Advertisement
Menu
/ marca.com

Wszystko w rękach wroga

Od meczu Barcy z Atletico będzie zależeć kto wygra ligę

Możliwość zdobycia mistrzostwa przez Real Madryt nie tylko spowodowała podniesienie alarmu w Barcelonie, ale także w Madrycie. Jednak nie wśród madridistas, lecz rojiblancos, czyli kibiców Atletico Madryt. Druga drużyna ze stolicy, będąca w trakcie walki o awans do Pucharu UEFA, jest jednym z pięciu rywali, których musi pokonać Barcelona, by obronić mistrzowski tytuł. Tym sposobem podopieczni Javiera Aguirre mogą teoretycznie pomóc rywalom zza miedzy w odzyskaniu prymatu na Półwyspie Iberyjskim.

Ta możliwość spowodowała pojawienie się wszelkiego rodzaju plotek i komentarzy, których z pewnością przybędzie tuż przed meczem, który odbędzie się 20 maja na stadionie Vicente Calderon. Bez wątpienia kibice Atletico byliby zachwyceni, gdyby porażka z Barceloną spowodowała, że Real czwarty rok z rzędu nie zdobyłby żadnego trofeum. Z drugiej strony ich drużyna nie może sobie pozwolić na porażki u siebie, jeśli marzy o grze w europejskich pucharach. W tabeli Atletico z 51 punktami na koncie zajmuje szóstą pozycję, gwarantującą grę w Pucharze UEFA, jednak tuż za nim plasuje się Recreativo (50 pkt), Getafe i Racing (49 pkt) oraz Villarreal (47 pkt).

Mimo tego spora część kibiców rojiblancos uważa, że zapobiegnięcie zdobycia mistrzostwa przez znienawidzonych Królewskich smakowałoby lepiej niż gra w Pucharze UEFA. Takie głosy nasiliły się po spadku formy Atleti, które w ostatnich dwóch meczach zdobyło tylko jeden punkt: po remisie z Betisem i porażce z Espanyolem. Może nawet dojść do kuriozalnej sytuacji, w której część kibiców gospodarzy będzie kibicować ekipie Franka Rijkaarda.

"Kibicuję Barcelonie. Nie wyobrażam sobie madridistas, którzy mówią, że wygrali ligę dzięki nam", "Co może przegrać Atleti? Przez dziesięć lat nie graliśmy w pucharach, czy jeden rok więcej zrobi różnicę…?". Takie opinie da się usłyszeć w szeregach kibiców czerwono-białych. Nawet Fernando Marqués, pomocnik Atletico, stwierdził, że jako piłkarz będzie dążył do zwycięstwa, jednak jako kibic nie chciałby, żeby to Real wygrał ligę.

Ostatni raz Barcelona zdołała wygrać na stadionie Atletico w sezonie 1999/2000. Mecz zakończył się wynikiem 0-3 dla Katalończyków. W tym samym roku klub z Madrytu spadł do drugiej ligi i pozostał w niej dwa lata. Do hiszpańskiej ekstraklasy powrócił w sezonie 2002/2003. Od tej pory Barcelonie grało się na Vicente Calderon o wiele gorzej. Przez cztery lata Katalończycy wracali do domu na tarczy odnotowując kolejno wyniki 3-0, 0-0, 1-1 oraz 2-1.

Atletico to największa zmora kibiców blaugrany. Rojiblancos lubią komplikować życie Katalończykom również na Camp Nou. Po powrocie do Primera División przegrali tam tylko raz (3:1), a było to w pierwszym roku pracy Franka Rijkaarda w Katalonii. Później było już tylko lepiej: w trzech ostatnich sezonach, wliczając w to obecny, Atleti wygrało dwa razy i raz zremisowało w grudniu ubiegłego roku.

W Barcelonie dzieci straszy się Fernando Torresem, który słabo prezentuje się w derbach Madrytu, jednak w meczach z Barcą zamienia się w prawdziwego goleadora, który niemal zawsze znajduje sposób na pokonanie Victora Valdesa. Czy El Nińo i spółka zachowają się fair w meczu z Barcą, dając z siebie wszystko czy będą woleli dać pstryczka w nos rywalom zza między? Jedno jest pewne, oczy piłkarskiego świata będą 20 maja skierowane na Paseo Virgen del Puerto 67 i stadion Vicente Calderon, na którym być może rozstrzygną się losy mistrzostwa Hiszpanii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!