Florentino analizuje obecną sytuację klubu

Prezydent Królewskich, Florentino Pérez, w wywiadzie dla radia Cadena SER zanalizował aktualną sytuację klubu. Poniżej znajduje się zapis tej rozmowy.

Dlaczego Realowi tak źle idzie?
Jestem niezadowolony, gdyż z powodu splotu różnych, niesprzyjających okoliczności, wydarzenia nie potoczyły się tak, jakbyśmy tego chcieli. Nasza sytuacja nie jest tragiczna, większa część sezonu ciągle przed nami i mamy nadzieję, że seria nieszczęść nas w końcu opuści. Jestem spokojny i przekonany, że z tą drużyną i tym szkoleniowcem możemy wyjść na prowadzenie.

Paulo Campos nadal pracuje dla Realu Madryt?
Tak, wiem, że miał pewien problem z Gutim. Porozmawiali jednak o tym między sobą i temat został zażegnany. Paulo nie został zdymisjonowany, ale zostanie ukarany zgodnie z naszym wewnętrznym postępowaniem dyscyplinarnym.

Kiedy zostaną podpisane nowe kontrakty Casillasa i Helguery?
Jesteśmy w trakcie negocjacji z nimi oboma. Postaramy się, by ten tydzień był lepszy w tym aspekcie od poprzednich.

Czy Real kupi zastępcę dla Raula?
Nie. Gdyby był kontuzjowany przez cały sezon, to co innego.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że są ludzie, którzy są zawiedzeni twoimi rządami?
Rozumiem, że ludzie są niezadowoleni, tak samo jak ja. Każdego dnia obcuję z futbolem, mam ciągły kontakt z socios i jedyną rzeczą, którą otrzymuję od rozmówców są wyrazy sympatii. Ludzie są wymagający, ale przechodziliśmy wielkie trudności, dwunastu kontuzjowanych oraz inne czynniki - jak sędziowanie - nie pomagały nam. Jeżeli są trudności, to czego wymagam, to więcej wsparcia dla piłkarzy. Prawda jest taka, że jesteśmy zranieni i musimy zostać uleczeni, by móc dalej podążać ku sukcesom.

Dlaczego Eto'o nie gra w Madrycie?
Kiedy przybyłem w 2000 roku, Eto'o tutaj nie było. Chciałem by wrócił, ale on wolał pozostać w Mallorce. Miał dość dziwne relacje z naszym klubem, co nie było zbyt dobre, więc zdecydowaliśmy się pozyskać Ronaldo. Brazylijczyk jest najlepszym napastnikiem na świecie, a Eto'o nie pokazał się takowym.

Czy Del Bosque może wrócić do Madrytu za kadencji Florentino Pereza?
Dlaczego nie? Mam wysokie mniemanie o Del Bosque, jest madridistą, wykonał kawał dobrej roboty, ale w pewnym momencie musieliśmy podjąć decyzję. Jasnym jest, że może wrócić za mojej kadencji do Realu Madryt.

A Camacho?
Także. Nie mam problemu z żadnym z nich. Profesjonalizm nie pozwala na wpływ osobistych sympatii na dobór personelu.

Od 2003 roku Real nie zdobył żadnego trofeum. Los przestał sprzyjać Madrytowi?
Graliśmy dobrze, ale nie mieliśmy wyników. W tym sezonie mamy najbardziej zbalansowaną i najlepszą grupę od kiedy zostałem prezydentem. Madryt musi wygrywać w błyskotliwym stylu. Wygrana bez spektaklu nie jest mile widziana.

Czy ludzie nadal pokładają nadzieję w Ronaldo?
Ronaldo rozpoczął sezon w spektakularny sposób, ale doznał kontuzji, która odsunęła go na dłuższy czas od gry. Jego przedwczesny powrót był błędem.

A Zidane?
To będzie wielki sezon w jego wykonaniu, chce jechać na Mundial i pozostawić po sobie dobre wrażenie. Ten lub następny sezon będzie ostatnim w jego wspaniałej karierze sportowej. Problemem było to, że chciał grać mimo urazu i z tego powodu nie szło mu najlepiej. Zobaczymy jeszcze wielkiego Zidane'a.

Rozumiesz krytykę, która spada na zespół?
Jeśli jest konstruktywna - oczywiście. Ale np. nie rozumiem kompletnie gwizdów, które otrzymał Robinho. W ten sposób nie pomaga się mu. Ma 21 lat. Dopiero przyjechał do Hiszpanii i potrzebuje czasu, by się zaadaptować. Musimy mu w tym pomóc, ale na pewno nie gwizdami. Wierzę w to, że zostanie jednym z najlepszych piłkarzy świata.

Przeminęły już echa porażki z Barceloną?
Muszę przyznać, że przeżywałem już gorsze momenty niż tamten. Nie zawsze się wygrywa. Tamto spotkanie miało miejsce w najgorszym z możliwych dla nas momentów. To jeden z tych dni, o których trzeba jak najszybciej zapomnieć.

Bernabeu oklaskiwało odwiecznego rywala.
Uważam, że to przykład kultury prezentowanej przez madridistów. Dla prezydenta zawsze miłym jest usłyszeć, iż fani jego drużyny zachowują się we wzorcowy sposób.

Ktoś powiedział, że to Madryt czyni piłkarza świetnym, nie odwrotnie...
Jak już Gatti powiedział, Real Madryt jest najlepszym klubem świata, ale zapadł w sen. I ten zarząd obudził go. Z tego powodu, jeśli chodzi o mnie, wolałbym by podążał on za swoją tożsamością.

Myślałeś o odejściu?
Nigdy. W obliczu problemów jeszcze bardziej poświęcam się dla klubu. Chcemy walczyć z bogatymi "opiekunami" klubów, jak Abramowicz i jego Chelsea. Chcemy być niezależni i bogatsi, a model, którego używamy jest do tego najbardziej odpowiedni.

Czy trener Realu Madryt ma wolną rękę w podejmowaniu decyzji?
To pytanie nie na miejscu. Za mojej kadencji przez Madryt przewinęło się już kilku trenerów. Możesz ich spytać, czy ktoś z klubu nakazywał im wystawić tego czy innego zawodnika. To wszystko bezpodstawne, oczerniające klub plotki. Kupujemy najlepszych piłkarzy świata, nie tych, którzy sprzedają najwięcej koszulek, jednakże fakty te zazwyczaj idą w parze.

Luxe zostanie?
Na tę chwilę nie ma potrzeby zmieniania trenera, mimo iż gazety rozpisują się na ten temat. Nikt z klubu nie rozmawiał z Capello ani niczego nie podpisywał.

Którego trenera wolisz - Capello czy Mourinho?
Nie powiem nic więcej. Obaj to znakomici szkoleniowcy, którzy udowodnili swoją jakość. Nie mam prawa mówić, który z nich jest lepszy. Prawdopodobnie obaj to najlepsi trenerzy na świecie. Lubię też Wengera.

Czy styl prowadzenia drużyny przez Mourinho pasowałby do Madrytu?
Pasują tutaj wszyscy najlepsi - piłkarze i szkoleniowcy.

A Ronaldinho?
Zasłużył na Złotą Piłkę. Jest jednym z najlepszych na świecie, ale nigdy nie tknę żadnego piłkarza Barcelony. Z Figo była inna sprawa. Jego zakup, podobnie jak pozyskanie Sergio Ramosa, był przyjacielski. Nie chcemy robić nic wrogiego w stosunku do jakiegokolwiek klubu, hiszpańskiego czy zagranicznego.

Żałujesz, że nie pozyskałeś Ronaldinho w swoim czasie?
Już wcześniej postawiliśmy na Zidane'a, który był wtedy najlepszym piłkarzem na Ziemi. Nigdy nie rozmawiałem z Ronaldinho o naszej polityce zatrudniania najlepszych piłkarzy. Prawdopodobnie Brazylijczyk mógł zagrać dla Realu. Pozyskaliśmy Ronaldo i Zidane'a, mogliśmy zakontraktować także Kakę, ale mieliśmy już Raula. Obecnie postawiliśmy na Robinho i mam nadzieję, że już w sobotę wszystko mu się ułoży.

Pałasz niezdrową zazdrością o piłkarza Barcelony?
Wręcz przeciwnie, nie mieliśmy jeszcze 50 zdobywców Złotych Piłek w naszej historii, więc będziemy się starali to osiągnąć. Z pewnością kilku piłkarzy naszej drużyny w przyszłości otrzyma to trofeum.

Ostatnie pytanie: mówiąc o zimowych wzmocnieniach, czy Cicinho podpisał już pięcioletni kontrakt?
Mamy prawo pierwokupu, z którego możemy skorzystać w styczniu, ale nic nie zostało jeszcze ustalone.