Courtois: Atlético będzie trudniejszym rywalem z powodu swojej sytuacji

– Porażka Barcelony? My bardzo cierpieliśmy na boisku Valencii i tam wszystko jest możliwe. Myślę, że Mestalla to trudny teren, ale my powinniśmy skupić się na sobie i myśleć o wygrywaniu naszych meczów, a nie patrzeć na innych. Oni tracą punkty i my je tracimy, ale jeśli skupimy się na sobie, możemy robić dobre rzeczy.

– To kluczowy moment sezonu? Nie. Sezon jest bardzo długi, zawsze ma się wzloty i upadki. Mamy dobry okres i wygrana dzisiaj była bardzo ważna. Na takich stadionach możesz przegrać lub wygrać ligę. To było dla nas bardzo trudne spotkanie, ale wygraliśmy i to coś bardzo ważnego.

– Czy czujemy się mistrzowską ekipą? Aspirujemy do wygrania ligi. To jest logiczne, mamy na to drużynę, ale w styczniu nie możesz myśleć, że zostaniesz mistrzem. Takie myślenie pojawia się na zewnątrz, bo mamy 3 punkty przewagi w tabeli, ale w następnym tygodniu przyjeżdża Atlético i chociaż mają słabszą serię, wyjdą w tych derbach po wszystko. Znam Cholo i na pewno zrobią właśnie to. To będzie kolejne ciężkie starcie, ale chcemy zdobyć w nim 3 punkty.

– Śmierć Kobego? Dowiedziałem się o tym po rozgrzewce, bo rozmawiali o tym koledzy. Cóż, to coś bardzo smutnego, do tego zginęła jego córka. To legenda. Kocham koszykówkę i dorastałem przy nim. Wielka szkoda... Przesyłam wsparcie jego rodzinie. Musimy cieszyć się życiem, bo widzimy, że w każdym momencie może się skończyć. Co wyróżniłbym u Kobego? Jego mentalność zwycięzcy, codzienną ciężką pracę, wiarę w siebie. To były jego znaki rozpoznawcze, które odcisnęły się nie tylko na sportowcach, ale także w życiu normalnych ludzi. Trzeba będzie o nim pamiętać. Wiele pisze się teraz to „Mamba mentality”, a to mówi wiele.

– Hazard może wrócić na Atlético? Jeśli nic nie wiecie, to nie mogę wam nic powiedzieć. To jest sekret [śmiech]. Jak obstawiam? My nie możemy obstawiać [śmiech]. Eden wraca, ale musisz pamiętać, że nie grał od końcówki listopada. Nie możecie oczekiwać, że wróci po tygodniu treningów na murawie. Musi iść powoli, bo na razie jest na boisku od 6 dni, a jeszcze też nawet nie trenował z ekipą. Trzeba być realistą. Zobaczymy, kiedy wróci i na jakim poziomie. Wszyscy czekają na jego powrót, ale na razie wszyscy radzą sobie bardzo dobrze. To też pokazuje, że drużyna jest w dobrej formie.

– Krytykowanie Simeone za ostatnie mecze? Futbol nigdy nie staje. Nawet jeśli zrobiłeś w przeszłości wiele dobrych rzeczy, to tu liczy się teraźniejszość. Nie mają najlepszego momentu. Może gdyby wygrali z nami te karne, byłoby z nimi lepiej, ale taki jest futbol. Liczy się tu kolejny dzień. Oni mają jednak tydzień na przygotowanie się do derbów, bo są poza Pucharem. W sobotę przyjadą na Bernabéu umrzeć i my musimy wyrównać ich intensywność, a w grze możemy ich pokonać.

– Atlético będzie trudniejszym rywalem z powodu swojej sytuacji? Tak, oczywiście. Zawsze tak jest, że gdy jesteś trochę zraniony, to wychodzisz w pewien sposób mocniejszy do walki. Atlético ma takie wartości i przekazuje takie uczucia. Jestem pewny, że w sobotę nie będziemy mieć łatwego meczu. To są derby, także dla nas. Jesteśmy w świetnej formie i uważam, że jeśli wyrównamy ich intensywność, to w futbolu na swoim stadionie przy wsparciu naszych kibiców możemy ich pokonać. Przedtem jest jednak jeszcze Saragossa, trudny teren, by awansować w Pucharze, a mamy tylko 2 dni treningów przed tym spotkaniem.