Advertisement
Menu
/ marca.com

Real zapewnia sobie cztery „transfery”

Kiedy Real Madryt zmienił swoją politykę transferową i zaczął ściągać młode talenty, nikt nie mógł wiedzieć, że w czasach pandemii da ona Królewskim niejako ubezpieczenie na życie. Obecnie wszyscy mogą pracować w spokoju, wiedząc, że jakość sportowa i potencjał sprzedażowy w klubie już jest.

Foto: Real zapewnia sobie cztery „transfery”
Fot. Getty Images

W czasach kryzysu po raz kolejny wyróżnia się polityka sprowadzania młodych talentów, którą wdraża Real Madryt od długiego czasu. W poprzednich latach było to poszukiwanie piłkarzy, którzy w przyszłości będą stanowić o sile zespołu, ale wobec obecnych wydarzeń zamieniła się również w ubezpieczenie na życie. Dzięki temu Królewscy mogą „zapewnić” sobie aż cztery „transfery” na przyszły sezon. 30 czerwca przyszłego roku zakończą się cztery wypożyczenia i do pierwszej kadry przyjdą nowi zawodnicy bez absolutnie żadnego kosztu. Mowa tu o Kubo, Ceballosie, Brahimie i Vallejo.

Oczywiście, wątpliwości dotyczą tego, czy każdy z nich byłby w stanie odegrać ważną rolę w Realu Madryt. Jednakże pewność tego, że Los Blancos będą mogli na nich liczyć, daje duży spokój działaczom, którzy wiedzą, że mają w odwodzie nie tylko jakość piłkarską, ale również pewien potencjał sprzedażowy. Obecnie sprawdzają się założenia, które były podwalinami polityki transferowej. Każdy z młodych piłkarzy na wypożyczeniach nie dość, że po prostu gra na dobrym poziomie, to podobnie jak Achraf, jest w stanie przynieść do klubowej kasy prawdziwy worek pieniędzy.

Ceballos, Kubo, Brahim i Vallejo, wraz z Reinierem za dwa lata, są przyszłością. Obecna sytuacja sprawia jednak, że to właśnie na wypożyczeniach skupia się cała uwaga i wobec braków transferów to powracający z wypożyczenia Martin Ødegaard jest najbardziej ekscytującą nowością w kadrze Królewskich. Kolejnym wzmocnieniem jest przecież Łunin, który ma dać gwarancję jakości na pozycji drugiego bramkarza. 

Nie jest to pierwszy moment, gdy polityka Królewskich, która przecież włącza również wypożyczenia młodych zawodników, odnosi sukcesy. W 2016 roku przyszedł Marco Asensio, który niemalże od razu stał się ważnym elementem pierwszej drużyny. Rok później do zespołu dołączył Marcos Llorente, a w 2018 byli to Valverde i Vinícius. Fede, Asensio i Vini odnoszą sukcesy w pierwszym zespole, a dzięki Llorente do kasy klubu trafiło 40 milionów euro. Wytyczona ścieżka jest więc ścieżką prawidłową i obecna sytuacja tylko utwierdza dyrektorów Realu Madryt w przekonaniu, że należy nią dalej podążać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!