Advertisement
Menu

Niespodziewany bohater

W meczu 21. kolejki Primera División Real Madryt wygrał z Realem Valladolid 1:0. Jedyną bramkę spotkania zdobył Nacho, który wykorzystał dośrodkowanie Toniego Kroosa

Foto: Niespodziewany bohater
Fot. Getty Images

Barcelona się potyka, a Real razem z nią. Znamy ten scenariusz aż za dobrze. Na szczęście dziś się nie powtórzył. Królewscy nie zagrali wielkiego meczu, nie zagrali nawet dobrego meczu. Ale gdy największy rywal w walce o mistrzostwo traci punkty, nie styl powinien determinować nasze zadowolenie. Dziś najważniejsze były trzy oczka i te trzy oczka wracają do Madrytu!

Już na początku meczu doszło do ogromnej sędziowskiej kontrowersji. Joaquín dopuścił się karygodnego przewinienia na Rodrygo, wjechał w Brazylijczyka sankami i… jakimś cudem nie wyleciał z boiska. Chyba nawet w redakcjach Sportu i Mundo Deportivo by nie wpadli na to, by do takiej decyzji się przyczepić. No ale Ricardo de Burgosa Bengoetxea wiedział swoje i pokazał tylko żółtą kartkę. Real Madryt mógł niemal natychmiast ukarać rywala, ale gol Casemiro po wrzutce Kroosa nie został uznany z powodu spalonego. Tym razem VAR zadziałał i tym razem jeden z najgorszych sędziów w lidze podjął dobrą decyzję.

Wybory sędziego to jedno, a gra to drugie. Real Madryt nie spisywał się dobrze. Brakowało dobrych sytuacji, a gra w defensywie na poziomie jako tako to było zdecydowanie za mało, byśmy mogli być zadowoleni z ich postawy. Kiepsko grali przede wszystkim ci odpowiedzialni stricte za grę ofensywną, czyli Karim Benzema czy Rodrygo. W pierwszej połowie żadna drużyna nie oddała nawet celnego strzału…

Druga połowa nie zaczęła się obiecująco. Nareszcie Królewscy oddali przynajmniej celny strzał, ale próba Rodrygo słabszą nogą w krótki słupek nie mogła zaskoczyć Jordiego Masipa. Świetną okazję miał też Karim Benzema, ale on zamiast strzelać ostatecznie podał do bramkarza gospodarzy. Czas mijał, ale Królewscy wcale nie byli groźniejsi. Gospodarze w ofensywie praktycznie nie istnieli, a kontry zatrzymywały się albo na podaniach w aut, albo na Sergio Ramosie.

Ale w porę pojawił się Nacho. Dośrodkowanie Kroosa numer jeden nie dotarło do adresata, ale piłka chwilę później ponownie trafiła do Niemca. Jego druga próba w tej akcji była bezbłędna, tak jak strzał Nacho. Jordi Masip wreszcie musiał wyjmować piłkę z siatki, a teraz gola uznano.

Real Madryt nie zachwycił, ale walczył o to zwycięstwo do ostatniej sekundy. Nie było odpuszczania, nie było „jakoś się uda”, choć takie wrażenie można było w pewnych momentach odnieść. Znów o wygranej przesądził gol obrońcy, ale i to trzeba potrafić wykorzystać. Ekipa Zidane'a wygryzła trzy punkty. Nie zawsze rozumiemy decyzje trenera, tak jak wielu z nas, kibiców, nie do końca rozumiało w ogóle obecność Nacho w pierwszym składzie. Ale on znowu miał rację. Znowu wygrał. Jest lider!

Real Valladolid – Real Madryt 0:1 (0:0)
0:1 Nacho 78' (asysta: Kroos)

Real Valladolid: Masip; Antoñito, Kiko Olivas, Salisu, Raúl Carnero; Joaquín, Alcaraz, Fede San Emeterio (81' Miguel), Míchel (58' Toni Villa); Enes Ünal (76' Óscar Plano), Sergi Guardiola.
Real Madryt: Courtois; Nacho, Varane, Ramos, Mendy; Modrić (88' Valverde), Casemiro, Kroos; Isco (73' Lucas Vázquez); Rodrygo (90'+3' Jović), Benzema.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!