Część IX: Zmiany, zmiany, zmiany… (1993 - 1996)
Míchel żegna się z Bernabéu (fot. Getty Images)
Siedemnasty w historii Puchar Króla Real Madryt wygrywa 26 czerwca 1993. W finale gole Emilio Butragueño i Mikela Lasy dały Królewskim upragnione trofeum. Jeszcze w tym samym roku, 16 grudnia, Real rozgrywa mecz o Superpuchar Hiszpanii. Na Camp Nou w Barcelonie Królewscy remisują z tamtejszą Blaugraną 1:1. Ten wynik daje Merengues kolejny tytuł, ponieważ w pierwszym meczu (2 grudnia) pokonali FC Barcelona 3:1.
Następne wydarzenia tylko potwierdzały, jak potężnym klubem i drużyną jest Real Madryt. Wszystko nabiera tempa: 7 maja następuje inauguracja nowego sektora z krzesełkami na Santiago Bernabéu. Już na początek kibice mogą obserwować z zupełnie nowych trybun Klasyk, pojedynek Real – Barça. Na stadionie zasiadło wówczas 110 tysięcy widzów! Dwadzieścia dni później kibice po raz kolejny mają okazję zasiąść na trybunach Santiago Bernabéu w licznej grupie. Real rozgrywa bowiem mecz z argentyńskim Boca Juniors. Stawką meczu był I Puchar Iberyjski. Pierwszy mecz Królewscy wygrali 3:1. Drugi rozegrany w Buenos Aires przegrali po zaciętym meczu 1:2.
Pierwszego lipca tego samego roku następuje zmiana na ławce trenerskiej. Zespół przejmuje były piłkarz, strzelec wielu ważnych goli dla Realu, Argentyńczyk Jorge Valdano. Trener celuje we wszelkie mistrzostwa, szczególnie liczy na odzyskanie miana najlepszej drużyny ligi. Ostatnio bowiem zarówna korona ligowa, jak i ta z herbu Realu, wyglądały niezbyt dobrze. Pierwsza od trzech lat trafiała do sali trofeów FC Barcelona. Druga musiała zadowalać się mało znaczącymi trofeami. Jak na ironię losu, w ostatnim sezonie Real był o krok od tytułu mistrzowskiego, jednak w ostatniej kolejce pechowo przegrał z Tenerife, które notabene prowadził właśnie Jorge Valdano. Wraz z przyjazdem nowego szkoleniowca następuje mała reorganizacja w klubie. Trafiają doń tacy piłkarze, jak: Fernando Redondo (również z Tenerife), Michael Laudrup (z FC Barcelona), Amavisca, Quique Flores i Cañizares. Nie na marne zresztą.
W ósmym dniu nowego roku 1995 Real rozegrał zdaniem wielu Mecz Stulecia. I nie bez kozery. Po ekscytującym meczu Real Madryt, wciąż prowadzony przez Valdano, zmiażdżył największego wroga z Katalonii, FC Barcelona, aż 5:0!!! Prowadzona przez Holendra Johana Cruyffa nie miała najmniejszych szans w starciu z Ivánem Zamorano i spółką. Sam Chilijczyk strzelił hat-tricka. Real pędził niczym rozpędzony pociąg, taranując po drodze kolejnych rywali…
19 lutego 1995 Ramón Mendoza ponownie zostaje wybrany na prezesa Realu Madryt. Po ekscytującej walce o najwyższą pozycję klubie w końcowym efekcie wygrał 698 głosami z drugim w klasyfikacji Florentino Pérezem. Trzecie miejsce przypadło Santiago Gómezowi Pintado. Mendoza wykorzystuje swoją pozycję już 28 marca. Wtedy spotkali się Manuel Dalmaciu, prezes Benfiki Lizbona, Roberto Bettega, reprezentant Juventusu Turyn, Adriano Galliani, reprezentant AC Milanu i nasz prezes. Na tym zebraniu w Madrycie tworzą nowe stowarzyszenie nazwane Związkiem Europejskich Klubów Mistrzowskich. To początek późniejszej G-14.
Rok 1995 był, trzeba przyznać, pełen ciekawych zdarzeń. Nie obeszło się bez sukcesów. Mistrzostwo Hiszpanii w końcu trafiło do właściwego klubu, Realu Madryt oczywiście. Trzeba było aż pięciu lat, by zdobyć po raz dwudziesty szósty tytuł mistrza La Ligi. Santiago Bernabéu staje się areną dla ogromne fiesty. Prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (FEF), Angel María Villar, wręcza mistrzowską paterę kapitanowi Królewskich, Sanchísowi.
Dziewięć miesięcy po wygranych wyborach Ramón Mendoza składa rezygnację. Na jaw wychodzą potężne długi Realu Madryt… Nowym El presidente zostaje Lorenzo Sanz. Miało to miejsce 20 listopada 1995. Nowy szef nie zwleka ze zmianami. Głównie kadrowymi, bo w sprawach ekonomicznych nadal niewiele się zmieniało. Tak też 1 lipca 1996 nowym trenerem zostaje Włoch Fabio Capello. Wraz z nim do Realu przybywają Seedorf, Šuker, Mijatović oraz Roberto Carlos. 2 stycznia 1997 umarł Raimundo Saporta. To jedna z głównych postaci madryckiego sportu w ostatnim półwieczu. Był honorowym prezesem Realu Madryt i wiceprezesem FIBA – federacji koszykarskiej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!