główny powód mojego powołania do reprezentacji.

Strzeliłeś niesamowitego gola w meczu o Superpuchar...
Lubię strzelać z dystansu. Spróbowałem i miałem szczęście. Gol Santiego Aragóna sprzed kilkunastu lat był trudniejszy do strzelenia i piękniejszy.

Sądzisz, że Real Madryt ma solidne "fundamenty"?
Drużyna wygrała trzy puchary w krótkim odstępie czasu udowadniając swoje umiejętności, zjednoczenie i determinację. Chcemy więcej i to stwarza w zespole pozytywną atmosferę dla tych, którzy niedawno dołączyli do składu. To ułatwia nam aklimatyzację.

Czy od twojego odejścia skład bardzo się zmienił?
Znałem większość graczy ponieważ grałem z nimi do trzydziestego pierwszego sierpnia poprzedniego roku. Nasze relacje są dobre. Kiedy dołączyłem do Getafe nie znałem prawie nikogo i musiałem wchodzić do drużyny powoli. Tutaj kapitanowie to liderzy tej drużyny. Każdy gracz traktował mnie dobrze. Cały zespół jest pewny zdobycia nowych tytułów.

Czy świętowałeś swój powrót?
Nie. Wróciłem i wyznaczyłem sobie nowe cele. W tym sezonie postaramy się grać najlepiej jak potrafimy.

Czy to już pewne?
Tak. Miałem na stole dobre oferty, ale Real Madryt uwierzył we mnie i chciał bym został.

Szkoda porażki z Deportivo...
Zabrakło koncentracji przy stałych fragmentach i silniejszej defensywy. Rywal zagrał bardzo dobrze, więc trzeba im okazać szacunek.

Już niedługo Champions League.
Te rozgrywki są zupełnie inne. Gramy z najlepszymi drużynami w Europie z innych lig. Nie reprezentujesz tylko swojego klubu, ale i swój kraj.

Robben bardzo dobrze rozpoczął ten sezon?
To gracz, który jest bardzo szybki i może dużo namieszać na skrzydłach. Bardzo ciężko zabrać mu piłkę, kiedy ma otwartą przestrzeń do biegu.

Co stało się w szatni w czasie przerwy w meczu o Superpuchar?
Nie wiem. Rozgrzewałem się na boisku. Każdy stara się zaradzić takiej sytuacji. Puchar był zagrożony. Valencia cofnęła się do obrony, a my ich naciskaliśmy. Kiedy któryś z nas ma okazję wszyscy jesteśmy podekscytowani. Czasami drużyny przegrywają mecze, ponieważ chcą strzelić kolejnego gola, kiedy już wygrywają. Akademia Realu Madryt uczy ciebie, jak wygrywać, a ty się do tego przyzwyczajasz.

Czy już wiesz z jakim numerem będziesz grał?
Z osiemnastką.

W twoich słowach widać dużo podziwu dla Raúla i Gutiego.
Oczywiście. Spędzili wiele lat w pierwszej drużynie Realu Madryt. W każdym sezonie udowadniali jak ważnymi graczami są, co pokazuje, jak wielką wolę wygrywania i chęć gry mają.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!