Advertisement
Menu
/ marca.com

Obszerny wywiad z Valdano

Były gracz, trener i dyrektor sportowy Realu o... Realu

Poniżej obszerny wywiad z Jorge Valdano. Został przeprowadzony przez Jamie Collazosa w programie telewizyjnym Fórmula Marca, sponsorowanym przez dziennik „Marcał?, gdzie Argentyńczyk stale pisuje. Tym razem jest to wywiad-analiza byłego gracza Realu Madryt, niemal milimetr po milimetrze analizuje on klub. Zapraszamy do lektury:

- Minęły już prawie dwa lata odkąd odszedł pan z Realu Madryt. Myślał pan o powrocie?
- To tylko półtora roku, ale w futbolu dzieje się tyle rzeczy, że mam wrażenie jakby to były wieki. Póki co nie czuję się przygotowany na powrót, i nie mówię, że nie mógłbym znów pracować w Realu. To drzwi, które są zawsze otwarte, ale z drugiej strony to opcja mało prawdopodobna.

- Futbol zawsze zaskakuje. Jednak nie wiem jak pan się na to zapatruje, ale La Liga jest zawsze emocjonująca, choć niewątpliwie okresy Madrytu przeplatają się z okresami dominacji Barcelony…
- W tym momencie to Real jest w planie kompletnej przebudowy. W świecie futbolu nazywa się to odmładzaniem składu. Królewscy tak właśnie działają stawiając na piłkarzy, przed którymi świetlana przyszłość. Mowa o Sergio Ramosie, Robinho, Cicinho, Diogo, czy Cassano. Plan Madrytu jest jasny i wierzę, że klub wróci na należne mu miejsce w krótkim czasie.

- Taką zmianę przeszła Barcelona, kiedy przybył Laporta.
- Tak. Ponadto rozpoczęty wtedy sukces trwa już dwa lata, w trakcie którego drużyna jeden zdobyła mistrzowski tytuł. Real w swoich czasach świetności miał więcej tytułów. Przez pierwsze trzy lata rządów Florentino drużyna zgromadziła siedem tytułów. FCB zaczyna teraz, to drużyna solidna i konkretna, ale łatwo jest się pogubić. Drużyny są kryształowe, i jedno mocne uderzenie rozbija je w drobny mak. Później trudno wrócić na tę samą drogę.

- Wyobrażam sobie, że w tych siedmiu trofeach, o których pan mówił, również pan miał swój duży udział?
- Tak, to był też mój udział, taki sam zresztą jak w porażkach, ponieważ gdy jesteśmy razem, proporcje są takie same. Wtedy przeżywaliśmy piękny okres, oprócz sezonu 03/04 i momentu od kwietnia do czerwca. Wraz z przegraniem finału Copa del Rey pojawiła się utrata równowagi. Potem nadeszły przygotowania do wyborów i wielkie zmiany, które nie pozwoliły na stabilizację pewnego wcześniejszego projektu.

- Co więcej, ta sytuacja ewoluowała i ludzie twierdzą, że polityka stricte sportowa nie była odpowiednia od czasu reelekcji…
- To trudne przyznać, że zakończył się okres sukcesów, a jeszcze bardziej boli konieczność rezygnacji z piłkarzy-symboli klubu. To zwykle dzieje się w rok, drużyna wszystko przegrywa, taki okres przeżywa Madryt. Dobra wiadomość jest taka, że takie kryzysy wiele uczą, oby tylko w klubie odpowiednio to zinterpretowali.

- Dużo też głosów, że nie tylko polityka dotycząca spraw sportowych jest zła, ale coraz częściej po prostu obarcza się winą prezydenta, jako że to on o wszystkim decyduje. W pańskich czasach pracy w Realu prezydent pytany o futbol zwykł mówić: „Ja nic o nim nie wiem, pytajcie Valdanoł?…
- W tamtych czasach przychodziło mało piłkarzy, ale wszyscy ogromnej klasy. Od tamtej pory, jako że sytuacja ekonomiczna na to pozwala, zaczęto czynić zakusy na młodych graczy, albo tych z bardziej przeciętnej półki, w czym łatwiej jest się pomylić. Przede wszystkim w momencie trudnym, kiedy wydaje się, że wszystko jest naelektryzowane i nikt nie potrafi pokazać całego swojego kunsztu.

- ł?ngel Cappa powiedział w tym samym miejscu, że problemem Królewskich jest to, że Pérez uwierzył, że może by jednocześnie trenerem. Podziela pan tę opinię?
- Nie. Byłem wewnątrz klubu i wiem, że Flore dobrze znał swoje obowiązki. Inną rzeczą jest, że w kwestii pozyskiwania graczy zwracano uwagę nie tylko na futbol, ale też na inne aspekty. Jednak zaznaczam, że w tamtej epoce przychodziło niewielu, a większa walka toczyła się o to, by ktoś odszedł.

- Są ludzie twierdzący, że właśnie tych, którzy odeszli albo im podobnych, teraz w klubie brakuje. Czy drużyna jest nierówna?
- Powoli zmienia się strategia i tacy gracze przychodzą do klubu, czego przykładem jest Ramos. Tacy futboliści dają drużynie osobowość. Co nie znaczy, że nie przynoszą ze sobą jakości. To krok po kroku będzie pomagało, kadra odzyska równowagę, szczególnie potrzebną w środku pola, gdzie jak na razie trener ma małe pole do manewru.

- O kiedy odszedł Makelele nie było piłkarza, który potrafiłby go zastąpić. Szuka się drugiego Makelele, odrzucając jemu podobnych, a lepiej wyszkolonych technicznie graczy, np. Xabiego Alonso. Czy takie myślenie to błąd?
- Myślę, że środkowy pomocnik jest tym, który mówi jak gra drużyna, a Xabi byłby dobrym reprezentantem. Sam jestem zwolennikiem takich jak on. Nie ma ich wielu na świecie; z mojego punktu widzenia to błąd, że go nie sprowadzono.

- A jak podoba się panu Gago? [Boca Juniors – dop. autor]
- To bardzo młody zawodnik, który wciąż dorasta piłkarsko. Myśli bardzo szybko, zostawia na boisku serce i gra. To powinna być charakterystyka przodująca w każdym wielkim klubie. Wielki klub zawsze musi pokazywać wielki futbol.

- López Caro postawił na system gry z trzema mediapuntas - Gutim, Robinho i Zidanem. Czy Raúl będzie miał jeszcze miejsce w drużynie, gdy wróci do zdrowia?
- Tak, bo jak miejsca może nie mieć jeden z najlepszych piłkarzy świata ostatniej dekady? Problem przychodzi, gdy ktoś doznaje urazu, a nie gdy zdrowieje! Jednakże pewne jest, że ktoś będzie musiał usiąść na ławce, bo miejsca dla wszystkich nie będzie. López Caro pokazał swoje umiejętności i sprawił, że znów przeciwnicy boją się Królewskich indywidualności. Wcześniej piłkarze żyli przeszłością, przez co stwarzały się możliwości dla przeciwników, szczególnie na boisku Blancos. Najważniejsi piłkarze i najwięksi zarazem przechodzili obok meczu. Teraz są bardziej zauważalni i zwiększyła się efektywność.

- Czy to był problem niektórych trenerów Realu, że bali się stanowczo posadzić na ławce któregoś z głośnych nazwisk?
- Nie, wydaje mi się, że drużyna grała zbyt długo z bojaźnią. A z takimi piłkarzami nie można tego robić. Dlatego Napoleon wypowiedział zdanie: „Przeciwnikowi trzeba pokazać to, czego najbardziej się boił?. A przeciwnik nie boi się obrońców Realu, tylko Gutiego, Zidane’a, Ronaldo… Jeśli połączysz to wszystko z piłką, to trudno będzie cię nawet zaatakować. To co zrobią przeciwnicy, to będą bronić się przed pogromem. Ale faktem jest, że Real miał moment, kiedy tracił szacunek, szczególnie „w domuł?.

- Wydaje mi się, że nie przekonał pana „magiczny kwadratł? – idea Luxemburgo…
- Sprawa kwadratu to przykład, znak, jak można skończyć przygodę poprzez złe zrozumienie. Luxe wg mnie to dobry, kompetentny szkoleniowiec, ale nie do końca zrozumiał futbol, który podoba się publiczności madryckiej, która ponadto za każdym razem jest jeszcze bardziej wymagająca.

- To jaki był problem drużyny z Luxe na ławce?
- Kiedy przyjechał do Madrytu brakowało rezultatów, a on je przywrócił. Po roku, kiedy wymagano gry, już nie potrafił tego zapewnić. Wciąż bardzo praktycznie podchodził do gry, co w końcu go zgniotło, a taką presję trudno przeżyć.

- Jeśli spojrzymy w przyszłość, co będzie lepsze dla klubu: trener z nazwiskiem jak Capello, czy Wenger, a może przedłużenie zaufania dla Lópeza Caro?
- Trener z nazwiskiem nic nie mówi, to tylko puste zdanie. Liczy się chęć oglądania dobrego futbolu.

- Nie ważne są dla pana tytuły?
- Nie, dla mnie bardziej liczy się piękno piłki nożnej. Któregoś dnia oglądałem mecz Juventusu i na trybunach było 9000 widzów. To oczywiste, że grają dobrze, a ich efektywność jest poza wątpliwością, ale również jest alarmujący brak pomysłów na grę. Nie wiem, co zdecyduje klub, ale dla mnie to jasne, że Caro to wielki fachowiec i profesjonalista, z którym miałem przyjemność pracować ponieważ przybył do klubu razem ze mną.

- Jest możliwe, że będzie kontynuował pracę na tym stanowisku?
- Tak. Już przeszedł najtrudniejszy okres początku, gdzie musiał pokazać, że jest autorytetem dla podopiecznych, ich szefem. Walkę o to wygrał.

- Wygląda na to, że niechętnie widziałby pan Capello w Madrycie…
- Nazwiska, które wymieniłem: Capello, Wenger, Mourinho są różne. To czego brakuje to wiedza, po co chce się grać i czy to czego chcemy, to tylko zwycięstwo. Jeśli tak, Capello to dobra opcja.

- Benito Floro powiedział, że chce w drużynie 80% Hiszpanów, co trochę przypomina pańską politykę Zidanes y Pavones.
- Nie wierzę w takie rzeczy. Wypowiedziane zdanie przydało się w sytuacji krytycznej i ją uratowało. Klub taki jak Real potrzebuje piłkarzy średnich, bo politykę „Zidanów i Pavonówł? można realizować na większej przestrzeni czasu, wypożyczając wychowanków do innych klubów, by się ogrywali, dojrzewali. A i tak wracają po roku i nie wiadomo, czy są dobrzy czy kiepscy, bo nie mieli okazji się pokazać. Poza tym potrzebują rywalizacji, żeby się rozwijać. Ze spokojem można to osiągnąć, ale wg mnie 80% to zbyt duża cyfra. Jednak to co jest klarowne, to że trzeba przywrócić hiszpański charakter drużyny.

- A co z Ligą Mistrzów? To Barça jest faworytem?
- Pewnie, że tak. Już w zeszłym roku przewyższała Chelsea, ale czasem tak bywa, że drużyna lepsza nie wygrywa. Tak Barcelona, jak i Chelsea, razem z Juve są faworytami w tym roku.

- Nie wymienia pan Realu?
- W tym sezonie będzie to ich dużo kosztować. Będąc w procesie odnowy zespołu w końcu trafią na którąś z tych drużyn, które są pewne swoich umiejętności. Choć w tym momencie drużyna odzyskuje zaufanie i to znów uczyni ją kompetentną. Ponadto ta koszulka wciąż jest respektowana przez innych.

- Uznaje pan ligę za rozstrzygniętą?
- Nie, i myślę, że w Barcelonie też tak uważają. I nie tylko przez wzgląd na Madryt, ale widząc takie ekipy jak Villarreal, Valencia… Patrząc wstecz, Barça zawsze szanowała innych. W paru spotkaniach Real może skrócić dystans i może zacząć się nerwówka.

- A Puchar Króla?
- Nigdy Copa nie była tak ważna dla Realu w ostatnich 10 latach. Rozgrywki są postrzegane jako drugorzędne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!