Advertisement
Menu
/ marca.com

Klub jest rozwścieczony pracą VAR-u

Po meczu z Deportivo Alavés działacze Realu Madryt nie kryją złości z decyzji Cordero Vegi i jego pomocników w sali VAR, którzy nie widzieli dwóch ewidentnych rzutów karnych. Klub jest też zmartwiony grą ekipy Zidane'a.

Foto: Klub jest rozwścieczony pracą VAR-u
Fot. Getty Images

W ostatnich miesiącach w hiszpańskim futbolu utarło się przekonanie, że VAR sprzyja Realowi Madryt. Teoria ta była głoszona niemal wszędzie. Działacze Los Blancos zachowywali spokój i milczeli, jednak teraz uważają, że nadszedł moment, by wyrazić swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji – informuje dziennik MARCA, który twierdzi również, że włodarze Królewskich nie są zadowoleni z gry i bałaganu, jaki panuje w zespole, który nie potrafi utrzymać poziomu. W spotkaniu z Deportivo Alavés drużynie nie można było zarzucić braku chęci, jednak można mieć spore zastrzeżenia do porządku gry i postawy na boisku, a pierwsze minuty obu połów ponownie uderzyły w ekipę Zizou

Pięć rzutów karnych podyktowanych przeciwko Realowi Madryt w trzech ostatnich meczach zdenerwowało klubowych działaczy, którzy nie rozumieją, dlaczego w spotkaniu z Alavés doszło do bardzo kontrowersyjnych sytuacji, które zostały całkowicie pominięte. Klub twierdzi, że to czas, by zacząć ubiegać się o swoje. W biurach w Valdebeas panuje przekonanie, że to, co widzimy obecnie, jest skutkiem wszystkiego, co mówiono w kontekście Realu Madryt i VAR-u w ostatnich miesiącach, a decyzje sędziowskie podejmowane w meczu z Alavés są wynikiem presji, jaka ciąży na arbitrach.

Co widziała sala VOR?
Wściekłość Realu Madryt wywodzi się z dwóch akcji, jednak szczególnie tej z udziałem Laguardii i Marcelo, kiedy defensor Alavés ściągnął do parteru Brazylijczyka, ciągnąc go za włosy. Zawodnik Królewskich wręcz nie mógł uwierzyć w to, co wydarzyło się w polu karnym. Cordero Vega niczego nie widział, podobnie jak sala VOR pod dowództwem Gonzáleza Gonzáleza. MARCA informuje, że realizator transmisji nie pokazał od razu tych ujęć, dlatego nie mogli ich obejrzeć sędziowie VAR. Powtórki, na których dokładnie widać zachowanie Laguardii, zostały pokazane dopiero później.  

Marcelo domagał się odgwizdania przewinienia, które wyraźnie widać w powtórkach. W przerwie obrońca podszedł do sędziego i przez ponad minutę chciał otrzymać od niego wyjaśnienie. „Położył rękę i dalej biegł”, wyznał Cordero Vega, co pokazała telewizja Movistar.

Druga kontrowersyjna sytuacja to ta, w której Duarte faulował Hazarda w polu karnym. Co prawda obrońca Alavés dotknął piłkę, ale kopnął też Belga, co oczywiście powinno zakończyć się „jedenastką”. W pomeczowych wypowiedziach Emilio Butragueño zachował spokój, jednak rozczarowanie w klubie jest maksymalne. Nikt nie rozumie, dlaczego sędziowie kompletnie zignorowali sytuację z Laguardią i Marcelo. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!