Advertisement
Menu
/ marca.com / własne

Dziesięć kluczy do sukcesu

Analiza powodów prowadzenia w La Liga

Remontada - tym terminem hiszpańscy fani zwykli określać moment, kiedy drużyna odwraca losy na pozór przegranego meczu. Doświadczyliśmy tego podczas starcia z Espanyolem oraz w klasyfikacji Primera Division, konsekwentnie redukując stratę do Barcelony i wreszcie obejmując fotel lidera. Co okazało się kluczem sukcesu?

Psychika najważniejszą w futbolu
Real Madryt zdecydowanie wzmocnił się mentalnie meczem na Camp Nou, co pomogło ponownie uwierzyć we własne umiejętności. Wcześniej problemem stawało się stworzenie akcji pod bramką przeciwnika, zaś dziś Królewscy dominują na murawie, operując piłką nieprzewidywalnie i z powodzeniem starając się oddawać strzały z różnych pozycji. Gra Realu Madryt, a nie przeciwnika, przyspiesza, albo spowalnia tempo meczu. Kiedy tylko Fabio Capello kieruje uwagi pod adresem zespołu, ten natychmiastowo reaguje walecznością i skutecznością. Wiara we własne siły pozwala zawodnikom Blancos w osiąganiu tego, czego wcześniej osiągnąć nie potrafili - właśnie tego, co zademonstrowali w starciu przeciwko Espanyolowi brakuje Barcelonie, która ostatnio w oczach fanów gra bez przekonania w zwycięstwo w meczu.

Zjednoczenie na i poza murawą
Królewscy przed sezonem przysięgli sobie nawzajem, że uczynią, co mogą, aby zdobyć trofeum La Liga. Dziś, kiedy pozostały zaledwie cztery mecze, Mistrzostwo Hiszpanii okazuje się być w zasięgu ręki. Po miesiącach kontrowersji, drużyna Realu Madryt nareszcie stała sie rodziną, którą łączy milość do białego trykotu i wspólny cel. Wewnątrz zespołu panuje fenomenalna atmosfera optymizmu. Jakoby w przeciwieństwie do chociażby Barçy, Królewscy są zjednoczeni także poza murawą, co wpływa pozytywnie na radość gry u zawodników, czego nie sposób nie dostrzec podczas meczów.

Skuteczność van Nistelrooya
Gole masowo strzelane ostatnio przez holenderskiego supersnajpera nie tylko sowicie wsparły Real Madryt w dotarciu na szczyt, ale też pozwoliły samemu Ruudowi wysunąć sie na prowadzenie w klasyfikacji Pichichi. Dotychczas zdobył 21 bramek, z czego sześć bramek w ostatnich czterech meczach, co uzmysławiło fanom, że RvN nie stracił swego zmysłu goleadora. Przeciwko Espanylowi na bramkę Kameniego oddał sześć strzałów, z czego każdy zmierzał w światło bramki. Jego postawa może okazać się decydującą w osiągnięciu zwycięstwa w Primera Division.

Forma fizyczna
Ostatnie mecze pokazały, że gracze Realu Madryt prezentują obecnie fantastyczną formę fizyczną, co stanowi niezwykle istotny element w końcówce sezonu. Skonstruowany przez szkoleniowca z Italii trening nareszcie przynosi efekty, zaś organizmy Królewskich sprawiają wrażenie silników. Kiedy inni są przemęczeni, Real Madryt wciąż odnajduje nowe zasoby paliwa. Na decydujące momenty sezonu graczy Blancos ominęły także kontuzje. Z pewnością te pozytywne informacje można przypisać rotacjom Fabio Capello, który ustawiając zespół był daleki od schematyczności.

Mieszanka wybuchowa
Wszyscy zawodnicy Realu Madryt dorzucili choćby cegiełkę w zbudowaniu sukcesu i dziś ogromne problemy sprawiłby ewentualny brak kogoś na decydujące mecze. Część graczy wzięła na swe barki ciężar zdobywania bramek (np. Ruud, Sergio Ramos czy Robinho), inni - młodzi gniewny - tryskają przebojowością i świeżością (Torres, Gago, Higuain, Cicinho), zaś weterani zachwycają spokojem, opanowaniem i mądrością na murawie (np. Raúl, Helguera, Emerson, Cannavaro). Eksplozja talentu Gutiego dopełnia formalności. Jak stwierdził Don Fabio, Real Madryt to nie grupa solistów - to po prostu grupa i to grupa która nie ma słabego ogniwa.

Maestro Capello
Kiedy Królewscy przegrali z Levante, to właśnie na niego spłynęła największa fala krytyki. Jego decyzje nazwano klęskami, kibice nie okazywali zaufania, żegnając go białymi chusteczkami, a nawet dyrektoriat Realu Madryt coraz częściej poddawał w wątpliwość słuszność sprowadzenia tego szkoleniowca. Jednak Capello pod tak ogromną presją odciął się od krytyki i dalej realizował swe projekty. Efekty tego obserwujemy dziś. Dziś to Capello przypisuje się największe zasługi i to on cieszy się autorytetem. Kiedy podejmował ryzykowne decyzje przeciwko Sevilli i Espanyolowi nikt nie śmiał szukać w nich błędów.

Zmiany, zmiany, zmiany
Kiedy szkoleniowiec podejmuje z pozoru kontrowersyjną decyzję o wprowadzeniu na murawę zawodnika, który od razu wnosi do gry świeżość, strzela bramkę i gwarantuje zespołowi zwycięstwo, mówi się o nim, że ma trenerskiego nosa. Właśnie ten zmysł nie opuszcza w końcówce sezonu Capello. Jego rotacje - wejście Beckhama w meczu z Valencią, Gutiego przeciwko Sevilli czy Reyesa przeciwko Espanyolowi kompletnie odwróciły losy meczów na korzyść Królewskich. Dysponując taką ławką z rezerowymi, Don Fabio ma kim załatać słabą formę któregoś gracza i nie ma obaw, aby z szansy skorzystać.

Magia Bernabeu
Ostatnie zwycięstwa Realu Madryt wlały nową nadzieję także w serca fanów Blancos. Grając na własnym stadionie, Królewscy mogą liczyć na genialne wparcie kibiców, którzy na stojąco oklaskują każdą akcję zespołu. Jak podkreślają kibice, wsparcie i brawa, o które tak prosili Królewscy i które stanowią niezwykłą siłę napędową, są tylko w połowie podziękowaniami na fenomenalną grę przeciwko Valencii, Sevilli i zwłaszcza Espanyolowi - pozostała część to przeprosiny za zwątpienie. Estadio Santiago Bernabeu znowu zamieniło się w twierdzę, której nie można zdobyć.

Stabilizacja w zarządzie
Siedziba zarządu Blancos w ostatnich miesiącach przestała być "rojem", gdzie każdy pracuje na własną rękę, choć nie wie, co tak naprawdę ma w obowiązkach. Zamiast tego uległa stabilizacji i stała się "rajem", co także odzwierciedla się na murawie. Zawodnicy są nareszcie świadomi, że sercem wspiera ich cały zarząd, który nie krytykuje, a docenia. Jak na wszechmogącego Realu Madryt, Ramon Calderon wreszcie pracuje w pocie czoła, aby sprostac swym obowiązkom i powstrzymuje się od ekscesów na konferencjach. Pedja Mijatovic stał się drugą postacią w klubie, która w tajemnicy przed prasą szuka wzmocnień, a kiedy ma chwilę wolnego - odwiedza Królewskich na treningu. Ucichły spekulacje w sprawie Kaki czy Cristiano Ronaldo, co pozwala samym zawodnikom skoncentrować sie na budowaniu formy zamiast ekscytować się ewentualnymi transferami.

Bitwa na Camp Nou
Kiedy Real Madryt opuścił rozgrywki Champions League i Copa del Rey, cała uwaga skupiła się na walce w La Liga. Batalia na Camp Nou przeciwko Barcelonie okazała się przełomową. Królewscy przystąpili do meczu z ogromną ambicją i motywacją i choć "zaledwie" zremisowali po bramce Messiego na sekundy przed ostatnim gwizdkiem, opuścili trybuny z dumą i podniesioną głową, ponieważ mieli wszelkie powody, by poczuć sie niczym moralny zwycięzca. Od tego meczu forma Blancos tylko rosła, zaś przewaga Dumy Katalonii malała...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!