Advertisement
Menu
/ marca.com

Od wkurzenia do zadowolenia

Zidane kończył spotkanie z Eibarem wyraźnie zdenerwowany, o czym prędko mogła przekonać się drużyna. Piłkarze byli zaskoczeni, ponieważ Francuz nie zwykł się obruszać bezpośrednio po meczach. Cztery dni później szkoleniowiec po ostatnim gwizdku był już jednak uśmiechnięty od ucha do ucha.

Foto: Od wkurzenia do zadowolenia
Fot. Getty Images

Długie fragmenty drugiej połowy były w stanie zmienić wyraz twarzy Zizou. Były ku temu oczywiste powody. Pierwszym z nich jest rzecz jasna powrót Marco Asensio. Od dnia odniesienia koszmarnego urazu przez Balearczyka minęło 11 miesięcy. Trener mógł jednak wreszcie dodać otuchy Hiszpanowi przed wejściem na boisko. Wymowne uśmiechy szkoleniowca i piłkarza poprzedziły prawdziwe wejście smoka. Atakujący potrzebował zaledwie 30 sekund, by wpisać się na listę strzelców. Zidane, po tym, co miał okazję zobaczyć, z pewnością musi się zastanawiać, czy to już nie moment, by stawiać od początku na tercet Hazard-Benzema-Asensio.

Eden i Karim są bowiem nietykalni, obaj są niczym haki przyczepione do Barcelony, które mają uniemożliwić Katalończykom dalszą ucieczkę w wyścigu po mistrzostwo. Belg i Francuz wypracowali pierwszego gola, co także mocno musi cieszyć Zidane'a. Hazard coraz wyraźniej łapie rytm, częściej pokazuje się do gry, bierze na siebie więcej odpowiedzialności oraz asystuje.

Powodem do radości dla szkoleniowca jest jednak nie tylko trójka z przodu, ale i zero z tyłu. Courtois zachował w czwartek kolejne czyste konto, zaliczając po drodze kilka naprawdę udanych interwencji. Kiedy trzeba było kogoś czujnego na posterunku, Thibaut natychmiast się pojawiał. 28-latek jest faworytem w walce o Trofeo Zamora, co niewątpliwie stanowi dobry sygnał w walce o ligowy tytuł.

Do worka dorzucić można jeszcze nieco drobniejsze radości, jak udane występy Mendy'ego (udało mu się uniknąć piątej żółtej kartki przed meczem na Anoecie) i Casemiro. Solidnie spisał się także Luka Modrić, po którym przez całe spotkanie nie było widać krzty zmęczenia. Zidane tym razem z czystym sumieniem mógł udać się z Estadio Alfredo Di Stéfano do domu usatysfakcjonowany i szczęśliwy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!