Advertisement
Menu
/ as.com

Sytuacja Mariano pozostaje zagadką

Nikt nie wie, co dalej z napastnikiem, który co sezon zarabia 4,5 miliona euro netto. Mariano bardzo rzadko pojawia się na boisku, ale średnio co pół roku zapowiada, że nie chce się nigdzie ruszać. Jego kontrakt wygasa dopiero w 2023 roku.

Foto: Sytuacja Mariano pozostaje zagadką
Fot. Getty Images

Zagadka. Tak najprościej opisać aktualną sytuację Mariano, która stanowi łamigłówkę nie tylko dla kibiców Realu Madryt, ale również dla niego samego. Nikt nie wie, jaka czeka go przyszłość, ale on sam zdaje się nie mieć o niej pojęcia. Ubiegłego lata piłkarz odmówił odejścia z klubu i hucznie zapowiadał, że zamierza walczyć o miejsce na boisku. Finalnie nie doczekał się zbyt wielu okazji do gry, choć wszyscy mają jeszcze w pamięci jego gola strzelonego w samej końcówce El Clásico.

Sytuacja sportowa Mariano wydaje się oczywista, choć występ przeciwko Barcelonie mógł być dla niego światełkiem w tunelu. Gdy sytuacja na świecie wróci jednak do normy, snajper prawdopodobnie znów spadnie na sam dół hierarchii. To oczywiście niejedyny kłopot piłkarza, gdyż zagadką jest też jego kondycja fizyczna, a wszystko przez ciągłe problemy z kręgosłupem, przez które w tym sezonie wielokrotnie nie mógł nawet brać udziału w treningach.

Kontrakt 26-latka wygasa zaś dopiero w 2023 roku, więc na dobrą sprawę nie musi się nigdzie ruszać. Umowa została podpisana w 2018 roku, gdy Królewscy postanowili wykupić go z Lyonu. Wówczas Real zapłacił za niego 23 miliony euro. Wtedy wydawało się, że klub wykonuje bardzo dobry ruch, ponieważ Mariano miał za sobą sezon, w którym zdobył 23 bramki, a Florentino Pérez wręczył mu nawet koszulkę z numerem 7. Po powrocie napastnik zagrał jednak tylko w 23 meczach i strzelił w nich 5 goli.

Mariano nie obdarzył zaufaniem ani Lopetegui, ani Solari, ani tym bardziej Zidane. Snajper pomimo tego w każdym okienku transferowym nie myślał nawet o odejściu i chciał dalej występować w Realu. Klub jasno sygnalizował mu, że nie będzie mógł liczyć na regularną grę, ponieważ do Madrytu sprowadzono za 60 milionów euro Lukę Jovicia, ale gracz dominikańskiego pochodzenia i tak postanowił zostać. Nie jest to komfortowa sytuacja dla Los Blancos, ponieważ mają w kadrze zawodnika, który w normalnych okolicznościach inkasuje 4,5 miliona euro netto za sezon, co jest zdecydowanie zbyt wysoką pensją, jak na piłkarza, który tak rzadko pojawia się na murawie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!