Advertisement
Menu

Przed meczem na La Romareda

Naszych piłkarzy czeka kolejne spotkanie z Realem Saragossą

21 marca – pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Dzień radosny dla wszystkich, którzy nie przepadają za zimą. Wiosna to okres przynoszący znaczące zmiany - temperatura powietrza wzrasta, zwierzęta budzą się ze snu zimowego, rośliny rozkwitają.
Taka „wiosna" przydałaby się naszej drużynie, która po odpadnięciu z Ligi Mistrzów nie może sobie poradzić nawet z zespołem z dołu tabeli. Trzy ostatnie spotkania Realu Madryt kończyły się bezbramkowym remisem, a co za tym idzie, piłkarze Królewskich od trzech meczów nie potrafią trafić do siatki rywala! Obecnie Real zajmuje drugą pozycję w tabeli i traci 11 punktów do pierwszej Barcelony. Teoretycznie wywalczenie Mistrzostwa Hiszpanii przez Real Madryt jest nadal aktualnie i możliwe. Ale tylko teoretycznie, gdyż w praktyce jest to niemal niemożliwe. Królewscy grają słabo, nieskutecznie, a co najgorsze nie wygrywają, do czego zresztą nas już przyzwyczaili. Na dzień dzisiejszy celem zespołu z Madrytu jest wywalczenia wicemistrzostwa i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Nie jest to jednak tak proste zadanie, jakby się mogło wydawać. Tuż za naszymi plecami „czai się" Valencia i Osasuna, które to tracą do naszej drużyny zaledwie jeden punkt. Nie pozostaje nic innego, niż sukcesywne zdobywanie kompletu punktów i oczekiwanie na potknięcia rywali. Z tym pierwszym może być gorzej, ponieważ na drodze Królewskich staje imiennik z Saragossy, którego nie da się zapomnieć…

Obie drużyny spotkały się w tym sezonie już trzykrotnie. Pierwsze spotkanie, rozegrane na Estadio Santiago Bernabéu, zakończyło się skromnym zwycięstwem gospodarzy 1:0. Real nie grał porywająco, a sędzia podyktował w tym meczu dwa rzuty karne - oba po faulu na Robinho. Pierwszej „jedenastki" nie wykorzystał sam poszkodowany, jednak już dwie minuty później poprawił go kolega z reprezentacji, Roberto Carlos. Po wyeliminowaniu Betisu w ćwierćfinale Pucharu Króla, w kolejnej fazie rozgrywek Królewskich czekała konfrontacja z Realem Saragossą, który wcześniej wyrzucił za burtę Copa del Rey samą Barcelonę. O pierwszym meczu wszyscy madridistas chcieliby najlepiej zapomnieć. Real Madryt skompromitował się na La Romareda przegrywając z miejscowym zespołem aż 6:1! Wynik mówi sam za siebie i komentarze są tu chyba zbędne. Honorowe trafienie dla naszego zespołu zaliczył Baptista, ale jakże się ma ta jedna bramka do czterech Diego Milito i dwóch Ewerthona? Walka o finał rozgrywek była już praktycznie przegrana. Królewscy musieliby strzelić w rewanżu 5 bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Niewykonalne? Po pierwszych dziesięciu minutach w wykonaniu naszych piłkarzy zdawało się, że wszystko jest możliwe, gdyż Real Madryt prowadził już 3:0! Po golach Cicinho, Robinho i Ronaldo czekaliśmy z niecierpliwością na kolejne trafienia. Czwartą bramkę „dorzucił" Roberto Carlos, ale do szczęścia brakowało jeszcze jednej bramki, która niestety nie padła. Mimo iż zespół z Madrytu wygrał tamto spotkanie, ostatecznie odpadł z Pucharu Króla.

Real Saragossa wbrew pozorom nie jest drużyną z czołówki (zajmuje obecnie 10. miejsce w tabeli), ale jak widzimy potrafi skutecznie przeciwstawić się mocnemu zespołowi, takiemu jak FC Barcelona czy Real Madryt. W meczach z wymienionymi drużynami klub z Saragossy zaimponował nie tylko podjęciem walki, ale przed wszystkim odważną grą ofensywną. Wszak nie każda drużyna strzela cztery bramki w jednym meczu Barcelonie i sześć Realowi Madrytowi. Najlepszym strzelcem Realu z Saragossy jest Diego Milito. Argentyńczyk ma na swoim koncie już 19 bramek (13 w lidze i 6 w Pucharze Króla) i tworzy bardzo skuteczny atak wraz z Brazylijczykiem Ewerthonem. Były gracz Borussi Dortmund strzelił w tym sezonie już 16 bramek dla swojego zespołu i jest obok Milito najskuteczniejszym piłkarzem Saragossy. Wracając jeszcze do rodziny Milito, nie sposób nie wspomnieć o bracie Diego, młodszym o rok Gabrielu. W 2003 roku Real Madryt bardzo zabiegał o tego zawodnika i kiedy wszystko było już zapięte na ostatni guzik, transfer stał się już niemal faktem, zablokował go główny lekarz Realu, Alfonso del Corrala. Stwierdził on, że prawe kolano Milito nadaje się do operacji, po której piłkarza czekałaby długa rekonwalescencja. Real z Madrytu zrezygnował z Argentyńczyka, którego wnet zdecydował się kupić Real z Saragossy. Wbrew proroctwom naszego lekarza, Gabriel zagrał we wspominanym sezonie w większości spotkań, będąc ważnym elementem obrony swojego zespołu. Dostępu do bramki gospodarzy bronić będzie były madridista, César Sánchez Domínguez. W zespole z Saragossy jest jeszcze jeden, były zawodnik Realu Madryt, Albert Celades, który także najprawdopodobniej wybiegnie na boisko od pierwszej minuty.

W ostatnim meczu z Betisem López Caro zdecydował się posadzić na ławce m.in. Davida Beckhama, Ronaldo i Júlio Baptistę, dając przy tym szansę gry Cassano i Robinho, który ostatnio częściej oglądał mecz z ławki rezerwowych. Do kadry na mecz z Saragossą wrócili Pavón i Iván Helguera, których zabrakło w niedzielnym spotkaniu. Poza kadrą znaleźli się: Raúl Bravo i Pablo García (kontuzje), Guti (pauzuje za kartki) oraz Jonathan Woodgate, który już od miesiąca jest kontuzjowany. Całkiem możliwe, że angielski pechowiec wróci do składu już na spotkanie z Deportivo la Coruna. Wracając do meczu z Saragossą, niepowołanego Raula Bravo na środku obrony zastąpi zapewne Mejía, którego partnerem będzie Sergio Ramos. Niewiadomą jest natomiast ustawienie pomocy. Czy trener ponownie zdecyduje się „obstawić" oba skrzydła młodymi Brazylijczykami - Robinho i Cicinho? Takie rozwiązanie jest najbardziej prawdopodobne, gdyż Cicinho był jednym z najlepszych piłkarzy w meczu z Betisem, jeśli nie najlepszym. W środku pola zagra zapewne Gravesen i Zidane, a parę napastników stanowić będą Cassano i Raúl, co oznacza posadzenie na ławce rezerwowych Ronaldo i Baptistę. López Caro próbuje w ten sposób udowodnić, że tak naprawdę nikt nie może być pewny swojego miejsca w pierwszej jedenastce. Ale czy to aby na pewno wpływa korzystnie na grę naszych piłkarzy? W ostatnich meczach ani ci, którzy grają od początku meczu, ani ci, którzy wchodzą na boisko w drugiej połowie, nie potrafią strzelić gola. Miejmy nadzieję, że strzelecka niemoc Realu Madryt pójdzie w niepamięć już w spotkaniu z Realem Saragossą.

Czego możemy się spodziewać w środowym meczu? Na pewno walki, gdyż gospodarze nie dadzą sobie łatwo wydrzeć kompletu 3 punktów, do tego na ich własnym obiekcie. Potwierdzeniem tego są chociażby słowa Diego Milito, który przestrzega naszych piłkarzy, mówiąc: „jesteśmy spokojni, chcemy zagrać dobry mecz i wygrać go". A jak zagra Real Madryt? Na to pytanie odpowiedzi nie znajdę. Znam jednak przepis na sukces, którego autorem jest Cicinho: „złapać wiatr w żagle, wygrywać mecz za meczem, wierzyć w siebie i pokonać Saragossę oraz Deportivo". Oby nasz zespół złapał wiatr w żagle. Oby w drużynie z Madrytu zawitała wiosna…

Przypuszczalne składy:
Real Saragossa: César, Alvaro, Gabi Milito, Cuartero, Ponzio, Celades, Zapater, Cani, Ewerthon, Óscar González, Diego Milito
Real Madryt: Casillas, Michel Salgado, Sergio Ramos, Mejía, Roberto Carlos, Cicinho, Gravesen, Zidane, Cassano, Robinho, Raúl

Sędzia: Muńiz Fernández – 36-letni arbiter sędziował w tym sezonie już 13 spotkań, z których sześciokrotnie górą wychodzili gospodarze, czterokrotnie goście, a trzy z nich zakończyły się remisem. Co ciekawe, pan Muńiz Fernández sędziował pierwszy mecz pomiędzy Realu Madryt a Realem Saragossą, rozegrany w październiku poprzedniego roku. W sumie pokazał 61 kartek oraz podyktował 5 rzutów karnych.

W trakcie meczu tradycyjnie zapraszamy na relację live oraz na kanał irc #realmadrid w sieci Polnet. Przypominamy również o Typowaniu oraz naszej relacji WAP - wap.realmadrid.pl



Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!